Bolko w Książu, kotom ma pomóc Gmina Wałbrzych i schronisko.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 23, 2011 20:07 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

On ma być zabrany do lecznicy na Wysockiego, tam mają szpitalik.
Będę rozmawiać, powiem, że w razie czego pomogę finansowo w leczeniu :cry:
Bazylek (*)

Joanna_Axlowa

 
Posty: 191
Od: Czw maja 14, 2009 10:07
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Pt wrz 23, 2011 20:11 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

Dziewczyny, ja byłam w Książu rok temu i widziałam tamte koty. Bolka nie, ale inne - mialy chore oczy i włazily na kolana czy kto chcial czy nie chciał.
Panie z księgarni zbierały datki na opiekę nad kotami i przewodniczka nawet mówila że koty sa zaopiekowane.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt wrz 23, 2011 20:14 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

Z relacji pani z fundacji wynika, że guzik prawda, koty są chore rozmnażają się na potęgę... :cry:
Bazylek (*)

Joanna_Axlowa

 
Posty: 191
Od: Czw maja 14, 2009 10:07
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Pt wrz 23, 2011 20:16 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

O rany.
A ja im zostawilam datek na koty jak kupowałam książkę :?

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt wrz 23, 2011 20:16 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

O rany.
A ja im zostawilam datek na koty jak kupowałam książkę :?

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt wrz 23, 2011 20:22 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

W gazecie(chyba w Wyborczej) tak ładnie o tych kotach napisali kiedyś to niech teraz też coś napiszą, np. że im budki polikwidowano i że mają być stamtąd wygnane.
Książ to nie ZOO i turyści niczym od kotów się zarazić nie mogą.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 23, 2011 20:39 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

dzikafretka pisze:Obrazek


Zeznaję pod przysięgą, że tego kota widziałam wiele lat temu.
Oczka były jeszcze mniej widoczne wtedy. Mimo to dostrzegł śmietankę, którą go poczęstowałam.
Być może jest teraz ciężko chory(i obyśmy się o tym wkrótce nie dowiedzieli...), ale wygląd jego pyszczka o tym nie może świadczyć bo przecież żyje z takim od dawna.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 23, 2011 21:22 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

Osset masz rację co do tego kota ale tam jest wiele innych które sa chore i nawet jakby schron miał byc miejscem wyleczenia zwierząt to ok. Nie sądze by na miejscu znalazł się chętny na podawanie leków tylu kotom..
zresztą by coś zrobić potrzeba bardzo wolontariuszy z okolic!! a na razie mało chętnych....
XXX

xmartix

 
Posty: 39
Od: Czw sie 21, 2008 18:46
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 24, 2011 11:50 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

A komu w zamku koty przeszkadzają?
Na mnie zrobiły miłe wrażenie, zwłaszcza że uwierzyłam, ze się nimi pracownicy opiekują.
:evil:

EDIT: a to nie jest ten podpalony kot, którego leczenie sfinansowała niemiecka wycieczka?
Bo taką opowieść słyszałam.
Bolko złapany?

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob wrz 24, 2011 17:40 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

Dziś i jutro będzie ten pan, którego Bolko zna i lubi, trzeba trzymać kciuki
żeby dał się złapać.
Bazylek (*)

Joanna_Axlowa

 
Posty: 191
Od: Czw maja 14, 2009 10:07
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Sob wrz 24, 2011 17:53 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

znalazlam i zaznaczylam. Biedny kotek, trzymam kciuki za lapanke :ok:
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Sob wrz 24, 2011 21:02 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

Ania i jej Nitro pisze:znalazlam i zaznaczylam. Biedny kotek, trzymam kciuki za lapanke :ok:


On jak na razie nie jest biedny. Jemu wygląd jego pyszczka chyba nie przeszkadza. Na operacje plastyczną chyba liczyć nie może. Biedny to dopiero może być po tej łapance.
Trzymać kciuki to trzeba za to aby mu ta pomoc nie skróciła życia.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 24, 2011 21:04 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

xmartix pisze:Osset masz rację co do tego kota ale tam jest wiele innych które sa chore i nawet jakby schron miał byc miejscem wyleczenia zwierząt to ok. Nie sądze by na miejscu znalazł się chętny na podawanie leków tylu kotom..
zresztą by coś zrobić potrzeba bardzo wolontariuszy z okolic!! a na razie mało chętnych....


Schron miejscem wyleczenia tych zwierząt?
Wolne żarty, xmartix.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 24, 2011 21:20 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

ossett pisze:
Ania i jej Nitro pisze:znalazlam i zaznaczylam. Biedny kotek, trzymam kciuki za lapanke :ok:


On jak na razie nie jest biedny. Jemu wygląd jego pyszczka chyba nie przeszkadza. Na operacje plastyczną chyba liczyć nie może. Biedny to dopiero może być po tej łapance.
Trzymać kciuki to trzeba za to aby mu ta pomoc nie skróciła życia.



o kurcze. Nie wiem co myslec, myslalam, ze ta lapanka, zeby pomoc :?
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Nie wrz 25, 2011 8:25 Re: Kot Bolko z zamku Książ - to poparzenie czy choroba skóry?

ossett: Wg Ciebie tak wygląda zdrowy kot?
Ja nie wiem, co mu jest, nie wiem czy prawdą jest ta wersja o poparzeniu, chciałabym tylko, żeby nie cierpiał, jeśli jest chory.
A koty trzeba wysterylizować, inaczej zrobi się ich 1000, potem dwa, i będzie więcej takich Bolków, bo jak wspominałam na początku, nie wszyscy turyści czy pracownicy zamku są przyjaźni kotom (co może potwierdzać, o ile jest prawdą, wersja o poparzeniu).

Zdaję sobie sprawę, że to może być ciężki orzech do zgryzienia, gdyż brak wolontariuszy czy dobrych chęci właścicieli zamku może być ogromną przeszkodą.
Mam tylko nadzieję, że żaden nie ucierpi, jak Pan Prezes Książa postanowi "załatwić" problem na własną rękę, oby do tego nie doszło.
Jakby co można spróbować nagłośnić sprawę w mediach - chociaż wydaje mi się to ostatecznością...
‎"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenianego
- zasługuje w ogóle na miano domu?" M.Twain

dzikafretka

 
Posty: 1881
Od: Pt lut 11, 2011 14:35
Lokalizacja: koło BB

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, squid i 163 gości