80 cio letnia Pani karmicielka została sama. WARSZAWA

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 28, 2012 11:53 Re: 80 cio letnia Pani karmicielka została sama. WARSZAWA

kotka po zabiegu przebywa ok. tydzien w szpitaliku zeby wszystko sie zagoilo.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 28, 2012 12:12 Re: 80 cio letnia Pani karmicielka została sama. WARSZAWA

Oki, uzyje to jako argumentu w rozmowie z p. Bozena.
Dziękuję za wyjaśnienia.

Roslina

 
Posty: 40
Od: Sob lip 03, 2010 23:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 28, 2012 12:14 Re: 80 cio letnia Pani karmicielka została sama. WARSZAWA

Wieczorami nie ma co łapać, wieczorem te koty nawet się nie pokażą, nie są przyzwyczajone do karmienia o takiej godzinie.
Postaram się wyrobić na niedzielę. Do soboty chyba nie dam rady :(

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro lis 28, 2012 13:37 Re: 80 cio letnia Pani karmicielka została sama. WARSZAWA

Niedziela nawet lepsza.
Przynajmniej nie będzie szaleństwa budowlanego i możemy zrobić to na spokojnie.

Jopop a jak wyglada procedura przy takich maleństwach, które mają trafić do nowych domków. Rozumiem, że trzeba je sprawdzić min. na FIV, czy one też zostają na jakiś czas w lecznicy?

Roslina

 
Posty: 40
Od: Sob lip 03, 2010 23:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 02, 2012 7:02 Re: 80 cio letnia Pani karmicielka została sama. WARSZAWA

Jak budowa ?

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie gru 02, 2012 20:59 Re: 80 cio letnia Pani karmicielka została sama. WARSZAWA

Łapaliśmy dziś maluchy. Ponieważ maluchy są z definicji małe, a kotki nie mieliśmy co łapać, to łapałam na transporter - w sensie żarcie do środka i jak coś weszło, to podbiegałam, żeby zamknąć to to w środku.
I w ten sposób złapałam 3 z 4 kociąt, a potem trochę utknęłam - ostatni maluch w ogóle nie był zainteresowany wchodzeniem do środka. Wszedł dopiero za kotką, która spokojnie dała się zamknąć razem z nim w transporterze.

I tak skończyliśmy z czwórką kociąt i kotką, która nikomu nie była potrzebna, bo chirurg fundacyjny na urlopie :roll:
Na szczęście udało się skombinować talony dzięki Alebie i kotka pojechała na sterylkę :ok:

Dwa maluchy już w domku, dwa w domu tymczasowym - u Rosliny :mrgreen: może się pochwali zdjęciami.

Jeden to słodka, delikatna, białoniebieska koteczka. Drugi to gadatliwy, wydygany kocurek białoczarny. Dwa miesiące mają, są już odrobaczone :)

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie gru 02, 2012 22:43 Re: 80 cio letnia Pani karmicielka została sama. WARSZAWA

no to bardzo się cieszę, najbardziej z tego że się udało z kotką :piwa: gratulacje!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 02, 2012 22:53 Re: 80 cio letnia Pani karmicielka została sama. WARSZAWA

Martyna. Rispekt i szacun wielki. Dzięki Tobie cała akcja miała grande finale. Nie wyobrażam sobie zostawić te kociaki wraz z ciężarną kotką pod namiotem. W zasadzie wiata to pikuś, może być (chociaż krzywa), ale bez niej też jakoś babcie dawały sobie radę. Najważniejsze, że 4 kociaki już mają domy (chociaż te dwa u nas tymczasowo) i kotka będzie miała sterylkę. Z tego co słyszałem to własnie ona jest odpowiedzialna za większość przyrostu naturalnego w okolicy. Ważne, że koty są zdrowe, odrobaczone, bez pcheł !!! Jakoś w tym tygodniu załatwimy szczepienia. Oby tylko okazało się, że matka jest negatywna na fiv i białaczkę to będzie gites. Na razie maleństwa mieszkają w Narni (to nasz rzadko użwany pokój) i są odizolowane od reszty sierściuchów. Mają jedzenie, wodę i jeden z domków Iwony66, którego nie zdążyliśmy zabrać do Powsina.
Zdjęcia wrzucę jutro. Dzisiaj już nie mam siły.
Ps wielkie dzięki dla Aleby, bez niej bylibyśmy w głębokiej ..... no wiecie gdzie ;)

Roslina

 
Posty: 40
Od: Sob lip 03, 2010 23:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 02, 2012 23:01 Re: 80 cio letnia Pani karmicielka została sama. WARSZAWA

Ogromny SZACUN dla wszystkich :ok:
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Pon gru 03, 2012 6:47 Re: 80 cio letnia Pani karmicielka została sama. WARSZAWA

Super i Wielkie Brawa za całą akcję mamuśka :D :ok: :ok: :ok: :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pon gru 03, 2012 11:25 Re: 80 cio letnia Pani karmicielka została sama. WARSZAWA

Hej,

Chce przeprosić, że się nie odezwalam w sprawie "powsinków" (scroniskowe obowiązki przeważyły), ale widzę, że świetnie daliście sobie radę ;)
Pozwolę sobie poruszyć nowy temat - też dotyczący dzikich kotów.
Moj chłopak 3 tyg temu był w magazynach na ul. Kłobuckiej (koło służewca) i spotkał tam stado ( z tego co mówił ok 15) wygłodniałych kotów w tym rudą kotkę w ciąży. Tydz temu pojechał tam z aparatem foto, ale ich nie było.
Postaram sie tam pojechać w tym tyg i zrobić jakieś zdjęcia, dowiedzieć się czy ktokolwiek dokarmia te koty itd....
Jeśli się okaże, że koty są tam zostawione na pastwę losu, będę Was prosiła o wsparcie - moze i im da się pomóc.

pozdrawiam :kotek:
Obrazek

zoyabea

 
Posty: 456
Od: Pon wrz 27, 2010 15:39

Post » Pon gru 03, 2012 21:18 Re: 80 cio letnia Pani karmicielka została sama. WARSZAWA

zoyabea, nie ma problemu.
Dawaj znać i rób zdjęcia (te najbardziej przemawiają do darczyńców). Jak już będą to poproszę o pomoc ludzi z klubu hondy civic i saaba. Raz pomogli to może i drugi raz wspomogą karmą i kasą. Jeśli trzeba to możemy zawieźć domki i ew. załatwić transport do kliniki.

Roslina

 
Posty: 40
Od: Sob lip 03, 2010 23:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 04, 2012 19:01 Re: 80 cio letnia Pani karmicielka została sama. WARSZAWA

Roslina pisze:zoyabea, nie ma problemu.
Dawaj znać i rób zdjęcia (te najbardziej przemawiają do darczyńców). Jak już będą to poproszę o pomoc ludzi z klubu hondy civic i saaba. Raz pomogli to może i drugi raz wspomogą karmą i kasą. Jeśli trzeba to możemy zawieźć domki i ew. załatwić transport do kliniki.

Dzięki wielkie - będę dawala znać :kotek:
Obrazek

zoyabea

 
Posty: 456
Od: Pon wrz 27, 2010 15:39

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus i 397 gości