Jeśli wszystko dobrze się będzie układać, to za jakiś czas, trafi do nas Cholernamarmura vel Anakonda vel Gadzina vel Żmija od Alix
Generalnie z opisów jakie przedstawiły Alix i OKI wynika, że babka raczej pokojowy i bezstresowy kot jest, ale wiadomo - wszystko zależy od otoczenia, zapachów i ilości kotów.
Moi dwaj bracia to łagodne kociska, nawet w okresie dojrzewania latało futro, krew nigdy się nie polała. Maksior już kastrat, zaczyna się uspokajać. Za to Albert, z uwagi, że choruje kastracji jeszcze nie przeszedł. Przed kastracją Maksa to on był dominatorem. Teraz role się zmieniły. Jednak, wygląda to łagodniej w jego wydaniu.
Chłopaki kontaktu z innymi kotami nie mieli, tyle tylko co z okna widza kota wychodzącego sąsiadów. Wtedy wydają z siebie specyficzne dźwięki, coś jakby szczekanie, tylko krótkie i o wysokiej częstotliwości. Nie puszą się, nie syczą tylko to, zainteresowanie oczywiście ogromne. Jeszcze się nie trafiło aby byli dla siebie agresywni z powodu widoku tego kota.
Innym razem Albert miał kontakt przez kratkę od transportera z kotką u weta. Wyglądał bardziej na zainteresowanego i zaskoczonego, niż agresywnego: uszy do przodu, ogromne źrenice i niuchanie. Zero dźwięków.
Przypuszczam, że po kastracji Albert zupełnie się uspokoi i nie będzie zupełnie problemów na relacji Maks - Albert.
Mamy do dyspozycji dwa pokoje, z dużego przechodzi się do sypialni, na początku kobitka będzie w sypialni. Zastanawiamy się jak długo odczekać. Jeśli nie zauważymy agresji miedzy rezydentami, a nową lub miedzy chłopakami to można zaczynać dzień dwa po jej przybyciu?
W co warto się zaopatrzyć. Krople Bacha, Feliway? Wysprzątać kuwety przed spotkaniem, czy zostawić?
Wiem, że trudno tak gdybać. Chcielibyśmy jednak wiedzieć jak się przygotować do samego łączenia (cierpliwość to wiemy).
Z tego co wyczytałam wspólna zabawa i jedzenie smakołyków wywołuje u kotów dobre skojarzenia. Macie jakieś sprawdzone i zdrowe smakołyki dobre na taką okazję? (Się będę musiała dowiedzieć co lubi Żmijka)
Sama myśl o tym jest nieco stresująca, a ja jestem typem osoby, która musi wiedzieć co ma robić i jak postępować zanim jeszcze dana sytuacja nastąpi. Szczególnie jeśli chodzi o coś tak delikatnego jak miedzy kocie i koto ludzkie relacje.
No i chciałabym tu pochwalić pomysł Eweliny na domową kuwetę! Rewelacja

Poprawiłam, przepraszam
