Łódź - ulica Wałbrzyska. Relacja.W listopadzie zwróciliśmy się do Państwa o pomoc finansową - na sterylizację kotów z opuszczonej posesji przy Wałbrzyskiej.
Ponieważ pierwszy etap akcji został zakończony - koty, znając już klatki-łapki zaczęły je starannie omijać i nie było szans złapać kolejnych, chcemy podsumować nasze działania. Jesteśmy w kontakcie z karmicielami, będziemy starali się złapać i wysterylizować ostatnie koty z tej posesji.
Teraz opisujemy to, co zostało zrobione, dziękujemy wszystkim, bez których ta praca byłaby niemożliwa - wszystkim darczyńcom i lekarkom z Centrum Dr Seidla, które wykonywały zabiegi, przetrzymały i wyadoptowały dwa maluszki, i ratowały czarnego kotka… I p.Łucji, u której czeka na stały dom młoda oswojona pingwineczka.
Dzięki Państwa wsparciu mogliśmy wysterylizować 8 kotek i 7 kocurów, co najmniej trzy koty trzeba jeszcze złapać na zabieg. Ale po kilku łapankach koty są nieufne, omijają klatki - więc na razie przerwa, czekamy na telefon od karmicieli, że chcą kontynuować akcję.
Nie wiemy doladnie, ile jest kotów, karmiciele też nie wiedzą - sporo czarnych, trudno je rozróżnić. W każdym razie informacja o ok.20 nie była przesadzona…
Dwa kociaki - czarny i rudasek - już mają domy. Na swój domek czeka czano-biała koteczka Nelly.
Państwa wpłaty to 2562,35zł - bardzo za nie dziękujemy - poniżej lista darczyńców
25,00 PLN Jolanta L-R. Bełchatów
100,00 PLN Maciej B. Kraków
50,00 PLN Agnieszka R. Uniejów
150,00 PLN Katarzyna S. Łódź
10,00 PLN Monika K. Łódź
100,00 PLN Ewa R. Łódź
40,00 PLN Anna A. Łódź
80,00 PLN Iwona Z. Łódź
50,00 PLN Elżbieta P. Łódź
10,00 PLN Aleksandra O. Łódź
50,00 PLN Magdalena O. Poznań
75,00 PLN Dorota P-W. Radom
10,00 PLN Magdalena W. Koziennice
10,00 PLN Olga B. Łódź
200,00 PLN Irena S. Łódź
150,00 PLN Anna S. Łódź
50,00 PLN Elżbieta S. Łódź
25,00 PLN Barbara Ch. Ozorków
57,00 PLN Karolina K. Łódż
10,00 PLN Anna J. Łódź
12,00 PLN Dominika D. Łódź
30,00 PLN Kamila M. Wrocław
100,00 PLN Magdalena R. Łódź
40,00 PLN Agnieszka Cz, Łodź
100,00 PLN Dorota P. Rzeszów
100,00 PLN Izabela K-K. Łódź
70,00 PLN Agnieszka G. Kraków
10,00 PLN Joanna S. Łódź
20,00 PLN Lucyna M. Andrespol
13,35 PLN Marta K. Łódź
40,00 PLN Waldemar K. Łódź
500,00 PLN Jerzy N. Łódź
150,00 PLN Maria R. Łódź
50,00 PLN Anna K. Łódź
75,00 PLN Joanna P. Łódź
Nasze wydatki to
800zł - 8 sterylek
240zł - 4 kastracje - pozostałe trzy wykonane na talony miejskie
268zł - ratowanie dwa razy łapanego kocura, w tym badanie krwi, hospitalizacja…
165zł - odrobaczenie i szczepienie dwóch maluszków i pingwinki Nelly
1473zł - razem
Przy zabiegach wszystkie koty zostały odpchlone, miały wyczyszone uszka i ząbki - w miarę potrzeby. W cenie zabiegów jest też podanie antybiotyku o przedłużonym działaniu, środków przeciwbólowych, koniecznej hospitalizacji.
Pieniądze pozostałe chcemy - za Państwa zgodą - przeznaczyć na
a) dokończenie tej akcji po sygnale od karmicieli
b) sterylizację i kastrację kotów tam, gdzie są mniejsze skupiska - np. ostatnio w rejonie Makro, trzy już złapane i wycięte, pozostały jeszcze 2 lub trzy. Przy takich „standarowych” akcjach nie jesteśmy w stanie - ze zwyczajnego braku czasu - rozpropagowywać ich tak, jak dużej akcji na Wałbrzyskie, to nasza prawie codzienna, żmudna praca wolontariacka - w tym roku ponad 500 wysterylizowanych kotów.
Działka została sprzedana - nowy właściciel pewnie wyburzy stary budynek, zbuduje nowy dom…. Ale wiem, że karmiciele zadbają o koty i starego psa Brutusa - już mają miejsce, gdzie staną nowe kocie i psie domki. I na pewno je postawią - przecież to oni ocieplili komórkę dla kotów, zadbali o ciepłą budę i wiatę nad budą dla Brutusa.
I na koniec wielka prośba - pamiętajcie Państwo o małej Nelly - bardzo potrzebuje własnego domu, w załączeniu jej zdjęcia i ogłoszenie - do rozpowszechnania.
Niżej - relacja nieco bardziej szczegółowa dla wytwalych

.
Dwa najmłodsze kociaki - czarny i rudasek - zostały zaszczepione i odrobaczone i mieszkają już we własnych domach - dzięki lekarkom z ww Centrum Dr Seidla.

Miła młodziutka koteczka Nelly (tż wysterylizowana) jest w domu tymczasowym u p.Łucji - pilnie szuka swojego kątka, u p.Łucji tlok…
15.11.2011 - złapaly się - oprócz ww maluszków i pingwnki - trzy kocurki - czarny, czarny z białym noskiem i burasek, wszystkie zostały wykastrowane na talony miejskie w lecznicy Dog. Lecznica ta ma dużą niechęć do zaznaczania wysterylizowanych / wykastrowanych kotów wolnożyjących nacinaniem czubeczka uszka - co w konsekwencji spowodowało śmierć młodego czarnego kotka - złapał się drugi raz, drugi raz dostał narkozę - bardzo trudne jest zajrzenie dzikiemu kotu [pod ogon, nawet w klatce - i nie wytrzymały mu nereczki. Mimo szybkiej pomocy karmicieli i lekarzy nie udało się go uratować..
17.11.2011 złapała się młodziutka czarna szylkretka, bura szylkretka-matka i czarno-biała koteczka Księżniczka
W sobotę 19.11.2011 złapały się kolejne dwa czarne kocurki, w niedzielę 20.11.2011 - listopada mimo kilkugodzinnego czekania z klatkami - nie złapał się żaden kot..
W czwartek 24.11.2011 spotkałam się na Stalowej z p.Anią, która ściągnęła nas na Wałbrzyską. Powiedziała mi o starszej schorowane pan z Promiennej - kocur, kotka w ciąży, roczne pies i suka, wszystko niewysterylizwane…. Zajechałam tam po drodze z pracy,, drapnęłam (za entuzjastyczną zgodą właścicielki) parkę kotów, zawiozłam do lecznicy. Pani chce oddać psiaki, zrobieniem zdjęć, ogłoszeń i ew sterylizacją / kastracją miała się zająć p.Ania razem ze Strażą dla Zwierząt.
Kolejne łapanki - weekend 26-27.11.2011 W sobotę dwie damy

w niedzielę szylkretka i kocurek-pingwinek
Jeszcze
stary pies Brutus - rozważaliśmy szukanie mu domu. Ale to pies, który cale życie spędził na tej posesji, zaprzyjaźniony z kotami, czekający na swoich opiekunów, znający okolicznych mieszkańców - każdy z nim pogada, poglaszcze, poda jakiś smakołyk. Jest kochany, nakarmiony, wygłaskany - i wyczesany

. Ma ciepłą budę, zadaszenie nad nią - może pospacerować nawet w czasie deszczu. Pewnie nie chciałby przeprowadzać się teraz, na stare lata, pewnie nie pokochalby nowych ludzi, tęskniłby za swoim terenem, swoimi kotami… Karmiciele obiecali zabrać go do lekarza, może dostanie jakieś środki ułatwiające mu poruszanie się.
