Latem szkieletorek a teraz Tuptus Księciunio w nowym domu :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 16, 2012 18:49 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Potrzebuję rady. Tuptuś kicha i ma mokr nosek. Nie jakoś mocno, ale kilka razy kichnał tak wodą. Nosek też ma jakby z wody. Czy to katar? A może przy kontroli zakupić mu Scanomune albo coś w tym stylu na odpornosć? Martwi mnie to.

Suche jest już be. Zjadł dzisiaj dwie wątróbki i 3 porcje wołowego mieska surowego. No i trochę żółtego serca. Znowu nie ma koopalonki. Ale bączków nie puszcza jak wczoraj. Brzunio pełniutki. Tylko że mięsko taki wychudzony kotek może trawić w całości, wiec jak nie ma baczków to nie cuduję ;)
Zwiedza dom cały czas. Kładzie sie i zasypia na mnie przytulony do mojej twarzy :1luvu: I odpowieda mi jak do niego mówię. Tylko bezgłośnie. Jak go sie o coś pytam to otwiera pyszczek tak jakby miał zamiauczeć, ale dźwieku nie wydaje. Ale odpowiada. Bezgłośnie co prawda, ale dobre i to ;)
Jak go wołam po imieniu to przychodzi. Jest grzeczny. Wskakuje na meble ale te niskie. Kwiatki go nie interesują na razie. I oby tak dalej bo u mnie szpilki na parapetach nie wcisnie się. No i wielki regał z ogromem kwiatów. Do tego to są nieduże fiołki które łatwo połamać czy zrzucic. Na razie jest super. W sumie to nie problem bo do salonu wchodzić nie musi bez nas ;)
Jest coraz ładniejszy. Albo ja się przyzwyczaiłam :lol:
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Pon lip 16, 2012 20:28 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

No to rozpuściłas koteczka, skoro suche jest be :wink:
A kupka pewnie bedzie pózniej bo miesko dluzej
sie trawi.Możesz mu dać yogurtu naturalngp, moze mu zasmakuje , moja kicia chetnie zlizywała mi z palca ..Zwłaszcza że bierze antybiotyk powinno sie dawac jakiś probiotyk, lakcid moja Fionusia tez lubila zlizywac z łyzeczki.
A z kichaniem i mokrym noskiem to nie wiem co poradzic , ale scanomune na pewno nie zaszkodzi.
Pisałaś że antybiotyk dostaje, to moze i na katarek pomoze?
Szkoda ze urlop Ci się kończy , kotusiowi tez pewnie będzie smutno bez Ciebie :( .
Bardzo zadroszczę Ci tych kocich pieszczot, Dobrze ze tak daleko , bo pewnie naprzykrzałabym Ci się z wizytami :oops:

gisha

 
Posty: 6080
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pon lip 16, 2012 20:55 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Może to tylko coś przejściowego :ok: leki na odporność na pewno nie zaszkodzą, ale o tym najlepiej jak zadecyduje wet :wink:
Tuptuś zaczyna grymasić hihi a co, czeka na frykaski :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pon lip 16, 2012 22:14 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

gisha pisze:No to rozpuściłas koteczka, skoro suche jest be :wink:
A kupka pewnie bedzie pózniej bo miesko dluzej
sie trawi.Możesz mu dać yogurtu naturalngp, moze mu zasmakuje , moja kicia chetnie zlizywała mi z palca ..Zwłaszcza że bierze antybiotyk powinno sie dawac jakiś probiotyk, lakcid moja Fionusia tez lubila zlizywac z łyzeczki.
A z kichaniem i mokrym noskiem to nie wiem co poradzic , ale scanomune na pewno nie zaszkodzi.
Pisałaś że antybiotyk dostaje, to moze i na katarek pomoze?
Szkoda ze urlop Ci się kończy , kotusiowi tez pewnie będzie smutno bez Ciebie :( .
Bardzo zadroszczę Ci tych kocich pieszczot, Dobrze ze tak daleko , bo pewnie naprzykrzałabym Ci się z wizytami :oops:

Rozpuściłam, albo karmię na tyle dużo mokrym że suche nie jest juz mu potrzebne. Mam nadzieje ze to to :lol:
Koopalonek wielki jak góra był juz :piwa:
Jogurcik? Dobry pomysł. Jutro pobiegnę do sklepu kupić mu natyralny i będzie po trochu dostawał. Resztą moje psy nie pogardzą :lol:
Coś na odporność mu podam - to pewne. Schron 6 dni, potem kąpiel ( naprawde musiałam bo obsrany był i capił a nie śmierdział...), potem te zęby, zabieg i w tym narkoza. Dość użo jak na zestresowanego kotka. Odpornosć ma prawo mieć osłabioną.
Antybiotyk nie jest na wszystko. On ma na beztlenowce w dziasełkach.
Nie urlop. Ten mam za 2 tyg. Z powodu kregosłupa byłam na L4. Kotek miał super bo nie byłam w stanie nawet ogrodu obrabiać. Tylko moggłam chodzić. Czyli super dla psów i kotka. Ciut mniej o mnie bo o pracę teraz cieżko :(
Do Trójmiasta oj sporo km :lol: Ale na pewno bylibyśmy zadowoleni z odwiedzin :) A kocie pieszczoty są cudowne. Zreszta psie też ;)

Miraclle pisze:Może to tylko coś przejściowego :ok: leki na odporność na pewno nie zaszkodzą, ale o tym najlepiej jak zadecyduje wet :wink:
Tuptuś zaczyna grymasić hihi a co, czeka na frykaski :ryk:

Mam nadzieje że to chwilowe. Bo juz mu wystarczy tego wszystkiego.


Tuptuś jest ciapa. Najprawdopodobniej nie chodził po śliskich panelach :) Jak wskakuje na kanape do mnie to czasami sie poślizgnie na nich. To samo na schodach. Raczej po nich nie chodził bo zdziwiony nimi jest :lol:
Jest słodki i bardzo słodko usypia na mnie. I nie schodzi na dół do psów. Stwierdził ze tam nie pójdzie juz :mrgreen:
Od jutra całe towarzystwo bedzie biedne. Będą sporo same. Dziewczynki mają siebie do towarzystwa ale biedny Tuptuś nie ma nikogo. No cóż. Takie życie. Niecałe 2 tyg. muszą wytrzymać. Potem mam 3 tyg. urlopu i spędzam go w domu. A po nim Karol w domu też będzie. Mamy różne zmiany i raczej zawsze ktoś ze zwierzętami jest ;)

Jutro wstawię kilka fotek Tuptusia bo mu znowu zrobiłam :) A teraz dobranoc bo jutro trzeba obrobić psiaki, kota, wyspacerować te pierwszew i do pracy....
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Wto lip 17, 2012 8:27 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

:ok: za zdrowie Tuptusia. Pozdrawiam.
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2320
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Wto lip 17, 2012 8:46 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Z biegiem czasu nauczy się chodzić po panelach i schodach, przecież to mądry kotek jest :mrgreen:
Wcinaj chłopaku dzielnie, musisz nabrać ciałka :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Wto lip 17, 2012 8:49 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Pozdrowionka dla Księciunia Tuptusia :1luvu:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto lip 17, 2012 10:09 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Tuptuś Was pozdrawia wtorkowo :)
Nie było prądu. Zaraz szykuję sie do pracy i nie zdarzę wrzucić fotek. Sa nadal w aparacie.
Tuptuś zjadł rano saszetke Royalka, przekasił suchym i wymiział się ze mną do woli. Teraz znowu je. Chodzi sobie po domu. Nie zamykam mu drzwi. Na dół gdzie są psy wcale nie schodzi :)
I na razie nie kicha :ok: I niech tak zostanie!
Trochę jakby wraca takie łykanie ze zwracaniem. Za 2 dni kontrola i zobaczymy co tam jest. Mam nadzieje ze nie pogorszyło sie! Jest kochany, miziasty, grzeczniutki i...chyba sie powtarzam :lol:
Pozdrowiania dla wszystkich cioteczek i wujków :)
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Wto lip 17, 2012 20:20 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Dziękujemy za pozdrowienia :D

Jak minął samotny dzionek cudownemu koteczkowi?
Na zdjęcia oczywiście czekamy !!!!

Milion głasków ode mnie dla Tuptusia, jak juz wrócisz z tej pracy , Edytko (strasznie długo w tej pracy jestes ) :1luvu: .

gisha

 
Posty: 6080
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto lip 17, 2012 22:16 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Bo mam II zmiane w tym tygodniu niestety. Psiaki wypuszcza sąsiad jak mnie nie ma bo nigdy ich same nie zostawiam na dworze. Kotem musiał zabawiać się sam.
Do tego dowiedziałam sie że wszystkim tym którzy mieli planowane 3 tyg. urlopu poobcinali go do 2 tyg. :? Jestem zrozpaczona bo potrzebny mi normalny odpoczynek. 2 tyg. to za mało..... No i mam go nie za 2 tyg. ale za trzy.... Kastracja Tuptusia musi poczekać.
Fotki nie wiem kiedy wstawię. Nie mam czasu niestety. Do płudnia muszę psy wyspacerować, coś sobie upichcić i wymiziać kota. A po pracy znowu mizianki, głaski wszelakie dla psów i trochę obróbki domu i spać. Zobaczę kiedy wcisnę te fotki. II zmiana to najgorsza jest pod względem czasowym niestety :(

Tuptuś zjadł prawie całe suche co mu zostawiłam i saszetke Royala. Teraz znowu mu nasypałam suchego. Pochrupał i przestał. Dostał więc znowu saszetke. Miesko wołowe się skończyło. Muszę znowu poprosic sąsiadke aby mu kupiła bo on je bardzo lubi. No i wątróbkę ;)
Na dodatek jakby wydał z siebie dźwięk :1luvu: Jakby coś powiedział. Dziwnie i cichutko ale jednak :piwa: I chodzi za mną krok w krok po domu. Tupta jak piesek. Typowy Tuptus :lol:
Teraz mnie witają jak wracam dwa psy. Zmorowatość wydaje gardłowy, gruby głos w formie " uuuuuuuuuuuuuu", Luśka steka, chrząka i co ino tylko będąc w jednej chwili przede mną, pode mną, obok mnie . Jak już wygłaskam te dwie wielkie radości to biegne do Tuptusia do góry. I tam wita mnie kolejny zwierzak mruczac z daleka, ocierajac sie z napreżonym w radosci ogonem :1luvu:
Co trzy radości to nie dwie ;)
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Wto lip 17, 2012 22:44 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

No pewnie że co trzy radosci to nie dwie.A ta trzecia radosć to jest radosc nad radości :1luvu:
Ja dzis miałam dwie radosci , bo byłam pilnować siostry 2 owczarki niemieckie, bo ona wyjechala na caly dzień(sunia Tina i samiec Misza), młodziutkie jeszcze i takie kochane. Bardzo wylewnie mnie witały i ogromnie się cieszyły :D
Kocham bardzo wszystkie zwierzaki, ale chyba koty, przez ich majestatyczne zachowanie ,delikatnosć ,mruczenie do ucha,miękkosc ruchów, tajemniczosc itp itd ,najbardziej :1luvu:
Z kastracją mozna poczekac, skoro Tuptus nie obsikuje mieszkania, ale smutno, ze tylko 2 tygodnie bedziesz miala urlopu :(
Dobrej nocy !

gisha

 
Posty: 6080
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro lip 18, 2012 6:51 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

blackobsession po pracy takie witanie na wagę złota :1luvu:
Szkoda że zwierzutki muszą zostawać same i to jeszcze o tydzień dłużej, a później o tydzień szybciej wrócisz do pracy.
Jeszcze chwila a Tuptuś rozgada się na dobre :ryk:
Ze mną Tofi czasem rozmawia o 3 w nocy :evil:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Śro lip 18, 2012 7:13 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Aż chce sie do Was zaglądać. Tak tu cieplutko :1luvu:
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2320
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Śro lip 18, 2012 9:49 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

gisha pisze:No pewnie że co trzy radosci to nie dwie.A ta trzecia radosć to jest radosc nad radości :1luvu:
Ja dzis miałam dwie radosci , bo byłam pilnować siostry 2 owczarki niemieckie, bo ona wyjechala na caly dzień(sunia Tina i samiec Misza), młodziutkie jeszcze i takie kochane. Bardzo wylewnie mnie witały i ogromnie się cieszyły :D
Kocham bardzo wszystkie zwierzaki, ale chyba koty, przez ich majestatyczne zachowanie ,delikatnosć ,mruczenie do ucha,miękkosc ruchów, tajemniczosc itp itd ,najbardziej :1luvu:
Z kastracją mozna poczekac, skoro Tuptus nie obsikuje mieszkania, ale smutno, ze tylko 2 tygodnie bedziesz miala urlopu :(
Dobrej nocy !

Miałam ONka przez 13 lat. Here. To był inny typ owczarka jak teraz. Większy, spokojniejszy, bardziej zrównoważony i nie wlekący tyłu po ziemi. Była wspaniała. Potem patrząc na obecny typ preferowany zrezygnowałam z tej rasy. Lubie spuszczać psa ze smyczy i spacerować bez strachu że kogoś zje :lol:
Ja kocham wszystkie zwierzaki, ale jednak to bez psów nie potrafię żyć.
Kastracja poczeka. Trudno.

Miraclle pisze:blackobsession po pracy takie witanie na wagę złota :1luvu:
Szkoda że zwierzutki muszą zostawać same i to jeszcze o tydzień dłużej, a później o tydzień szybciej wrócisz do pracy.
Jeszcze chwila a Tuptuś rozgada się na dobre :ryk:
Ze mną Tofi czasem rozmawia o 3 w nocy :evil:

Ano takie witanie to balsam na duszy :1luvu: Zwłaszcza że normalnie dom tetni życiem. Teraz jestem sama i one.
Nie zawsze będą same. Czasami przyjedzie mąż do domu i będą z nim. Normalnie zawsze ktoś w domu jest, tylko że teraz okres wakacyjny. Syn z dziewczyną w Katowicach przebywają, potem jadą na wczasy. Normalnie mieszkaja u mnie. Mąż zjeżdża czasem do domu i jest dzień lub kilka. Ale jak są dzieci to ciągle ktoś sie kręci. Nie lubię być sama :(
Po moim urlopie dzieci już będą i Tuptuś będzie miał na stałe towarzystwo ;)
Tommy ze mną rozmawiał zawsze o 4 rano :lol: Chodziłam wiecznie niewyspana przez niego. Może dlatego los postawił na mojej drodze Tuptusia? Mąż właśnie też przez gadulstwo Tommy'ego nie chce kota. Może da sie przekonać gdy zobaczy ze ten cichutki? ;)

muza_51 pisze:Aż chce sie do Was zaglądać. Tak tu cieplutko :1luvu:

Zapraszamy :) Znajomi mi mówia że powinnam mieć wnuki bo mi się coś w głowe robi :lol:

Wczoraj w nocy jak wyłączałam komputer to śmiełam sie do rozpuku :lol: Tuptuś nie wytrzymał i zszedł na dół. Komputer jest w moim gabinecie - czyli na dole. I przyszedł za mną :lol: Zmorka spała na przedpokoju. Ona ma kamienny sen. Nowofundlandy nie mają żyłki stróżujacej wiec nie sypiają czujnie. Do tego to staruszka. Jak uśnie to ją bomba nie obudzi :mrgreen: Tuptuś zobaczył wielkiego pluszaka śpiącego i zaczął obwąchiwać go. Doszedł do pychola i chyba podrażnił wąsami nosek bo Zmoreczka parsknęła przez sen :lol: Tuptuś zwiał :ryk: A ona nadal spała :ryk:
Luśka widząc kota schowała sie pod moje nogi. Trochę bałam się jej reakcji bo to jednak owczarek węgierski. Puli mają silny instynkt terytorialny. Na wszelki wypadek spokojnie przyzdepnęłam dredy zeby móc ją złapać jakby co. Przecież to JEJ dół domu ;) Ale nie było takiej potrzeby. I super.

W nocy Tuptuś znowu pojadł i teraz też szamie aż mu się uszy trzęsą. Sąsiadka była u mnie i twierdzi ze on grubszy jest :ok:

Tuptuś znowu na dole :lol: Luśka przy moich nogach a Zmorka ma wszystko w głębokim poważaniu :mrgreen:
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Śro lip 18, 2012 10:03 Re: Jestem zabiedzony bursztynooki Tuptuś - będę Księciuniem

Tuptuś postrach psów :ryk:
Zmorka to za poważna dziewczyna aby przejmować się małym kotkiem :mrgreen: Tuptusiony na pewno przyjemnie by się spało na Zmorce... mięciutkie, cieplutkie futerko, a że Tuptusia profesjonalny masażysta to i by skorzystała :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 163 gości