Dodawałam piany ręcznie i ręcznie rozmieszywałam. Trochę zajęło. Mnie też opadło, ale miało gęstość kremówki w folii.
Fionie chyba to nie przeszkadza za bardzo, tyle że to wpływa (z czego ona sobie sprawy nie zdaje) na wydalanie. Fio jest przyzwyczajona do uczucia pełności w brzuszku - to trwa od tak dawna

.
Mam się nieźle, daję radę, choć dziś normalnie schodzę tak mi się spać. Taki zjazd ciśnienia sprawił, że w pierwszej chwili chciałam dać Fio zamiast parafiny chciałam dać wodę utlenioną - na szczęście popatrzyłam zaspanymi oczami na etykietę i coś mi nie pasowało

.
Edit: w stanie surowym miało konsystencję śmietany kremówki, po upieczeniu było mniej - więcej normalne (warstwa zewnętrzna, to w środku o konsystencji zestalonego budyniu). Ekstremalnie pyszne z mlekiem.
Ostatnio edytowano Nie kwi 28, 2013 20:36 przez
Alienor, łącznie edytowano 1 raz