Przekazalam wszystkie pochwaly kociej rodzince
Sorsha zostawila mi aparat z programem i kabelkiem wiec moge pokazac wam jeszcze zdjecia, tyle ze nadal takie nieostre i z "zakloceniami".
No ale kociaki widac, zwlaszcza tu:
http://upload.miau.pl/5855.JPG Na tym zdjeciu wreszcie widac trzykolorowy pyszczek buraska (choc w rzeczywistosci jest oczywiscie jeszcze ladniejszy

)
A to kocia mama
http://upload.miau.pl/5856.JPG (pozera Shebe.. je tak szybko ze nie bylo sensu nawet wkladac tego do miseczki

Srednio zjada dziennie 3- 4 miseczki suchego Iamsa dla kociat i wypija 3 miski wody. Dzisiaj mam wrazenie jakby jej oczy wygladaly ociupinke lepiej, niestety nadal kaszle

Dostaje to lekarstwo w zawiesinie, ale wydaje mi sie ze zastrzyki bylyby bardziej skuteczne.
Ok, jesli nie macie jeszcze dosyc

to jeszcze jedna zbiorowa fotka kociat: podoba mi sie jak ten rudasek zostal przygnieciony przez reszte
http://upload.miau.pl/5857.JPG Przy okazji widac ze jeden rudasek jest odrobine ciemniejszy od drugiego, ale oba sa slodkie. Wiec jakby ktos marzyl o rudym kocie....
Poza tym jestem coraz bardziej przekonana ze przynajmniej czarnuszki to panowie. Maja pod odbytem takie wypukle cos (moszna?) a dopiero potem otworek na siusianie

Mam nadzieje ze nie jest to myslenie zyczeniowe z mojej strony

- nie ukrywam ze chcialabym zeby bialo- czarny okazal sie wymarzonym kotem filemona i godnym nastepca tego pieknego kocura jego z podpisu
A Saga nadal mnie kocha, mimo ze troche siedze w lazience z intruzami. Chyba jest podekscytowana dziwnymi piskami ktore slychac zza drzwi, ale nie stresuje jej to. Bawi sie i dokazuje jak maly kociak (a juz mialam wrazenie ze stala sie stateczna kocica) Wczoraj w ramach popisow przed goscmi zrzucila swieczniki z parapetu i wspiela sie po roletach. Moze jej sie kociectwo przypomnialo

?