Ogromny problem :( proszę o pomoc! co mu jest?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 16, 2011 18:22 Re: Ogromny problem :( proszę o pomoc! co mu jest?

arniel pisze:
najszczesliwsza pisze:
arniel pisze:vailet- badałas u Bejbi trzustkę??

badał ktoś pasożyty krwi?



Jakie pasożyty krwi?
Można zrobić z krwi badanie na pasożyty.
Bada się wtedy poziom IgE swoiste każdego pasożyta jako alergena



i jakie wtedy pasożyty mogą wyjsc??

vailet - oprócz amylazy badałaś lipaze, TLI ? jaki ma leukocyty?



Każde, takie badanie miałam dziecku robić, ale ostatecznie odrobaczałam w ciemno.
najszczesliwsza
 

Post » Wto sie 16, 2011 18:29 Re: Ogromny problem :( proszę o pomoc! co mu jest?

arniel pisze:
najszczesliwsza pisze:
arniel pisze:vailet- badałas u Bejbi trzustkę??

badał ktoś pasożyty krwi?



Jakie pasożyty krwi?
Można zrobić z krwi badanie na pasożyty.
Bada się wtedy poziom IgE swoiste każdego pasożyta jako alergena



i jakie wtedy pasożyty mogą wyjsc??
Trójglicerydy ok.Nie chcę kłuć Bejbi bez sensu.Byłam u weta i za dwa dni mam przyjść po Fenbendazol na lamblie choć wet odradzał bo jest słabszy niż to co Bejbi dostała to był ANIPRAZOL nie Pancur :oops: :oops: nie wiem skąd pomyliły się mi nazwy.To najsilniejszy lek dla zwierząt.
vailet - oprócz amylazy badałaś lipaze, TLI ? jaki ma leukocyty?
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sie 16, 2011 18:56 Re: Ogromny problem :( proszę o pomoc! co mu jest?

rozmawiałam z wetem- jadę po metronidazol

arniel

 
Posty: 51
Od: Śro sie 03, 2011 12:54

Post » Wto sie 16, 2011 19:15 Re: Ogromny problem :( proszę o pomoc! co mu jest?

arniel pisze:rozmawiałam z wetem- jadę po metronidazol

Twoja decyzja,ja się nie zgodziłam choć jest skuteczny,ale niebezpieczny.To zależy od osobnika
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sie 16, 2011 19:18 Re: Ogromny problem :( proszę o pomoc! co mu jest?

vailet pisze:
arniel pisze:rozmawiałam z wetem- jadę po metronidazol

Twoja decyzja,ja się nie zgodziłam choć jest skuteczny,ale niebezpieczny.To zależy od osobnika



Azor dostawał, ma się świetnie.
najszczesliwsza
 

Post » Wto sie 16, 2011 19:23 Re: Ogromny problem :( proszę o pomoc! co mu jest?

najszczęśliwsza,może Azor jest w grupie tych osobników co dobrze leki znoszą.Ja nikomu nie odradzam.Bejbi jest zbyt słaba na ten lek.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sie 16, 2011 19:25 Re: Ogromny problem :( proszę o pomoc! co mu jest?

vailet pisze:najszczęśliwsza,może Azor jest w grupie tych osobników co dobrze leki znoszą.Ja nikomu nie odradzam.Bejbi jest zbyt słaba na ten lek.



Azor to jest... Azor :ryk:


A Bejbi fakt, delikates, ale jakby miało jej po tym pomóc, to ja bym zaryzykowała raczej...
najszczesliwsza
 

Post » Wto sie 16, 2011 19:26 Re: Ogromny problem :( proszę o pomoc! co mu jest?

najszczesliwsza pisze:
vailet pisze:najszczęśliwsza,może Azor jest w grupie tych osobników co dobrze leki znoszą.Ja nikomu nie odradzam.Bejbi jest zbyt słaba na ten lek.



Azor to jest... Azor :ryk:


A Bejbi fakt, delikates, ale jakby miało jej po tym pomóc, to ja bym zaryzykowała raczej...

A może jednak pomoże Fenbendazol w żelu?Niektórym pomaga pisali na wątkach.Jeśli nie to pomyślę.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sie 16, 2011 21:18 Re: Ogromny problem :( proszę o pomoc! co mu jest?

vailet pisze:
moj_kot pisze:witam autorkę i pozostałych użytkowników;

my mamy podobny probem!!!

od dłuższego czasu szukałam takiego tematu, w końcu znalazłam;
młody ma 4,5 mies, od około 2,5 / 3 tygodni dzieje sie właśnie coś takiego podobnego;

pewnego dnia młody wyskoczył z kuwety i zostawił coś na kafelkach; myślałam że kupa, bo on jak był młodszy to miał taki probem, że brudził sobie łapke podczas zakopywania i czaami roznosił po domu; ale podchodzę, a tu plamka krwi :((((
tak, więc od tych ok. 3 tyg. wiemy o problemie, bo może występować dłużej, a był niezauważony, gdyż krwi nie ma na żwirku tylko na odbycie zaraz po zrobieniu kupy; to że mu "skapło" wtedy na kafelki przed kuwetą to szczęście w nieszczęściu, bo zauważyliśmy (wcześniej mały po zrobieniu kupy od razu sie mył, więc nie było okazji obejrzeć go, zresztą nie było żadnych złych znaków); żadnych biegunek, wymiotów, nic niepokojącego!

polecieli my do weta od razu i od razu z kupą do badania; podejrzenie po tej wizycie - kokcydia lub lamblie / lub inne pierwotniaki, bo one dają takie objawy; do tego mały miał badanie "ręczne" odbytu, nic tam lekarz nie wyczuł niepokojącego; zanim jeszcze wyniki badań przyszły mały dostał seryjkę (tydzień) zastrzyków z sulfonamidów i leku przeciwzapalnego; dieta weternaryjna (saszetki royala gastro); wtedy nadeszły wyniki badań - żadnych pasożytów, kokcydiów, ani lamblii; a kicia nadal krwawi z tyłka po zrobieniu kupy, mało tego odkąd zaczeliśmy sie leczyć jest gorzej;
gorzej tz. młody przede wszystkim boi sie iśc kupe! kręci się przy kuwecie, 5 razy wchodzi wychodzi z niej; miałczy, nakrywa odbyt ogonkiem, jest płochliwy, nerwowy i smutny;
poza tym - biegunek nie ma, piękny plastyczny stolec, tyle że dupka krwawi zaraz po i przed sa cyrki - czajenie sie na kuwete, miałki i strach; aha, kupa śmierdzi okrutnie odkąd jest chory; oglądam mu tyłek po każdej akcji, czasem ma krew, a czasem na dupce i ogonku takie brązowo żółte coś, jakby rzadką kupę, mimo, że w kuwecie piękny, ciemny i plastyczny kupal;
apetyt - śrdni; czasami je chętnie, a casami cały dzień nic nie chce; zauważyłam, że pije o wiele więcej niż zwykle; szybko się męczy podczas zabawy; dodam że jedzenia nie zmienialiśmy od początku naszej znajomości, jemy royala dla kociaków i mokre animodny; czasami gotowana rybka - uwielbia;
wczoraj nic nie jadł i spał cały dzień; wstał, napił sie wody, po czym pomiałczał i zwymiotował tą wodą; o dziwo po puszczeniu hafta zachował sie jakby nic sie nie stało, podszedł do swojej zabawki i zaczął ją łapą pykać; dziś od rana wariuje sobie - więc same skrajności;
w tym tyodniu mamy kontrolę u wet; prawdopodobnie zrobimy rentgen z kontrastem jeszcze, ale ogólnie nie wiadomo co to może być, a ja drżę kiedy na niego patrzę, zwłaszcza jak się kręci koło kuwety biedak :(

rozważam coraz częściej opcję, że on coś odemnie złapał - wiem że absurdanie brzmi, ale już jestem zdesperowana;
kiedy młody zachorował, ja miałam jakieś zapalenie jelit i ogólnie wiecznie jestem chora - może to przeze mnie???

pozdrawiam serdecznie wszystkich!

Aisha miała za wąski odbyt i też tak się zachowywała jak piszesz.Miałam ją 4 miesiące :cry: Nikt na to nie wpadł.Na koniec otwierała pysio i ziała jak pies bo nie miała siły :cry: :cry:


zbyt wąski odbyt?????????? jasno cholera 8O a powiedz, jak to w końcu odkryliście? rtg, usg? i jak to leczyliście?
mój kitty miał badany odbyt palcem, gdyby był źle zbudowany to by wyczuła chyba? :( kurcze, już nie wiem; pójdziemy na rtg w tym tyg.

pozdrawiam was i wasze kotki

moj_kot

 
Posty: 46
Od: Wto sie 16, 2011 9:38

Post » Wto sie 16, 2011 21:33 Re: Ogromny problem :( proszę o pomoc! co mu jest?

moj_kot to już było przed eutanazją,wyszło na cyfrowym RTG i już nic nie można było zrobić.Takie co na płycie CD robią.Bez kontrastu,oprócz tego miała pogrubiałe ściany żołądka.Operacja może uratować,poszerzenie odbytu.Trzeba mieć pewność bo u Aishy to były przypuszczenia że to genetyczne.To był półpers.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sie 16, 2011 21:43 Re: Ogromny problem :( proszę o pomoc! co mu jest?

my mamy iść na rtg z kontrastem;
chyba dobrze, bo kontrast dużo daje, np. jak coś siedzi w jelicie, wszystko ładnie wychodzi...
czyli kici nie udało sie już uratować, przykro mi :(

kurcze miałczy mi biedak, zajrzę później do was

moj_kot

 
Posty: 46
Od: Wto sie 16, 2011 9:38

Post » Wto sie 16, 2011 21:46 Re: Ogromny problem :( proszę o pomoc! co mu jest?

moj_kot pisze:my mamy iść na rtg z kontrastem;
chyba dobrze, bo kontrast dużo daje, np. jak coś siedzi w jelicie, wszystko ładnie wychodzi...
czyli kici nie udało sie już uratować, przykro mi :(

kurcze miałczy mi biedak, zajrzę później do was

Nie idź na kliszowe RTG bo nic nie wyszło u Aishy.Teraz mam Bejbi i też jelita,ale w innym kierunku.Też półpers,ale tylko oczy i nos trochę mówią że coś tam z persa ma.Na banerku wcale nie widać.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sie 16, 2011 21:57 Re: Ogromny problem :( proszę o pomoc! co mu jest?

najszczesliwsza pisze:
vailet pisze:
arniel pisze:rozmawiałam z wetem- jadę po metronidazol

Twoja decyzja,ja się nie zgodziłam choć jest skuteczny,ale niebezpieczny.To zależy od osobnika



Azor dostawał, ma się świetnie.



dlaczego niebezpieczny?

mam już receptę- jutro wykupię. Niestety czekają mnie codzienne wizyty u Pani wet- aniprazolu w domu nie zdołano mu podac, podjadę i w sekundę wet mu poda. Pani wet twierdzi, że na tą przypadłosc co teraz ma, metronidazol powienien załatwic sprawe, oraz pózniej probiotyk.

vailet- moja Pani wet mówiła, ze niektóre koty 'płaczą' podczas załatwiania i jest to objaw rytuału u kotów(niektóre tak mają). Co innego gdy kot ma zaparcia

arniel

 
Posty: 51
Od: Śro sie 03, 2011 12:54

Post » Wto sie 16, 2011 22:05 Re: Ogromny problem :( proszę o pomoc! co mu jest?

Metronidazol jest bardzo silnym lekiem. Moje kocię dostawało przez 5 dni, a potem wyniki wątroby wyszły kiepskie, efekt najprawdopodobniej Metronidazolu właśnie. Inna sprawa, że on jej w ogóle nie pomógł i krew jak była tak jest.

Dlaczego Twój kot ma go dostawać ? Nie ma przecież pierwotniaków ani baterii ?

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Wto sie 16, 2011 22:10 Re: Ogromny problem :( proszę o pomoc! co mu jest?

karola7 pisze:Metronidazol jest bardzo silnym lekiem. Moje kocię dostawało przez 5 dni, a potem wyniki wątroby wyszły kiepskie, efekt najprawdopodobniej Metronidazolu właśnie. Inna sprawa, że on jej w ogóle nie pomógł i krew jak była tak jest.

Dlaczego Twój kot ma go dostawać ? Nie ma przecież pierwotniaków ani baterii ?



Jeśli on nie pomoże, wykluczy pasożyty może jakaś bakteria beztlenowa

arniel

 
Posty: 51
Od: Śro sie 03, 2011 12:54

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 94 gości