Czterej Futrzani i Pies :-) - nowy domownik

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 22, 2004 11:44

Beatko, dzięki za pocieszenie. Wiem, że grzyby potrafią się długo leczyć... Mam nadzieję, że jakoś to będzie... Dziś odkryłam jeszcze na drugiej łapce podejrzanie wyglądające miejsce, jeszcze nie łysinka, ale też będę mu to smarować i poczekamy.

A co do nieszczęść parami - nie mówiłam jeszcze chyba, że Biszkopt wczoraj paskudnie przeciął łapę ? Zdecydowaliśmy się nie jechać do szycia, chociaż się wahałam - mam nadzieję, że to dobra decyzja...

I ponownie dziękujemy za komplementy ! Kotuchy pytają już, kiedy następne sesje zdjęciowe, tak im się spodobało ;-)
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Śro cze 23, 2004 17:08

Nie wiem, dlaczego to tak być musi, że nagle na grupie tyle pojawia się nowych wątków o grzybach...

Sytuacja u nas wygląda tak: Szlemik ma łysą plamę w okolicach jednego pazurka (cały koniuszek palca), oraz drugą - nie łysą, ale pokrytą taki skróconym, zmierzwionym włosem + łuswzczące się "strupki" na tylnej łapce, tak wielkości 50 gr. Dostaje Fungiderm 1 na 3 dni oraz Clotrimazol 2 razy dziennie, a dodatkowo Biostyminę oraz Biogen na wzmocnienie odporności. Leczenie trwa od poniedziałku, a do kontroli mamy przyjś za dwa tygodnie.

Zrobiłam nawet dwa piękne ;-) zdjęcia, na których Szlemik pokazuje swoją zagrzybiałą łapkę, żeby się przed Wami popisać - ale nie chce mi wejść upload.miau.pl :-(

Przeczytałam kilka starszych grzybowych wątków i mam parę pytań szczegółowych:

Wydaje mi się, że leki, które mamy, to są takie najbardziej podstawowe - co możecie powiedzieć o ich skuteczności ?

Po jakim czasie może być widać, czy leki faktycznie działają - czy te dwa tygodnie to wystarczający czas, żeby zobaczyć jakieś zmiany ? A może nawet wcześniej coś widać ? Jak to było u Was ?

I na wszelki wypadek - czy (w razie, odpukać, gdyby to nie zeszło) należy pobrać zeskrobinę i dać zbadać próbkę, żeby oznaczyć gatunek grzyba ? Czy zmieniać wtedy leki na jakieś inne "kąpielowe" ? Czy jest sens mieszać różne rodzaje leków ?

Co to jest lampa Wooda ???

I jakie są objawy grzybicy na ludziach ? Tak na wszelki wypadek, bo już mnie na samą myśl wszystko swędzi...
Ostatnio edytowano Śro cze 23, 2004 17:15 przez Bonkreta, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Śro cze 23, 2004 17:15

Moje wszystkie koty, za wyjątkiem Konika miały grzybicę i kiedy leczylam to Clotrimazolem, skutek był o wiele wolniejszy, niz kiedy teraz u Ił stosuje Imaverol. Według mnie jest to rewelacyjny preparat. Poza tym jeszcze raz na kilka dni mozna zajodynować, bo jodyna zabija wszystko.
Po Clotrimazolu włoski odrastały po 2-3 tygodniach, natomiast teraz po Imaverolu u małej Il nawet po tygodniu od powstania łysinki widać juz odrastające włoski.
Zyczę powodzenia w leczeniu :)

Jesli chodzi o grzybice na ludziach, to są to czerwone, owalne plamki, z charakterystycznym grubszym pierścieniem wokół. Prawie nie swędzą. Przetestowane :oops:
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro cze 23, 2004 17:24

Czytałam o kąpielach w Imaverolu. Czy, kiedy u mojego malucha placki grzybicy są na razie dwa na łapkach, można tym tylko smarować ?
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Śro cze 23, 2004 17:27

Tak, ja własnie smaruję, za pomocą patyczka do uszu, bo boję się kąpać Ił ze względu na jej katar
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro cze 23, 2004 18:08

Bonkreta pisze:Nie wiem, dlaczego to tak być musi, że nagle na grupie tyle pojawia się nowych wątków o grzybach...

Przeczytałam kilka starszych grzybowych wątków i mam parę pytań szczegółowych:

Wydaje mi się, że leki, które mamy, to są takie najbardziej podstawowe - co możecie powiedzieć o ich skuteczności ?

Po jakim czasie może być widać, czy leki faktycznie działają - czy te dwa tygodnie to wystarczający czas, żeby zobaczyć jakieś zmiany ? A może nawet wcześniej coś widać ? Jak to było u Was ?

I na wszelki wypadek - czy (w razie, odpukać, gdyby to nie zeszło) należy pobrać zeskrobinę i dać zbadać próbkę, żeby oznaczyć gatunek grzyba ? Czy zmieniać wtedy leki na jakieś inne "kąpielowe" ? Czy jest sens mieszać różne rodzaje leków ?

Co to jest lampa Wooda ???

I jakie są objawy grzybicy na ludziach ? Tak na wszelki wypadek, bo już mnie na samą myśl wszystko swędzi...


Nic nie wiem o Fungidermie. Koci mial tylko Imaverol "kapielowo" - i tu nastapila rozbieznosc opinii miedzy dermatolozka, tez zreszta "kociara", a wetem, poniewaz pierwsza dala nam dodatkowo Betadine (cos jak jodyna, tylko plamy latwiej sie spieraja podobno) do smarowania kota i Clotrimazol w plynie tez dla kota. Wet twierdzil ze poza Imaverolem (kapiel co trzeci dzien) nie trzeba nic wiecej. Robilismy zgodnie z zaleceniami weta :)
Mysle, ze po dwoch tygodniach jakis efekt powinno byc widac. U nas leczenie trwalo dwa miesiace, ale wet kazal zrobic przerwe w kapielach (po cyklu osmiu) i nastapil "Grzyb II- reaktywacja" :)
Nie robilismy zeskrobin, wet zaraz widzial ze to mikrosporum canis.
A lampa wooda daje rodzaj swiatla, ktory pozwala stwierdzic obecnosc grzyba - zagrzybione miejsca maja w tym swietle zielonkawy kolor. Podobno mozna to tez zobaczyc w swietle tych lampek do sprawdzania banknotow.
Na ludziach to wyglada jak Kordonia opisala, z tym ze u nas to poczatkowo mialo postac po prostu plamek czerwony, ktore sie powiekszaly potem, tworzac taki charakterystyczny pierscien.
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro cze 23, 2004 19:25

A to właśnie artystyczne zdjęcia GRZYBA:

http://upload.miau.pl/23878.jpg
http://upload.miau.pl/23879.jpg
http://upload.miau.pl/23880.jpg

Czy wyglądają podobnie do Waszych grzybów ? Pocieszcie, że nie wygląda to tak źle.... Tak bym chciała, żeby się szybko wyleczyło...
Ostatnio edytowano Wto wrz 07, 2004 23:23 przez Bonkreta, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Śro cze 23, 2004 20:00

A co sądzicie o szczepionce przeciwgrzybicznej podanej po zauważeniu pierwszych objawów grzybicy? Podobno pomaga w zwalczeniu choroby i chyba mniej szkodliwa niż doustne leki przeciwgrzybiczne?
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro cze 23, 2004 20:59

Jakby Ci to powiedziec... ehmmm... eee....
nie wyglada to zle :)
Naprawde :)
Pewnie ze trzeba z grzybem walczyc - ale u Twojego kociaka choroba nie jest zaawansowana.
Musisz pamietac ze glowna role w zwalczaniu tego rodzaju grzybicy odgrywa uklad odpornosciowy samego kota - trzeba go wspierac. Immunostymulatorami, odzywkami majacymi dobry wplyw na siersc, dobrym kamieniem bogatym w tluszcze zwierzece - a szczegolnie drobiowe.
Dlugo sie juz z tym grzybem meczycie... Moze warto by bylo jednak pomyslec o doustnych lekach?
I ogolic okolice zmian - wtedy mozna by dokladniej masci nakladac i byloby widac na skorze czy cos sie w wygladzie chorych miejsc zmienia.
Moze warto by bylo zmienic leki miejscowe na inne?
Czasem grzyb moze byc na cos odporny.

Blue

 
Posty: 23884
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro cze 23, 2004 21:08

Blue pisze:Jakby Ci to powiedziec... ehmmm... eee....
nie wyglada to zle :)
Naprawde :)


Cieszę się :D

Blue pisze:Dlugo sie juz z tym grzybem meczycie... Moze warto by bylo jednak pomyslec o doustnych lekach?
I ogolic okolice zmian - wtedy mozna by dokladniej masci nakladac i byloby widac na skorze czy cos sie w wygladzie chorych miejsc zmienia.
Moze warto by bylo zmienic leki miejscowe na inne?
Czasem grzyb moze byc na cos odporny.


To chyba nie do końca do nas ? Bo my się leczymy dopiero trzy dni :-) I mam nadzieję, że za trzy miesiące nie będę miała tylu doświadczeń, co np. kordonia...

Jeśli nie będzie żadnych efektów po tygodniu, zadzwonię do wetki i zapytam o ten Imaverol - skoro tak go tu wszyscy chwalą. Bo on pewnie na receptę jest ? Na jedzonko Szlemik narzekać raczej nie może, dostaje też immunostymulator... Ja niecierpliwa jestem i chciałabym zrobić jeszcze milion innych rzeczy, żeby szybciej poszło, ale wiem, że się nie da...

Ogolić go trochę się boję - on się strasznie wierci, a jak go pozacinam, to zakażenie już będzie miało świetne warunki. Myślisz, że to faktycznie konieczne ? To prawda, że maść w tę łapkę, gdzie ma jakieś włoski wciera się niezbyt dobrze...
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Śro cze 23, 2004 21:23

Ojej, sorry - robie 15 rzeczy na raz i zle doczytalam :)
Coz - biorac pod uwage ze to trzeci dzien leczenia to faktycznie - nie jest to dlugo :)

Ogolic zmiany warto - najlepiej maszynka u weta :)
Bo masz racje - przede wszystkim nie nalezy porobic ranek.
Zmiany sa niewielkie, nie ma ich duzo - bedzie dobrze :)

Blue

 
Posty: 23884
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro cze 23, 2004 21:34

Bardzo male te zmiany, naprawde, bedzie dobrze :D

Telma, jak juz zauwazylam, to miala cale tylne lapki po jednej stronie, spodniej, gole :? . Miala robiony od razu wysiew grzybka, chociaz nie pamietam, co wyszlo - cos nietypowego na te okolice, jakis grzyb, ktory zwykle na blonach sluzowych sie pokazuje a nie na lapkach - no ale u mnie zawsze same niezwykle rzeczy :roll:

Potem przeszlysmy na masc Lorinden C - i po 2 tygodniach zaczely wyrastac wloski. Niestety, po kolejnych 2 tygodniach brak bylo poprawy - wloski nie rozly dalej, a grzybek sie rozszerzal, wtedy doszly tabletki. Ciagle walczymy :roll:

U Was na pewno pojdzie szybciej, to macie male zmiany :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro cze 23, 2004 22:16

Kordonia, Beata, Nuśka i Blue - dzięki Wam za porady i słowa otuchy :)

Leczymy się dzielnie, Szlemik czasem się trochę skarży, czasem mu nie przeszkadza... Mam nadzieję, że jakoś pójdzie. W każdym razie nie widzę, żeby w ciągu ostatnich 3 dni zmiany się powiększyły, a to już coś. Za parę dni dam znać, co u nas i u grzyba...
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Śro cze 23, 2004 22:56

Bonkreta pisze:A to właśnie artystyczne zdjęcia GRZYBA:

http://upload.miau.pl/11001.JPG
http://upload.miau.pl/11002.JPG
http://upload.miau.pl/11003.JPG

Czy wyglądają podobnie do Waszych grzybów ? Pocieszcie, że nie wygląda to tak źle.... Tak bym chciała, żeby się szybko wyleczyło...


:) Macie malutkiego grzyba. Koci mial na grzbiecie dwie laty wielkosci pieciozlotowki, a potem jak mu wlazlo to na glowe, to wygladalo, ze mu sie pol glowy luszczy i malutkie kawalki ucha odpadaja 8O
Grzyb to nic strasznego. Tyle tylko, ze czlowiek walczacy z grzybem ma tendencje do wpadania w psychoze, prawda?
Trzymaj sie cieplutko
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob cze 26, 2004 11:47

Szlemik dziś w nocy rozlizał sobie tylną łapkę, którą się wcześniej wcale nie interesował. Usunął te łuszczące się strupki, ale do tego stopnia, że skóra jest podrażniona i wilgotna, wygląda to na taki surowiczy wyciek, choć nieznaczny. Martwić się ? Robić coś z tym ? Dziś jak zwykle posmarowałam Clotrimazolem...
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jefferynag i 31 gości