[KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 19, 2013 19:47 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Miraclle pisze:Doglądam :wink:
Jak się miewa koteczek ?
Właśnie jak kotusiowi na imię ? :1luvu:




Kotek lezy całkiem bez sił. Coś tam sie napije- jedzonko odpada.

Spi ogrzewana termoforami.

Co do imienia hmm..... w ksiązeczce ma wpisane FIGLUSIA - no niby ok ale... jakos tak mi nie pasowało zreszta nie reagowała wogole na nie. na Fige też..... no i się zaczęło.....najpierw była wołana "kot" potem "kotowe" w sensie że stworzonko, potem "kotowy kot" co zostało przekształcone na TOTOWY :) no i reaguje :)

Także Totowe wygląda teraz jak nie raz podczas wygrzewania sie na słoneczku - wyciągnięta na boczku :)
Ale pocieszające jest to ze chce bliskości- chętnie da sie glaskać.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Nie maja 19, 2013 19:51 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Zawsze to jakiś postęp :ok: :ok: :ok:
Byle do jutra, z wynikami można zacząć coś działać, a nie leczyć na ślepo.

Termofory rozgrzały panienkę, to leży jak na plaży :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pon maja 20, 2013 6:53 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Ciciaty dzis miedzy 4 a 5 został wysikany i zjadł jajko.

Jest troche silniejsza po nocy więc.... uparła sie ze owszem napije sie juz nie mlecka a wody ale NA STOJĄCO! także trzeba było postawić kotka na ziemie i lekko przytrzymać. Nawet sie przez chwile zastanawiała czy sie nie przespacerować ale jednak zrezygnowała . Prawie sama wyszła z kuwety. Po 9 jedziemy do pobrania krwi...... normalnie aż biegunki dostałam na samą myśl :(
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Pon maja 20, 2013 6:58 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Musisz być dobrej myśli :ok: :ok: :ok:
Za badanie :ok: :ok: :ok: :ok:
Za wyniki :ok: :ok: :ok:

Też jadę dziś po 9 na badania krwi z moim łobuzem Kubusiem, będę w drodze myślami z Tobą :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pon maja 20, 2013 10:12 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Miraclle pisze:Musisz być dobrej myśli :ok: :ok: :ok:
Za badanie :ok: :ok: :ok: :ok:
Za wyniki :ok: :ok: :ok:

Też jadę dziś po 9 na badania krwi z moim łobuzem Kubusiem, będę w drodze myślami z Tobą :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:



Bardzo Ci dziękuje za wsparcie.

Po 1. Urlop wzięty na cały tydzien
po 2. Krew pobrana! :)

Najpierw w jedna łapke wkłuto sie ale krew nie leciała. Kropelka i tyle. potem druga łapka i .... udało sie do 2 fiolek :)
Niestety żona weterynarza nie rokuje dobrze ale ja sie uparłam ze chce miec badania i już. Uprzedzono mnie ze moze nie przeżyć. Ale w drugiej łapce krew leciała tak dobrze ze nawet sami byli w szoku.

Po 3. mamy bardzo niską temperature- 35 st. pomimo ogrzewania termoforami. Ale uważam ze napewno tych st. było by więcej ponieważ żona wet poprostu włożyła i wyciagneła- nie miało szans sie naciągnąć że tak powiem. Ogólnie mierzenie temp było już po kroplówce też i tak sobie myśle ze to dlatego.

Po 4. wyniki badań krwi bede znała o 20. Także postaram sie zanotować ale myśle ze jeśli będzie zle to już dzisiaj bede musiała podjąć decyzje bo kicia jest naprawde słaba.

Zaniosłam ją do kuwety po powrocie i wydała tak przeraźliwe mruknięcie - jakby mowila ze boli czy ze nie chce- sama nie wiem. w kazdym bądź razie było to rozpaczliwe. Nie chce jej męczyć naprawde bo widze ze ona już ma dość.

Teraz spi.

ps. zapomniałam dodać że kicia u wet leżała sobie najspokojniej a świecie. Zero reakcji. Zareagowała dopiero na termometr. Kazano podać śmietanke np. tylko nie dopytałam jaką więc kupie i słodka i kwaśna :)

A jak Twój kotek? jak znosi pobieranie ?

Trzymajcie kciuki!



Serdeczne podziękowania dla Wszystkich za pomoc finansową. Uzbierało się z drapakiem 105 zł. także NAPRAWDE SUPER! Jesteście WSPANIALI!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Pon maja 20, 2013 10:42 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Cieszę się, że poszło dobrze :ok:
Najważniejsze dobro zwierzaka, czasem musimy podjąć ciężką decyzję dla ich dobra.
Jednak wierzę, że Wam się uda i kicia jeszcze z tego wyjdzie za to ogromne :ok: :ok:

My już po i powiem szczerze, że jestem wkur...
Dla mnie badanie Kuby to stres on fika jak kozioł, "chowa" żyły. Stresuje się, a przecież to kot białaczkowy, jego wyniki bywają różne. Mamy problemy z nerkami...
Przy pobieraniu krwi ktoś z personelu musi go trzymać, bo inaczej nie dało by się pobrać krwi. Zawsze to robi asystentka. Kubuś przy niej uspokaja się i badanie trwa chwilę. Jednak dziś uparł się jeden z współwłaścicieli kliniki, że go chwyci.
Skończyło się fikołkiem z stołu do transportera kota, i ugryzieniem właściciela kliniki.
Stwierdził, że ma 30 letnie doświadczenie i żebym mu nie wmawiała, że asystentka zrobi to lepiej, że właściciele niszczą zwierzaki i, że jak chłop jest głodzony to jest spokojny.

Jakaś paranoja, wetka poszła po asystentkę i pobranie krwi trwało 30 sekund.
Ma chłop nauczkę.
Bardzo mnie zdenerwowała dzisiejsza sytuacja, nie będę jej opisywać całej bo to nie mój wątek :wink:
Żałuję, że nasza wetka na urlopie.
Wyniki mamy mieć o 16.



Czekam na wieści jak z koteczką i jak z jej wynikami :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pon maja 20, 2013 10:49 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Miraclle pisze:Cieszę się, że poszło dobrze :ok:
Najważniejsze dobro zwierzaka, czasem musimy podjąć ciężką decyzję dla ich dobra.
Jednak wierzę, że Wam się uda i kicia jeszcze z tego wyjdzie za to ogromne :ok: :ok:

My już po i powiem szczerze, że jestem wkur...
Dla mnie badanie Kuby to stres on fika jak kozioł, "chowa" żyły. Stresuje się, a przecież to kot białaczkowy, jego wyniki bywają różne. Mamy problemy z nerkami...
Przy pobieraniu krwi ktoś z personelu musi go trzymać, bo inaczej nie dało by się pobrać krwi. Zawsze to robi asystentka. Kubuś przy niej uspokaja się i badanie trwa chwilę. Jednak dziś uparł się jeden z współwłaścicieli kliniki, że go chwyci.
Skończyło się fikołkiem z stołu do transportera kota, i ugryzieniem właściciela kliniki.
Stwierdził, że ma 30 letnie doświadczenie i żebym mu nie wmawiała, że asystentka zrobi to lepiej, że właściciele niszczą zwierzaki i, że jak chłop jest głodzony to jest spokojny.

Jakaś paranoja, wetka poszła po asystentkę i pobranie krwi trwało 30 sekund.
Ma chłop nauczkę.
Bardzo mnie zdenerwowała dzisiejsza sytuacja, nie będę jej opisywać całej bo to nie mój wątek :wink:
Żałuję, że nasza wetka na urlopie.
Wyniki mamy mieć o 16.



Czekam na wieści jak z koteczką i jak z jej wynikami :ok: :ok: :ok: :ok:



Przykro mi ze musialaś trafić na takiego ......! Mam nadzieje ze kotek już sie uspokoił.

Ja sie ciesze ze nie było scen- zniosla pobieranie krwi lepiej niz ja hehe
Marwi mnie jednak to wyczerpanie jej.

Starałam sie coś znaleść na forum odnośnie tego z jak ciężką niewydolnością nerek może kotek życ. Narazie nie znalazłam watku z podobymi objawami/zachowaniami kota niż mój. Chodzi mi raczej o brak sił itp. No bo szczerze mowiac mi nic wyniki nie powiedzą. Owszem skonsultuje z innymi ale boje sie stwirdzenia "nic sie zrobić nie da" bo np wet stwierdzi ze nie ma sensu bo ją męcze a tak naprawde można by zaryzykować bo a nóż! Wiecie o co mi chodzi?

Aha i jeszcze jedno- kotek miał macany brzuszek i ponoć nerki sa niewyczuwalne, wyczute (?) była natomiast niewielka ilośc kału.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Pon maja 20, 2013 11:01 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Potrzebne wyniki badań krwi - szczegolnie erytrocyty i hemoglobina, mocznik, krea, jonogram.
Powiedzą bardzo dużo - czy ma anemię, jak bardzo zniszczone nerki.
Przydałoby się usg - mają? Jeśli sa torbiele, powinno być je widać. Podobnie jak stan nerek.
Może nerki są bardzo małe i dlatego nie mozna ich wyczuć.
Szczerze radzę usg. Rozjaśniłoby sytuację.

Może uda się ją wyciągnąć z tego stanu i jeszcze trochę zostanie, i za to :ok:

nerkowce w fatalnym stanie. czasem się udaje, czasem nie

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon maja 20, 2013 11:09 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

ja mam nerkowca z fatalnymi wynikami, jakoś się turlamy już kilka miesięcy

trzymam kciuki za kicię
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon maja 20, 2013 11:21 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Sis pisze:Potrzebne wyniki badań krwi - szczegolnie erytrocyty i hemoglobina, mocznik, krea, jonogram.
Powiedzą bardzo dużo - czy ma anemię, jak bardzo zniszczone nerki.
Przydałoby się usg - mają? Jeśli sa torbiele, powinno być je widać. Podobnie jak stan nerek.
Może nerki są bardzo małe i dlatego nie mozna ich wyczuć.
Szczerze radzę usg. Rozjaśniłoby sytuację.

Może uda się ją wyciągnąć z tego stanu i jeszcze trochę zostanie, i za to :ok:

nerkowce w fatalnym stanie. czasem się udaje, czasem nie


Ten chyba nie ma usg ale ten na Giszowcu w Kato ma.

Dobra to zapytam inaczej. Dostane wyniki i.... mam ją przemeczyc jeszcze do jutra i zawiesc do Kato do innego?

Teraz jakos bardzo niespokojnie lezy- łapkami przednimi rusza i sie zastanawiam o co chodzi ehhh bo nie wiem czy jej niewygodnie czy poprostu nie ma siły popatrzec na mnie dając znać ze np siku....
CoToMa pisze:ja mam nerkowca z fatalnymi wynikami, jakoś się turlamy już kilka miesięcy

trzymam kciuki za kicię


A czy Twój kiciek też byl w takim stanie jak moj?
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Pon maja 20, 2013 11:39 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Taki już jest Dr. N... jestesmy z tego samego miasta to wiesz o kim mówię :wink:
Dr. K.. jest zupełnie inny.

Podjedź do Dr. Junik, albo Dr. Czopik-Surma na USG do Krupy.
Oni mają USG, po co masz jeździć do Katowic tracić czas, pieniądze i męczyć kotkę jazdą.
Może nawet i będzie taniej i rozłożą na raty.
Jaka szkoda, że nie ma Dr. Kopki. wetka z poświęcenia, dobra w fachu.

Może kici niewygodnie, albo faktycznie chce siku. Hmmm masaż brzuszka. sama nie wiem.
Czekamy na wyniki.
Może nie wszystko stracone i wyjdzie z tego :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


U nas najwyższa kreatynina była 2,2 , wtedy też nam amylaza poszła do 2300. Wetka zastanawiała się czy to trzustka, jednak jak się później okazało amylaza poszła w górę z nerek.


Koty są różne są takie co im idą wyniki lekko w dół i leżą plackiem, są i takie jak mój Kubuś 8O
Przy niewydolności nerek, wątroby, leukocytach 0,7 (norma od 5,5), trombocyty 60 tys (norma od 400 tys). Biegał jak kociak. Wetki nie wierzyły, jednak jak widziały go jak walczy z nimi przy pobieraniu krwi zaczynały wierzyć.

Jednak nigdy nie miał anemii, a możliwe, że twoja kotka ma to pewnie jeden z powodów osłabienia, braku sił.
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pon maja 20, 2013 11:51 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Miraclle pisze:Taki już jest Dr. N... jestesmy z tego samego miasta to wiesz o kim mówię :wink:
Dr. K.. jest zupełnie inny.

Podjedź do Dr. Junik, albo Dr. Czopik-Surma na USG do Krupy.
Oni mają USG, po co masz jeździć do Katowic tracić czas, pieniądze i męczyć kotkę jazdą.
Może nawet i będzie taniej i rozłożą na raty.
Jaka szkoda, że nie ma Dr. Kopki. wetka z poświęcenia, dobra w fachu.

Może kici niewygodnie, albo faktycznie chce siku. Hmmm masaż brzuszka. sama nie wiem.
Czekamy na wyniki.
Może nie wszystko stracone i wyjdzie z tego :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


U nas najwyższa kreatynina była 2,2 , wtedy też nam amylaza poszła do 2300. Wetka zastanawiała się czy to trzustka, jednak jak się później okazało amylaza poszła w górę z nerek.


Koty są różne są takie co im idą wyniki lekko w dół i leżą plackiem, są i takie jak mój Kubuś 8O
Przy niewydolności nerek, wątroby, leukocytach 0,7 (norma od 5,5), trombocyty 60 tys (norma od 400 tys). Biegał jak kociak. Wetki nie wierzyły, jednak jak widziały go jak walczy z nimi przy pobieraniu krwi zaczynały wierzyć.

Jednak nigdy nie miał anemii, a możliwe, że twoja kotka ma to pewnie jeden z powodów osłabienia, braku sił.




Ani siku ani piciu- sprawdzone. Pewnie niewygodnie na to już poprostu nic nie poradze. Powierci sie i juz.

Odnośnie Giszowca- znam ludzi którzy leczą tam swoją kicie i ogólnie uważają że to naprawde lekarze z powołania. Mieli doświaczenie z innymi. Ci z Giszowca zajmują sie bardzo trudnymi przypadkami dlatego tak sie nad tym zastanawiam. Moze uda mi sie skonsultować wyniki z tą znajomą z Pańskiej Góry bo z tego co wiem oni do 19 maja czynne
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Pon maja 20, 2013 11:57 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Tak do 19, ale często i dłużej jak są pacjenci. Zawsze któryś z lekarzy ma przy sobie komórkę w nagłych przypadkach po zamknięciu.
Skoro mówisz, że Ci z Giszowca lecza ciężkie przypadki to spróbować zawsze można :ok: :ok: :ok:
Myślę, że w ciężkich przypadkach czas ma ogromne znaczenie, im szybciej ktoś zacznie leczyć koteczkę tym większe szanse dla niej.
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pon maja 20, 2013 12:05 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Przepraszam, że się wtrącę, ale może Convalescence pomógłby odżywić koteczkę skoro z jedzonkiem u niej marnie? Convalescence Support (Royal Canin) - proszek do rozrabiania, można spróbować czy sama zje lub karmić strzykawką.
Jeśli są jakieś przeciwwskazania to Dziewczyny pewnie mnie poprawią, ale myślę, że lepsze to niż całkowite niejedzenie :(

:ok: :ok: :ok: za kotkę i wyniki.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pon maja 20, 2013 12:07 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

nelka83 pisze:Przepraszam, że się wtrącę, ale może Convalescence pomógłby odżywić koteczkę skoro z jedzonkiem u niej marnie? Convalescence Support (Royal Canin) - proszek do rozrabiania, można spróbować czy sama zje lub karmić strzykawką.
Jeśli są jakieś przeciwwskazania to Dziewczyny pewnie mnie poprawią, ale myślę, że lepsze to niż całkowite niejedzenie :(

:ok: :ok: :ok: za kotkę i wyniki.

Jeśli to problem z nerkami to owszem, są przeciwwskazania.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 94 gości