ŁÓDŹ-kociątko z Placu Wolności-w tym roku nowe,pomóżcie :(!!

Za szylkretkę dziękuję, nie skorzystam

Zawsze, jak wiszą moje ogłoszenia (niektórych nie da się usunąć), podaję numery znajomych, co to aktualnie mają kociaki.

jasdor pisze:Nie usuwaj Molli, są szczęśliwe i niech tak zostanie. Może choć jedna jakaś sierotka dzięki nim jeszcze domek znajdzie. Jakoś sie wyłgam, że kotka już nie ma

Ok, nie usuwam

Ciekawe dlaczego "swoim" kotom nie mogę znaleźć domu

dziewczyny, do Warszawy macie niedaleko, a i dojazd łatwy, może coś na tym wątku ? --> viewtopic.php?f=13&t=134390

P O M O C Y !!!!

I znowu historia sie powtórzyła, w tym samym miejscu, w tym samym czasie, pod samochodem siedziała i wrzeszczała ok. 6 tygodniowa bura koteczka.
Ludzie oczywiście przechodzili i udawali, że nie widzą, nie słyszą...

Magda nie przeszła. Zabrała. Do mieszkania, bo w tym roku już nie mieszkają w akademiku. Odrobaczyła, zaopiekowała się, ale domu nie może znaleźć

Najgorsze to, że za dwa tygodnie wyjeżdżają wszystkie osoby mieszkające w mieszkaniu do domów.
Dla Magdy to 8-9 godzin jazdy autobusem i nie da rady przywieźć koteczki.
Powiedziała mi wczoraj : będziemy chyba musiały wynieść ją na ulicę

Powiedzcie, co można zrobić w Łodzi z kociątkiem, którego nikt nie chce ?
Do schroniska?
Jak nie będzie innego wyjścia, będą musiały

Przed wakacjami nie przeszły obojętnie obok psiaka, który prawie już nie miał na sobie sierści.
Nie zostawiły go , wezwały policję, straż miejską, zawiadomiły fundację. O psiaku było głośno na fb. Ich walka z władzami trwała 3 dni, nie odpuściły jednak i nie zniechęciły się - pomogły. Pies został odebrany i jest leczony.
Pomóżmy i jej - kociaka już by dawno nie było, umarłoby w strumieniach deszczu maleństwo.

normalnie de jawu jakieś

Oni wyjeżdżają na święto zmarłych, prawda? To kilka dni nieobecności. Może po prostu znaleźć kogoś na te kilka dni dla kociaka. A ten kociak ma ogłoszenia?

Dziś przyśle zdjęcia. W tamtym roku jakimś cudem się udało znaleźć dom.
Jak tylko będą zdjęcia zrobię ogłoszenia , ale to i tak mało czasu...
W domu mają też psiaka, który nie jest pozytywnie nastawiony do kotów i 1 osobę, która ZWIERZĄT NIE LUBI

Wysyłałam je na Pomorską (?) na odrobaczenie, nie wiem gdzie były w rezultacie.
Kociakowi nie jest najgorzej, ale podejrzewam, że dobrze też nie, bo one ciągle zalatane, czasu mało, w domu ciągle ich nie ma.
No i bardzo daleko do domu, nie ma jak przewieźć.
Wyjeżdżają chyba 31 a wracają po świętach. Próbowały załatwić opiekę z sąsiadką, ale ona kocio-nielubna jest :evil:

Jasdor, proszę dowiedz się dokładnie na ile oni wyjeżdżają i w jakim wieku obecnie jest kociątko.

CoolCaty pisze:Jasdor, proszę dowiedz się dokładnie na ile oni wyjeżdżają i w jakim wieku obecnie jest kociątko.

Wiem, że moja Magda wyjeżdża rano 31 października o 9.00 Reszta (3) dziewczyny w ten sam dzień. Wracają na pewno 4 listopada w niedzielę wieczorem.
Jak tylko dowiem się więcej / gdzieś wieczorem, jak się dodzwonię/ zaran napiszę.
Obiecała na dziś zdjęcia. Troche jest kłopot, bo nie mają bezpośredniego internetu.
Jest malutka, Magda określiła, że jest wielkości "dłoni z główką"

Niestety nic się nie udało załatwić

Tylko DT w Częstochowie na ok. 3 tygodnie.
Tylko jak ją do tej Częstochowy dostarczyć ? A potem ? Do Częstochowy tez droga daleka. Autobusem bez szans

Zdjęć też na razie nie mam jeszcze

Od 30 października do 5 listopada mogę ją przetrzymać w lecznicy pod warunkiem, że jest zaszczepiona.

Nie jest niestety, ale to można zorganizować.
Nie mam dziś kontaktu z Magdą niestety

Dziękuję CoolCaty :1luvu:

jakby się nic nie znalazło do czasu wyjazdu dam znać. To bardzo dobre rozwiązanie przynajmniej na czas ich nieobecności .
Jakby jutro ją zaszczepiły to chyba jest wystarczający okres na nabranie odporności.

ŁÓDŹ-kociątko z Placu Wolności-w tym roku nowe,pomóżcie :(!!

Kto przegląda forum