nerkowy kochany Dyzio Torcik [*] :( :( :(

Agnieszko i jak wyniki Dyzia ? martwimy się ...

Zwariuje, albo sie zalamie. Albo jedno i drugie

Fosfor 2,64 (0.80-1.90)
Potas 5,66 (3.00-4.80)
Żelazo 19,5 (19.7-30.4)
Albuminy 24,4 (26.0-46.0)
Białko całkowite 95,0 ( 57,0-94,0)
Kreatynina 495,2 (1.00-168.0) w przeliczeniu umol/l na mg/dl wyszlo mi 5,4 a bylo 5,9 ale i 5 dni kroplowek ;/
Mocznik 41,0 (5.00-11.3)
W nawiasach norma
Czemu ten mocznik tak szaleje? Po 5 dniach kroplowek powinien spasc a on wzrosl.
Jutro bede o wynikach rozmawiac bo dzis wpadlam akurat w momencie jak na stole operacyjnym byl kot rozszarpany przez psa.
Od jutra zapewne kroplowki podskorne.
Zalamaly mnie te wyniki

Agnieszko o co chodzi z mocznikiem
poprzednio było tak:

:arrow:

wyniki badania krwi Dyzia z dn.13.07.2013 panel nerkowy :

kreatynina 5.9. wcześniej 3.1
Mocznik 177 wcześniej 166
Białko 8.7 wcześniej 7.8

a teraz Mocznik 41,0 (5.00-11.3)
w nawiasach norma

-
czy te dzisiejsze wyniki oznaczają że jest bardzo źle ?
:cry:

Tamto 177 bylo w mg/dl a tutaj jest w mmol/l. Nie wiem ile to bedzie po przeliczeniu ale i bez tego wiem ze to strasznie duzo

Dyziek widac ze chcialby zjesc ale sie boi przez te mdlisci.
Dalam mu dzis w strzykawce do pysia ok 50ml wody, pizniej dostanie jeszcze tyle samo, procz tego co sam wypil i procz tych 200ml rano podskornie.
Postaram mu sie strzykawka podac dzis cos do jedzenia, rozmieszam karme z woda i tak w strzykawce podam bo jesc cos musi.
Jutro zrobie badanie usg.

Agnieszko mam nadzieję, że dziewczyny coś doradzą
jesteś najlepszą kocią opiekunką na świecie
jesteśmy myślami z Tobą i z Dyziem i z Bombą i z Fifi

Ogarnal sie troszke nasz chlopak kochany. Dostal polowke famidyny, karme w strzykawce, a teraz sam.z siebie pochlonal w zawrotnym tempie wolowine. I ozywil.sie troche, znow go zaciekawilo co tam sie w domu dzieje.

Co może być przyczyną tych wyników- zobaczymy co powie lekarka. Jakoś to wszystko strasznie skacze, ciężko ustabilizować ale i tak Aga jesteś bardzo dzielna, zaradna i wspaniała :1luvu:

. Co ten nasz Dyziulko wydziwia, dlaczego nam choruje?. Jest w cudownym domku, ma wspaniałe koleżanki i cudowną opiekunkę więc czego mu jeszcze trzeba

. Dobrze, że chociaż wieczorkiem coś pojadł sam i troszkę się ruszył. Martwię się

Link Balbinki udostepniony :1luvu:

Strasznie smutno

Dyziulku

przepraszam za szczerosc ale chyba jednak stres związany ze zmiana otoczenia okazał sie większy niż zakładano to jedyne wytłumaczenie na to ze wyniki wcześniej były z badania na badanie lepsze a teraz lecą na łeb na szyje. Oczywiście Agnueszka jest najlepszym opiekunem jakiego można sobie wymarzyc i oby udało sie jeszcze zatrzymać ten proces

to dobrze, że zjadł bidusiek - dziękuję Ci Agnieszko że się tak o Dyzia troszczysz

Goyka niestety nie wiemy czy wyniki pogorszyły się już przed wyjazdem
(ostatnie wyniki mamy sprzed kastracji) czy po podróży

teraz najważniejsze żeby leczenie mu pomogło

Jeszcze wczoraj.rano budzil mnie jak.codzien mialczeniem o 5 jak tylko zobaczyl.ze widno na zewnatrz sie robi, a dzisiaj juz to zalamanie ;/
No nic...oby do rana.