Poszukiwany dom dla dorosłego domowego kota Wawa.Pilne!!!

czy kot juz w nowym domu :?:

będą jakieś fotki :?:

**Adopcje: 12 >>**

shrek1 pisze:Jesteście śmieszni!!!!!!!!!!!!!!!!! To jak jesteście tacy madrzy to przelewajcie co miesiąc na moje konto pieniądze bo nie jestem w stanie sama sie utrzymywać. Ludzie są w tragicznych sytuacjach a Wy, przepraszam, nic o życiu nie wiecie!!!!!!!!!!!!!!!

A skąd wiesz?!Myślisz ,że tylko ty jesteś w tragicznej sytuacji?Myślisz,ze nie byliśmy nigdy w takiej? Bardzo się mylisz.
Ale może właśnie życie nauczyło wielu z nas innego spojrzenia na świat i otoczenie. Nie bądź płytka i nie oceniaj pochopnie.Robisz dokładnie to co zarzucasz to innym.Każdy z nauki jakie nam funduje tzw życie,rodzina,praca ... wyciąga inne wnioski i inne kroki podejmuje na przyszłość.Czasem chroniąc wbrew światu to co dla każdego jest najcenniejsze. Życzę ci byś sobie poukładała swe sprawy.I pogodziła się z tym,że to będzie życie bez kota.Życzę ci abyś potrafiła życzyć swemu kotu szybkiego zapomnienia i ukojenia w tęsknocie.Byś pozwoliła mu cieszyć się życiem.

Shrek jest jeszcze u mnie, jutro wieczorem już nie... Nie wiem już co robić???????????????. Facet mnie chyba nie rozumie bo mówi że nie powinniśmy układać sobie życia pod kota!!!!!!!!! Nie mam gdzie mieszkać!!!!!!!!!!

Agneska!!!!!!!!!!!!!! Shrek zostaje ze mna, nikomu go nie oddam, tylko jeszcze nie wiem gdzie będę mieszkac?????????????????????? :cry:

**Adopcje: 12 >>**

shrek1 pisze:Shrek jest jeszcze u mnie, jutro wieczorem już nie... Nie wiem już co robić???????????????. Facet mnie chyba nie rozumie bo mówi że nie powinniśmy układać sobie życia pod kota!!!!!!!!! Nie mam gdzie mieszkać!!!!!!!!!!

to twój facet.U Agneski będzie bezpieczny.

Czyli ty mnie rozumiesz? To mam oddać kota i układać sobie życie? Cieszyć sie z małych przyjemności wiedząć że gdzieś daleko jest mój Shrek który tęskni za mną? Który juz nie słyszy mojego głosu a ja nie czują go w łóżku,jego ciepła na moich nogach i tego figlarnego spojrzenia jak dostaje smakołyki? To boli,bardzo!!!!!!!!!!!!!!

Jesteśmy umówione na jutrzejszy wieczór.

Shrek1 jest w trudnej sytuacji życiowej, podjęcie decyzji o oddaniu lub zatrzymaniu kota na pewno nie będzie łatwe.

shrek1 pisze:Jesteście śmieszni!!!!!!!!!!!!!!!!! To jak jesteście tacy madrzy to przelewajcie co miesiąc na moje konto pieniądze bo nie jestem w stanie sama sie utrzymywać. Ludzie są w tragicznych sytuacjach a Wy, przepraszam, nic o życiu nie wiecie!!!!!!!!!!!!!!!

Przecież miałaś co miesiąc przysyłać pieniądze na utrzymanie kota. Nagle okazuje się, że to Tobie trzeba przysyłać, bo nie jesteś w stanie się utrzymać?

Edit: Shrek, czy Ty masz pracę?

Edit2: Co się stało, że nagle zostałaś bez mieszkania? Na forum są prawnicy; może potrzebujesz pomocy?

shrek1 pisze:Shrek jest jeszcze u mnie, jutro wieczorem już nie... Nie wiem już co robić???????????????. Facet mnie chyba nie rozumie bo mówi że nie powinniśmy układać sobie życia pod kota!!!!!!!!! Nie mam gdzie mieszkać!!!!!!!!!!

A dlaczego zaraz "układać życie pod kota"? Kot nie jest drogi w utrzymaniu, nie wymaga rewolucyjnych zmian w życiu. A tak w ogóle - pisałaś, że Twój facet kocha tego kota, a jedynie jego ojciec to barrrdzo zły człowiek.

Czy zauważyłaś, że wpadasz z jednej skrajności w drugą? Raz błagasz o zabranie "małej przeszkody", żebyś mogła ułożyć sobie życie i założyć rodzinę, potem zmieniasz zdanie... Ehhh, u Agneski kot będzie miał poczucie bezpieczeństwa i będzie zaopiekowany.

Co tam z kotkiem?

Bryska4 pisze:Co tam z kotkiem?

Też się martwię...

Jedzie już do DT :cry:

. Agnes jest aniołem dla kotów i dziękuję jej za wszystko! Nastał ciężki okres dla Shreka i dla mnie. Może kiedyś tu jeszcze zajrzę?

Dla Shreka nastał dobry okres, teraz już nie będzie dla nikogo przeszkodą!
Mam nadzieje ze znajdzie dobry, kochający go dom na zawsze!

a Ty sobie poradzisz, nie dramatyzuj, dość już Twoich dramatów - według mnie nieszczerych - zresztą masz "ukochanego" i zamieszkasz z "cudownym" przyszłym teściem - teraz nic tylko brać się i rodzinę zakładać bez przeszkód ...

3maj się kocie Shreku :ok:

**Adopcje: 12 >>**

Jednak kot pojechał do DT.
Szumne deklaracje,płacze i takie tam smutasy mogą zostać wyrzucone do kosza.
Tylko teraz radosne życie sobie układać bez tzw przyjaciela :cry:

co to jest przeszkodą wielką w drodze do szczęścia.
Kota żal bo pierwsze dni mogą być dla niego trudne.Oby sił i hartu ducha kotu starczyło. Wiem jak koty mogą przeżywać porzucenie przez swych "kochających" właścicieli.
Trzymam mocno kciuki za futrzanego własciciela. I tylko za niego. Bo on nizcemu nie jest winien a na niego spadła cała odpowiedzialność.

Agneska wie wszystko... wy nie musicie. Agneska podaj mi numer konta fundacji bo wczoraj zapomniałam o tym. I czekam na info co do Shreka. Jest ciężko ale nikt nie mówił że będzie łatwo. Cały czas myślę o Shreku...

Poszukiwany dom dla dorosłego domowego kota Wawa.Pilne!!!

Kto przegląda forum