Witamy
Ja się rozłożyłam , za to moje towarzystwo ma się dobrze. Rysiu co jakiś czas chodzi w kołnierzu, bo memła sobie szwy przy tyłku, Zuzia świetnie sobie radzi, w ogóle nie interesuje się brzuszkiem czy tą raną na ogonku. Postanowiłam, że Zuzia zostanie już u mnie, chyba, że znajdę jej naprawdę dobry domek w co wątpię.. Na Mikusię nie ma chętnych jak na razie

Zuzia się fajna zrobiła, wchodzi do mnie do łóżka, kładzie się na poduszkę, mruczy, ugniata, dyskutuje ze mną i pcha się pod kołdrę, ociera się o nogi, gdy chce, by zwrócić na nią uwagę.
Wet zaproponował, by Rysiowi powoli wyprowadzać z diety tę jego karmę, dawać mu to co chce- czyli wszystko

- i obserwować, możliwe, że z tego wyrósł i wraz z jego wzrostem, to zwężenie jelita się rozciągnęło.
A w przyszłym tygodniu jedziemy z Miśką, znów dostała ten swój łupież i wet chce pobrać to do badania o obejrzeć..
