Dostałam smsa że Bolek płakał całą noc i nad ranem, ale zasnął.
Martwię się czy nie przekarmiłam Pycha - wiem, że co się stało to się nie odstanie, ale ma taki twardawy i duży brzuszek i kupa luźna. On zjadł wczoraj ok.16 ogrom jedzenia (aż mi wstyd się przyznac, jakoś nie pomyślałam), potem koło 21 saszetkę wtrąbił 100g (wstyd, za dużo) i zrobił luźną kupę, potem w nocy ok 3 już mu dałam małą łyżeczkę saszetki, znów była w pseudokuwetce qpka i sioo i teraz mu znów dałam troszkę. Apetyt ma. Darł mordę ok 6 nad ranem wqięc otworzyłam transporterek i połozyłam się, ale po kilku minutach usłyszałam buczenie DeeDee i patrzę a Pycho w przedpokoju siedzi. Zamknęlam go w łazience z zapalonym światłem. Teraz gdy weszłam spał zwinięty w kłębek na wannie, w rogu. Wzięłam na ręce, lubi się ptzytulac, głaskałam i zaczął mruczec. Nie wiem co z tym brzuniem, moze to od wygłodzenia? I moze nic mu się nie stanie skoro łazi i ma apetyt?