minęło 4 lata, wciąż poszukiwany

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 06, 2013 14:24 Re: Pomocy dla 3 psów, bo zginą lada dzień

Alienorku, dziękuję za informację! :ok:
Czy Kinnia zgadza się na przekazanie numeru? Jeśli tak, to postaram się, żeby kierowniczka Ciapkowa go dostała. :ok:
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Sob kwi 06, 2013 16:19 Re: Pomocy dla 3 psów, bo zginą lada dzień

Tak, już masz pw :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob kwi 06, 2013 18:34 Re: Pomocy dla 3 psów, bo zginą lada dzień

Ja już nie wiem co się dzieje. Tak szczerze. Staram się pośredniczyć, ale ciężko.

Rozmawiałam z już lekko podirytowaną Nescą, która btw jest dziś totalnie zajęta.

Ciapkowo zaoferowało zabrać wszystkie 3 psy. To jest fakt. Nesca sobie przecież nie wymyśliła, zna p. kierownik Ciapkowa. Dziś sobota, więc w schronisku nie ma kierowniczki, są tylko pracownicy. Przy psach, nie w biurze. Dlatego pewnie nikt nie odebrał telefonu. Gdyby psy miały przyjechać w weekend wtedy trzeba by było zadzwonić i dać znać kierowniczce. W poniedziałek można już do niej normalnie do schronu zadzwonić.

Nesca została poproszona o pomoc dla tych psów, ale przecież nie będzie się prosić. Dobrze byłoby, gdyby Kinnia określiła się, czy chce tej konkretnej pomocy ze strony Ciapkowa. Bo jeśli nie, to szkoda byłoby blokować miejsca.
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Nie kwi 07, 2013 9:43 Re: Pomocy dla 3 psów, bo zginą lada dzień

Kinniu na dogo dziewczyny pytają, co zostało zdecydowane.
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Nie kwi 07, 2013 11:13 Re: Pomocy dla 3 psów, bo zginą lada dzień

Przez te ostatnie dni byłam: oczerniana, dyscyplinowana, próbowano mnie krzykiem przymusić, wymusić, szantażować, kilka "fajnych" telefonów odebrałam, upubliczniono moja prywatność, zarzucono mi złą wolę, próbowano wkręcić w wyłudzenie i parę jeszcze pomniejszych rzeczy. Dosyć!
Wyobrażam sobie, że ktoś kto faktycznie chce pomóc nie stawia swojej ambicji na pierwszym miejscu - bo chce pomóc a nie popularyzować siebie. A więc proszę mnie nie próbować szantażować. Nie odniosłam też wrażenia aby ktokolwiek robił łaskę, więc proszę nie sugerować nic takiego bo jest dla wszystkich szczerze zainteresowanych i zaangażowanych obraźliwe. A na szantaż jestem odporna. Jestem w kontakcie z kim trzeba i myślę, że dogadałam się jak trzeba - jeśli są wątpliwości, osoby maja do mnie kontakt i proszę im nie zarzucać chorej dumy bo nie odniosłam takiego wrażenia, wręcz odwrotnie, odebrałam jako otwarte, życzliwe i elastyczne w myśleniu i działaniu.
Czekam na jeszcze jedną odpowiedź, z jeszcze jednego źródła i być może z możliwością pomocy przy transporcie 3 nie małych psów na raz.

Nie mam pretensji i nie dziwi mnie, że w sobotę czy w niedzielę nie jest odbierany ogólnie dostępny telefon - ludzie, którzy pracują w terenie, rzadko mają szansę odebrać telefon. To naturalne. I nic w tym dziwnego. Ja pracuję "stacjonarnie" i też nie odbieram - bo nie mogę.

Caragh nie denerwuj się. Jesteś absolutnie fantastyczną dziewczyną\kobietą. Super załatwiasz wszystko i ogarniasz ten bałagan wręcz genialnie. Podziwiam Cię za to i chylę czoło. Jednak gdybym podejmowała decyzje w rytmie mi narzucanym, nie byłoby to dobrze dla nikogo - a już na pewno nie dla psów. Wtedy dopiero byłby bałagan a i być może kłopoty dla Ciebie i dla Mnie. Wiem, że się martwisz o nie i głęboko przeżywasz ich niedolę i zagrożenie życia. Rozumiem Cię i tak samo boję się o nie...... i działam w ich jak najlepiej pojętym interesie.

Gdziekolwiek psy pojadą, muszą mieć w czym odbyć podróż - konsultacja z Szefem (znajomy wet o bardzo dużym doświadczeniu z psami, prywatnie miłośnik psów i kotów). Muszę załatwić klatki, plastikowe klatki - wiem już kto je ma, tylko muszę dogadać sprawę - ktoś musi odebrać telefon. Muszę załatwić jak te klatki upchnąć do samochodu - 3 psy, 3 klatki. Łatwizna prawda? Poza tym dostałam jeszcze jedną propozycję, która muszę sprawdzić - tak jak kilka poprzednich, które sprawdziłam tych oficjalnych i nieoficjalnych :evil: . Napisałam o tym powyżej.

W poniedziałek sprawa będzie jasna na tyle, że zostanie podjęta ostateczna decyzja. I proszę nie oceniać: nie jestem opieszała w działaniach tylko rozważna (to są żywe stworzenia a nie worek ziemniaków, nie wezmę na sumienie ich samych ani swoich nierozważnych czynów kierując się krzykiem bez merytoryki).


Wczoraj do stada próbował dołączyć czwarty pies. 3 odganiały go, nie udało mi się nakarmić go tak jak bym chciała. Pies jest duży i cały czarny. Staram się nie myśleć o tym. Najpierw te 3, potem on. Pocieszam się, że to pies a nie sunia.

Caragh jeśli ktokolwiek zbierał pieniądze na te psy - poproś publicznie aby przelał je na Twoje konto z wykazem ludzi wpłacających - jeśli oczywiście wyrażasz na to zgodę i jesteś w stanie.
Gdziekolwiek pojadą potrzebne będą pieniążki na paliwo i być może na wypożyczenie klatek. Jeśli pojada do Ciapkowa to rozmawiamy o ok. 900km odległości w te i z powrotem, jeśli bliżej to 300km w obydwie strony i być może jak mówię wypożyczenie klatek. Tak czy tak, będą potrzebne. Ja nie jestem w stanie tego wziąć na siebie. Przykro mi bardzo. A Tobie ufam i wiem, że będzie ok. Jeśli możesz to bardzo proszę.

Jeśli ktokolwiek obrazi się przez ten wpis. Trudno. Wolę zdrową, prawdziwą relację i merytoryczną wymianę zdań niż fałszywe, powierzchowne uśmieszki.
Nie stać mnie na niedopowiedzenia. Nie stać mnie na "bicie piany". Chcę pomóc i na tym się skupiam.

A i jeszcze jedno. Wczoraj po pracy wylądowałam w szpitalu i nie miałam za bardzo możliwości pisać cokolwiek. Taka moja "uroda".

Wszystkim czytającym, kibicujacym, kombinującym jak pomóc, szukającym rozwiązań dziękuję za wsparcie i pomoc. Bądźcie proszę dalej, bo sama nic nie zrobię.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie kwi 07, 2013 11:57 Re: Pomocy dla 3 psów, bo zginą lada dzień

Często jest tak, że jest dużo krzyku, a mało pomocy, niestety.
Znam ból telefoniczny - mam 'gorącą linię' cały czas :(
Natasza, Natalia, pani z Wlkp, pani ze Swarzędza i pani z Pogotowia - to jedna i ta sama osoba, czyli ja ;)
Tak gwoli wyjaśnienia.
Na sunię wpłynęło 5 i 15zł, obie wpłaty zostały odesłane do nadawców, wstrzymałam zbiórkę.
Z racji tego, że nasza oferta została wstrzymana - i nie mam pretensji, bo to faktycznie kawał drogi, nie znamy się, a prawdą jest, że to żywe stworzenia, a nie worki ziemniaków - miejsce w hoteliku zajął niewidomy szczeniak z Dymin (tzn, zajmie, bo przyjezdza we wtorek/srode).
Szkoda, że nie wyszło, ale tak czasem bywa.
Mam nadzieję, że pomoc dla psiaków nadejdzie na czas!!!

natasha7a

 
Posty: 210
Od: Pt lip 01, 2011 10:13

Post » Nie kwi 07, 2013 22:17 Re: Pomocy dla 3 psów, bo zginą lada dzień

Kinnia, wracaj do zdrowia!

nadal kciukasy za psy :ok:

a ta droga to jakas wylotowka, ze sie tam psow pozbywaja czy co? skad ten czarny nowy sie tam wzial?
KIBOL ZAMIAST DEBILA

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47607
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Pon kwi 08, 2013 11:54 Re: Pomocy dla 4 psów, bo źle z nimi będzie...

Kinniu, oczywiście zdrówka :ok: :ok:

Powiem, że ja też bardzo się niecierpliwiłam, gdy nie było wiadomości. I denerwowało mnie, że dalej nic nie wiadomo. Ale ostrożności jednak nigdy za wiele.
Oddane były psy gdzieś za szybko, to potem byłoby na Kinnię, że nie sprawdziła...
Także rozumiem obie strony.

Dziś poniedziałek... Czy już coś wiadomo? Mam nadzieję, że to koniec niepewności dla psów i też nas :ok: :ok: :ok:


I jeszcze prośba z dogo:
iwonamaj pisze:Kinnia ma konto na Dogomanii... Chyba prościej, by było, gdyby sama czasem się tu odezwała...
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Pon kwi 08, 2013 17:21 Re: Pomocy dla 4 psów, bo źle z nimi będzie...

Jestem.

Dobrze, że się dowiedziałam, że mam konto na dogomanii - to świetna wiadomość. A może ktoś jeszcze wie od kiedy? A skoro wie takie rzeczy o których mnie nic nie wiadomo, to niech powie kiedy dostanę podwyżkę, i jeszcze dlaczego Ichgo zaczął jeść - to znacznie ułatwi diagnozę kociastego i wiele pieniędzy zaoszczędzi. A właściwie z takimi umiejetnościami to ten ktoś powinien rozwinąć usługi z zakresu "wiem wszystko". Powodzenia.
A tak zupełnie serio.
Kto to jest iwonamaj? Proponuję tej Pani ważyć słowa i z dużym rozmysłem serwować informacje. Jestem nieco zmęczona tym krzykiem i w związku z tym mam znacznie obniżoną odporność na próby dyskredytowania mnie. To jest mocno oficjalny komunikat z mojej strony. Proponuję wziąć go na zupełnie poważnie.

No dobrze skoro uporałam sie z bzdurami to teraz konkretnie.
Konkretnie jest tak:
Opcja bliższego lokum dla psów odpada - jest tam stanowczo za gęsto i szefostwo odmówiło prośbie pracownika o przyjęcie psów. Nie mam żalu ani pretensji - logiczne. Każdy powinien znać i respektować swoje ograniczenia. To objaw rozsądku i rozwagi. Rozumiem i szanuję.
Rozmawiałam z szefową Ciapkowa i tam psy pojadą .....jak tylko znajdę transportery dla nich co okazuje się trudniejsze niż myślałam (akurat takich trudności i z tym nie spodziewałam się, dostałam info. że transportery sa i gdzie są. I co? Właściciel twierdzi, że to pomyłka, że nigdy nie miał tak dużych transporterów 8O sama już nie wiem co myśleć 8O, proponowałam pieniądze za wypożyczenie a on dalej twierdzi, że nie ma co wypożyczyć 8O ) Czy ktoś z Was ma pomysł skąd można takie plastikowe transportery pożyczyć? Dzwoniłam już do wszystkich znanych mi lecznic, 2 schronisk i nic. Wszyscy mówią, że nie mają. W jednym schronisku zaoferowano mi dużą klatkę metalową, ale po rozłożeniu i zapakowaniu psów do tego potrzebny jest bus, a ja nie mam. Kolejny problem to pieniądze na paliwo. Caragh jaka jest Twoja decyzja? Zgadzasz się zebrać pieniądze na paliwo? Proszę ? Chcę uniknąć sytuacji gdzie jedna i ta sama osoba zbiera i wydaje - chcę aby wszystko było transparentne. Proszę?

Caragh jeśli możesz to wyjaśnij mi proszę o jakich dwóch stronach mówisz. Jedną jestem ja - jeśli dobrze zrozumiałam. A druga to?

Pójdę jeszcze raz do Szefa (wet), może on mi pomoże z tymi klatkami, bo już nie wiem co wymyślić. Toż to nie narządy do transplantacji może ktoś pożyczy?

Enigma nie ma pojęcia skąd sa te psy, które dokarmiam. Nie wiem. Nie mam pojecia skąd wziął się czwarty pies. Nie, to nie jest trasa przelotowa sensu stricto. To trasa łącząca miasteczko Kadzidło z Piszem (w tamtych stronach jest plątanina dróg a mieszkańcy jeżdżą po wszystkich i jak najkrótszą trasą. Fakt latem na Mazury większość warszawiaków tamtędy jeździ). Po drodze są Łyse - gdzies tak w połowie, a 5km przed Łysymi od strony Kadzidła są psy. Nie wiem skąd i jakim ludzkim bestialstwem. Wiem, że są i trzeba je zabrać bo zginą.
Ostatnio edytowano Wto kwi 09, 2013 8:17 przez Kinnia, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon kwi 08, 2013 18:03 Re: Pomocy dla 4 psów, bo źle z nimi będzie...

Kinniu, druga strona to te osoby, które czasem bardzo niecierpliwie czekają na wiadomości. Osoby, które nie mogą się doczekać decyzji (ja też )
Nie piszę o dziwnych telefonach i różnych próbach obrażania Cię, bo to poniżej krytyki :evil:

Ja na wątku na dogo co najmniej 2 razy pisałam, że nie masz konta, ale po tym stanowczym zgłupłam, więc dziękuję za wyjaśnienie :D

Jeśli chodzi o zbiórkę. To nie ma sprawy. Oficjalnie podaję do wiadomości, że skarbnikiem mogę być :ok:

Co do klatek to niestety nie mam pomysłu. Może ktoś coś?
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Pon kwi 08, 2013 19:25 Re: Pomocy dla 4 psów, bo źle z nimi będzie...

Dziękuję za wyjaśnienia co do stron. Rozumiem, że mnie nie znasz i masz prawo być nieufna, też czasem bywam.

Z tymi klatkami robi się na prawdę problem. Ja jestem pragmatykiem z urodzenia i raczej nie mam problemu aby wypytać czy przewidzieć ale w tym wypadku jestem w szoku. Byłam przekonana, że schrony i lecznice mające kontrakt na zbieranie bezpańskich zwierząt maja takie rzeczy do dyspozycji (jesli nie na własność np Urząd Miasta wydz. Środowiska czy Straż Miejska czy cos w tym stylu) i sie pomyliłam 8O . Ja nie wiem jak oni sobie radzą 8O . Przeciez to podstawa dla ich pracy. No ale jest jak jest. Coś muszę wymysleć.

Dziękuję, że zgodziłas się z pieniędzmi. Niestety potrzebny jest samochód, który zmiesci 3 duże psy w klatkach. Mam samochód typu van. Gdy wypnę siedzenia z tyłu uzyskam troche przestrzeni - powinno sie udać. Samochód pali 10-11 l. benzyny na 100km bo silnik jest adekwatny do wielkości samochodu 2,5l. To nie będą małe pieniądze :( . Musze tam dojechać 40km, cofnąć się do trasy na Olsztyn i dojechac do ogólnokrajowej - myslę, że to będzie grubo ponad 300km w jedna stronę - w linni prostej to 240km, ale przeciez nie lecimy. Trzeba przejechac przez Szczytno, Olsztyn, Ostródę, Pasłęk, Elbląg, Gdańsk i dopiero jest Gdynia. No i muszę wrócić do domu. Zrobię zdjęcie licznika głównego przed wyjazdem i po powrocie. Już zaczęłam załatwiać opieke dla moich psów bo koty wytrzymają 15 godzin bez problemu (no może Ichgo nie będzie jadł ale tez przeżyje - zje jak wrócę).
Tak to wygląda.
Potrzeba klatek i pieniędzy na paliwo.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto kwi 09, 2013 0:01 Re: Pomocy dla 4 psów, bo źle z nimi będzie...

A w vanie nie dało by się tak zabezpieczyć, że można byłoby bez klatek jechać?
Bo zmieścić 3 kenelówki to chyba jednak trudno będzie.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto kwi 09, 2013 6:27 Re: Pomocy dla 4 psów, bo źle z nimi będzie...

Lidka pisze:A w vanie nie dało by się tak zabezpieczyć, że można byłoby bez klatek jechać?
Bo zmieścić 3 kenelówki to chyba jednak trudno będzie.


Lidka, a co będzie jak im "odpali szajba" i zaczną się gryźć czy będą próbowały uciec, czy inne takie? 300 km przejechać trochę trwa, więc hurraoptymizm lub "jakośtobędzie" ma szansę się nie sprawdzić na tak długiej trasie :? .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto kwi 09, 2013 8:26 Re: Pomocy dla 4 psów, bo źle z nimi będzie...

Klatki kenelowe wydaja straszne odgłosy podczas jazdy - sprawdź. Dla ludzkiego ucha to straszne, co mówić dla psiego. Do tego te psy zapewne nie są przyzwyczajone do jazdy samochodem, więc są zupełnie nieprzewidywalne w zachowaniu nawet po uspokajaczach - info od weta z opisem ostatniego transportu psa przez wolontariuszki do Wawy - własnie pies był niezabezpieczony i co? wystraszony przejezdzajacym tir rzucił się na dziewczyny. Jego wina bo zły? Skończyło się, że one stały przysamochodzie a on szalał wewnątrz dopóki wet nie przyjechał. Szef ma w tym doswiadczenie. Do tej pory woziłam po jednym psie i zwykle dawałam radę mam na to swój sposób i bez klatki. Ale trzy? To inna bajka.

Szukam i nic z tego jak na razie. :(
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto kwi 09, 2013 23:19 Re: Pomocy dla 4 psów, bo źle z nimi będzie...

Kinnia, jak daleko od Mikolajek mieszkasz?
KIBOL ZAMIAST DEBILA

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47607
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 107 gości