zaraz, zaraz. nie mylmy pojęć. nową rezydentkę mamy jedną, od półtora tygodnia, na razie nadal bezimienną

poradziła sobie znakomicie z brakiem posłania, co chętnie bym Wam pokazała, ale nie wiem gdzie wsadziłam kabelek od telefonu...
natomiast wczoraj przywiezione koty maja status tymczasów, bez wątpienia. jeden pojechał rano do Białegostoku i tam rozrabia. Reszta jakoś się próbuje odnaleźć. Wściekła chyba zamknę z Bertą, są siebie warte
