Niestety problemy trwają Florka cały czas w kołnierzu i czekamy aż spadną strupki po ranach. Od ponad 2 tyg dostaje leki na uspokojenie i jest lepiej o tyle, że nie ma nowych ran. Na razie czekamy aż ogon całkiem się zagoi i zobaczymy co będzie po ściągnięciu kołnierza.
Problemów neurologicznych nie ma. Raczej problem z psychiką. Niestety Florka nie miała łatwego życia i teraz wszystko wychodzi. Na szczęście nowych ran nie ma a stare powoli się goją. Niedługo będziemy ściągać kołnierz i zobaczymy co dalej...
Florka dzisiaj w nocy zmasakrowała sobie ogon do tego stopnia, że nadaje się on tylko do amputacji. Nie wiem co będzie dalej, szukamy pomocy u behawiorysty...
BTW, oglądałam kiedyś program o zwierzętach i była tam mowa o papudze, która wyskubywała sobie pióra. Okazało się, że powodem była zazdrość o opiekunkę. Pan papug wyrywał sobie pióra, kiedy opiekunka okazywała uczucie swojemu mężowi, lub kiedy wychodzili razem spędzić wieczór poza domem. Ukryta kamera nagrywała zachowanie papugi podczas ich nieobecności. Pomogło zacieśnienie stosunków papugi z opiekunem i branie prozacu przez ptaka.