Znalazłam kotka !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 04, 2002 14:30

a moze jak totalnie nic sie nie znajdzie dla tego kicia to dac go na hotel do schroniska??? przychodzic do niego, zajmowac sie nim w miare mozliwosci, przynosic jakies lepsze jedzonko.....
nie wiem.....

Pozdrawiam Asie o dobrym serduchu :D

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 04, 2002 14:44

Schronisko też nie dobre, bo pozaraża inne koty :!: Szpital w innej klinice byłby chyba najlepszy :roll:
Cumka &
Obrazek i Wojtek Obrazek

Cumka

 
Posty: 2031
Od: Pt lut 15, 2002 13:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 04, 2002 14:46

eh problem to nielada, ale moze zadnej kliki sie nie znajdzie.......a w schrosku moze jakies izolatki maja.....za oplata moze pozwolili by tam przetrzymac...

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 04, 2002 14:54

Zawsze można spróbować :lol:
Cumka &
Obrazek i Wojtek Obrazek

Cumka

 
Posty: 2031
Od: Pt lut 15, 2002 13:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 04, 2002 15:29

Tak myśle...

Kociak w klinice czy innym szpitaliku siedzi w transporterku.
Nie jest wypuszczany ze względu na możliwość zarażania.
W takim samym transporterku mógłby w domu siedzieć, chociażby czasowo w łazience. Lub kuchni czy jakimkolwiek pomieszczeniu z zamknietymi drzwiami, żeby inne koty do niego nie weszły.
Lazienka nie jest ideałem, ale ma wode, co pozwala na dokladne mycie wszystkiego łącznie z sobą przed wyniesieniem z niej.

Po tygodniu leczenia wewnętrznego i kilku kąpielach myślę, że groźba zarażenia bardzo zmaleje...

A ja np. mogłabym pożyczyć sporą klatke, gdzie mozna wstawić kuwete, posłanie i jeszcze zabawke powiesic...

Kazia

 
Posty: 14030
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 04, 2002 16:09

Mam małe mieszkanie, a moje koty jak chcą wejść do pomieszczenia gdzie są zamknięte drzwi, to tak się na te drzwi rzucają, że zaraz im otwieramy. Chcieliśmy kiedyś zamykać się przed kotami na noc, ale nie dało rady, tak szalały.
Leczenie jest kwestią tygodni jeśli nie miesięcy - tak powiedział wet. Jeśli to byłby tydzień, to nie byłoby problemu.

Asia

 
Posty: 5943
Od: Pon lut 04, 2002 16:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 04, 2002 16:11

Kazia pisze:A ja np. mogłabym pożyczyć sporą klatke, gdzie mozna wstawić kuwete, posłanie i jeszcze zabawke powiesic...


Naprawdę, to może by się przydała taka klatka, bo pojawiła się pewna, malutka, malusieńka szansa ...

Asia

 
Posty: 5943
Od: Pon lut 04, 2002 16:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 04, 2002 16:20

:?: :?: :?: Asiu!
Jaka to szansa malusieńka?. Pisz, bo ZŻERA mnie ciekawość :twisted:
Proszę nie cytować moich postów.
Dziękuję.

Agni

 
Posty: 22294
Od: Wto mar 19, 2002 15:13
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza

Post » Czw lip 04, 2002 16:21

no mow mow jaka to szansa! :)

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 04, 2002 16:24

Asieńko, zarodniki grzybicy są wszędzie - na upartego pewnie i dałoby się je znaleźć w futerku Twoich kotów...
problem zaczyna się, gdy koci organizm jest osłabiony, wtedy trafiają na podatny grunt i choroba się rozwija w błyskawicznym tempie... :cry:

basia

 
Posty: 2450
Od: Czw mar 21, 2002 13:38
Lokalizacja: katowice

Post » Czw lip 04, 2002 16:51

Asiu, tak jak napisałam, moge pożyczyć :D
A jaka to szansa?

Kazia

 
Posty: 14030
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 04, 2002 17:55

Być może kot będzie mógł pobyć u mojego brata.
Brat nie powiedział "nie" gdy mu naświetliłam sytuację, ale przedstawił szereg przeszkód. On nie mieszka w swoim mieszkaniu tylko wynajmuje. Przeważnie nie ma go w domu, wychodzi rano, długo pracuje, późno wraca. Ma dziewczynę, która ma pieska - nowy nabytek, właściwie to taki ich wspólny piesek, i czasem tam bywa w gościach.
Brat musiałby dać mi drugi komplet kluczy do tego mieszkania, tak, żebym codziennie po pracy mogła tam przyjść "oporządzić" kota. Zaproponowałabym ewentualnie, że mogłabym przy okazji bratu posprzatać lub coś ugotować, zostawić np. piwko w lodówce. Ostatecznie kot podczas nieobecności nikogo w domu mógłby być w tej klatce (żeby nie porobił szkód w mieszkaniu). Brat miał do czynienia z kotem - to on zakocił rodziców, kiedy z nimi jeszcze mieszkał.
Będę pracować nad bratem.

Asia

 
Posty: 5943
Od: Pon lut 04, 2002 16:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 04, 2002 18:18

:lol:
Bardzo dobre rozwiazanie!
Czyli pozostaje domówić szczególy techniczne?

To może na pm?

Kazia

 
Posty: 14030
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 04, 2002 18:23

Na razie muszę przekonać brata.
Jutro po pracy wyjeżdżam (jedziemy z TŻ w odwiedziny do córki i moich rodziców, którzy są na wczasach) i wracam w niedzielę.
Sprawa będzie aktualna na początku tygodnia.

Asia

 
Posty: 5943
Od: Pon lut 04, 2002 16:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 04, 2002 18:38

No to chyba czas na forumowe kciuki :D :wink:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości