CoolCaty pisze:W lecznicy są dwa kocięta z zaawansowaną caliciwirozą - walczą o życie. Nie jedzą, nie piją. Karmię je przez sondę, bo w buziach po prostu jedna, wielka martwica. Potrzebne kciuki za tych dwóch małych chłopaczków, bo są bardzo słabe. Trzecie kociątko, które zostało na działkach i było tez chore już chyba umarło, bo się nie pokazuje.
jeju wielkie kciuki



P.S. Wpłaciłam malutkie co nieco na te bidy...