...

[Jana]

(Wy)kupienie kota z pseudohodowli to dla osoby (wy)kupującej ratowanie zwierzęcia. Dla pseudhodowcy to po prostu kolejny biznes i zarobek. I dowód na to, że warto produkować kolejne kociaki, bo zarobek będzie, jeśli koty będą "udane", to ktoś je kupi, a jeśli będą słabe i zaniedbane - to ktoś je wykupi. Tak czy owak interes się kręci i rozwija.

Czy to jest moralne?

[Hadronida]

(Wy)kupienie kota z pseudohodowli to dla osoby (wy)kupującej ratowanie zwierzęcia. Dla pseudhodowcy to po prostu kolejny biznes i zarobek. I dowód na to, że warto produkować kolejne kociaki, bo zarobek będzie, jeśli koty będą "udane", to ktoś je kupi, a jeśli będą słabe i zaniedbane - to ktoś je wykupi. Tak czy owak interes się kręci i rozwija.

Czy to jest moralne?

Moralne!
Ty to widzisz tylko czubek własnego widzimisę/ tak jak reszta/ z takim poglądem na sprawę i w ogóle nie widzisz że piszemy tu o żywych istotach, a nie o worku węgla.Pseudo będą tak długo jak długo prawo będzie na to zezwalać.Nie zamkniesz handlarzowi interesu po przez niewykupienie zwierzaka potrzebującego natychmiastowej pomocy.Interes nakręcają snoby które chcą mieć zwierzaka w typie rasy, ale nie za tysiące których żądają niby nie pseudohodujący.Przyjmij do wiadomości że właśnie Twoja postawa wobec tych zwierząt jest niemoralna, bo świadomie skazujesz je na choroby i śmierć odwracająć się od opcji wykupienia.Ty niewykupisz, bo.... handlarz leczył nie będzie w razie choroby, a jak naślesz na niego policje itp.to zagrożony pozabija te chore za które ewentualnie mógłby być ukarany.
Dodam ze zawsze jak jest taka opcja z wykupem, to dając pieniądze myślę sobie "Obyś za tą kasę kupił/ła/ sobie tyle petów żeby cię po nich nowotwór dopadł itp."

[kotkins]

Co zatem zrobić z pseudohodowcami?
Większość osób nie forumowych ale "zwykłych" kupując kota "na kolanka" idzie jak w dym do pseudo.
Sama - nieświadomie- tak zrobiłam.Kotek był śliczy, rudy i p r a w i e brytyjski.
Jest fajny zreszta nadal (i ma oczywiście kłopoty zdrowotne i psychiczne!).
Polak jak ma wydać 1600 zł albo 600 wyda zawsze mniej.
Mówiłam wtedy " ja z nim na wystawy chodzić nie chcę" i fajnie, i ok!
Kota nie wyrzucę:)
Świadomość mam.

Naprawić trzeba kupujacych a nie ratujacych- popyt nakręca się kupując.
"Mó"j pseudo się chyba skończył albo ma kłopoty:zniknął z Allegro i innych portali.
Nie wiem czy to US, czy grzyb, czy kolejne mioty z kk.
Czy poprosotu wykończył te koty rozmnażajac je jak szalony.

Wiem prawie na pewno,że mój Felix to efekt kazirodztwa.
Swoich genów rzecz jasna nie przekaże.

Tak jak ja kiedyś myśli 90% ludzi w tym kraju.
Z tym trzeba walczyć.
To tak jak z samochodami: KAŻDY musi mieć BMW.Nawet jeśli jest ono poklejone Kropelką i powiązane sznurkiem.
Nic to,że się rozpada.Jest BMW!
Kot ma być tani i "RASOWY".Tzn. ma "wyglądać".
Bri, pers, ragdoll (najnowsza moda)...za 300 zł.
I kilka tysięcy na leczenie.
Bo nerki, zęby czy przewód pokarmowy...

To jest złe a nie ratownie persa z pseudo.
Zresztą owe pięć persów uratowano przed pseudo a nie z pseudo.
Te wykastrowane/sterylizowane były bezpieczne.
Czeka je- jeśli są zdrowe- happy end!
Nie cieszy Was to?!

[MariaD]

Denerwuje mnie używanie zawsze w takich dyskusjach argumentu: pseudohodowca kupi nowe koty za uzyskane pieniądze.

Czy zawsze to kolejny biznes? Wiecie to na 100%?

Może kupi a może weźmie te darmowe, od których roi się na allegro? Może nie kupi w ogóle bo znudziło mu się? Może wyda na inne potrzeby?

Ile pieniędzy za te wykupione koty poszło na zakup nowych? Jakieś przykłady?

To taki sam rzeczowy i konkretny argument jak ten o tym, ze rasowe zawsze zajmują domy tym ratowanym kocim bidom.

Prędzej zbieracz weźmie nowe zwierzęta w miejsce tych z ciężkim trudem i poświęceniem wyratowanych z takich miejsc. I to bez trudu i bez kosztów. Może nie ratować tych od zbieraczy, bo kolejne zwierzęta ucierpią? Tu przykładów mogę trochę podać, ale chyba nie potrzeba, są znane.
To ostatnie pytanie to pytanie retoryczne.

I nadal nie mam "jednokierunkowego" zdania na temat wykupywania, ale skłaniam się do poglądu iż wszystko zależy od okoliczności.

[ka_towiczanka]

...

[Koszmaria]

(Wy)kupienie kota z pseudohodowli to dla osoby (wy)kupującej ratowanie zwierzęcia. Dla pseudhodowcy to po prostu kolejny biznes i zarobek. I dowód na to, że warto produkować kolejne kociaki, bo zarobek będzie, jeśli koty będą "udane", to ktoś je kupi, a jeśli będą słabe i zaniedbane - to ktoś je wykupi. Tak czy owak interes się kręci i rozwija.

Czy to jest moralne?

Moralne!
Ty to widzisz tylko czubek własnego widzimisę/ tak jak reszta/ z takim poglądem na sprawę i w ogóle nie widzisz że piszemy tu o żywych istotach, a nie o worku węgla.Pseudo będą tak długo jak długo prawo będzie na to zezwalać.Nie zamkniesz handlarzowi interesu po przez niewykupienie zwierzaka potrzebującego natychmiastowej pomocy.Interes nakręcają snoby które chcą mieć zwierzaka w typie rasy, ale nie za tysiące których żądają niby nie pseudohodujący.Przyjmij do wiadomości że właśnie Twoja postawa wobec tych zwierząt jest niemoralna, bo świadomie skazujesz je na choroby i śmierć odwracająć się od opcji wykupienia.Ty niewykupisz, bo.... handlarz leczył nie będzie w razie choroby, a jak naślesz na niego policje itp.to zagrożony pozabija te chore za które ewentualnie mógłby być ukarany.
Dodam ze zawsze jak jest taka opcja z wykupem, to dając pieniądze myślę sobie "Obyś za tą kasę kupił/ła/ sobie tyle petów żeby cię po nich nowotwór dopadł itp."

jest popyt-jest podaż.wykupywanie zwierząt bez potrzeby* jedynie to nakręca.

*rozumiem wykupienie kocięcia by udokumentować warunki panujące w hodowli i skontaktowanie się z TOZem np.i działanie.samo wykupienie jedynie nakręca tych 'ludzi'.
wykupić część,pod warunkiem że resztę odda.i wszystkie leczyć i sterylizować.

[Jana]

(Wy)kupienie kota z pseudohodowli to dla osoby (wy)kupującej ratowanie zwierzęcia. Dla pseudhodowcy to po prostu kolejny biznes i zarobek. I dowód na to, że warto produkować kolejne kociaki, bo zarobek będzie, jeśli koty będą "udane", to ktoś je kupi, a jeśli będą słabe i zaniedbane - to ktoś je wykupi. Tak czy owak interes się kręci i rozwija.

Czy to jest moralne?

Moralne!
Ty to widzisz tylko czubek własnego widzimisę/ tak jak reszta/ z takim poglądem na sprawę i w ogóle nie widzisz że piszemy tu o żywych istotach, a nie o worku węgla.Pseudo będą tak długo jak długo prawo będzie na to zezwalać.Nie zamkniesz handlarzowi interesu po przez niewykupienie zwierzaka potrzebującego natychmiastowej pomocy.Interes nakręcają snoby które chcą mieć zwierzaka w typie rasy, ale nie za tysiące których żądają niby nie pseudohodujący.Przyjmij do wiadomości że właśnie Twoja postawa wobec tych zwierząt jest niemoralna, bo świadomie skazujesz je na choroby i śmierć odwracająć się od opcji wykupienia.Ty niewykupisz, bo.... handlarz leczył nie będzie w razie choroby, a jak naślesz na niego policje itp.to zagrożony pozabija te chore za które ewentualnie mógłby być ukarany.
Dodam ze zawsze jak jest taka opcja z wykupem, to dając pieniądze myślę sobie "Obyś za tą kasę kupił/ła/ sobie tyle petów żeby cię po nich nowotwór dopadł itp."

Skąd wiesz co ja zrobię (zrobiłam), widzę itd? Skąd wiesz jaka jest moja postawa?

[Nemi]

(...) To co dobre, może być dla każdego czymś innym.(...)

No chyba nie do końca tak jest. Żyjemy w społeczeństwie i kierujemy się normami, przy określaniu tego co dobre. Jest norma - jedzenie psów jest złe, i tak uważamy. Ale nie obowiązuje ona na całym świecie.

Jest norma: jeśli ktoś potrzebuje pomocy - jeśli możemy, to pomagamy. Nie udzielenie pomocy, jeśli się jest w stanie - jest nieetyczne. I etyczność zawarta jest w normie, a nie w okolicznościach, w których działanie następuje.

[Hadronida]

Ankieta / bo tak naprawdę dyskusja jest tylko uzupełnieniem ankiety/ pokazuje statystycznie, dwa krańcowo różne poglądy na pewne zjawisko. Zjawisko to rozpatrywane jest globalnie, z etycznego punktu widzenia, nie jest to studium konkretnego przypadku.
Co z tego wynika?
Mamy obraz pokazujący, że
1)pewna część społeczności miau -> uważa, ze wykupywanie kotów z pseudohodowli jest etyczne
2)pewna część społeczności miau -> uważa, że wykupywanie kotów z pseudohodowli jest nieetyczne.

I nie chodzi tu o to kto ma RACJĘ

Etyka to poszukiwanie tego, co dobre. To co dobre, może być dla każdego czymś innym. Warto wiedzieć, po której stronie się stoi, żeby w razie konkretnej potrzeby postąpić zgodnie, albo wbrew swoim zasadom etycznym.

Ja to widzę, że ty jesteś jedną wielką teoretyczką.Dyskutujesz nad dyskusją dyskusji.Co ty piszesz kobieto.Co to za ogólnik.Jak to sie ma do życia? Etyka to najpierw teoryjki.Zgodnie ze swoim sumieniem nie wykupisz i na tym zdaniu poprzestań, a przede wszystkim jakie ty masz prawo do oceniania postępowania osób, które to robią, skoro u ciebie to teorie, przy których na jednym wątku wykłócasz się o swoją rację, a na tym piszesz, że o nią właśnie tu nie chodzi Najlepiej będzie jak zaprzestaniesz wprowadzania zamętu.

[Hadronida]

(Wy)kupienie kota z pseudohodowli to dla osoby (wy)kupującej ratowanie zwierzęcia. Dla pseudhodowcy to po prostu kolejny biznes i zarobek. I dowód na to, że warto produkować kolejne kociaki, bo zarobek będzie, jeśli koty będą "udane", to ktoś je kupi, a jeśli będą słabe i zaniedbane - to ktoś je wykupi. Tak czy owak interes się kręci i rozwija.

Czy to jest moralne?

Moralne!
Ty to widzisz tylko czubek własnego widzimisę/ tak jak reszta/ z takim poglądem na sprawę i w ogóle nie widzisz że piszemy tu o żywych istotach, a nie o worku węgla.Pseudo będą tak długo jak długo prawo będzie na to zezwalać.Nie zamkniesz handlarzowi interesu po przez niewykupienie zwierzaka potrzebującego natychmiastowej pomocy.Interes nakręcają snoby które chcą mieć zwierzaka w typie rasy, ale nie za tysiące których żądają niby nie pseudohodujący.Przyjmij do wiadomości że właśnie Twoja postawa wobec tych zwierząt jest niemoralna, bo świadomie skazujesz je na choroby i śmierć odwracająć się od opcji wykupienia.Ty niewykupisz, bo.... handlarz leczył nie będzie w razie choroby, a jak naślesz na niego policje itp.to zagrożony pozabija te chore za które ewentualnie mógłby być ukarany.
Dodam ze zawsze jak jest taka opcja z wykupem, to dając pieniądze myślę sobie "Obyś za tą kasę kupił/ła/ sobie tyle petów żeby cię po nich nowotwór dopadł itp."

Skąd wiesz co ja zrobię (zrobiłam), widzę itd? Skąd wiesz jaka jest moja postawa?

Yyyy, a ten post powyżej to nie Ty napisałaś? No wiesz, raczej się coś wie o kimś po postach jego.

[ka_towiczanka]

...

[Nemi]

(...)Tylko definicja, co jest " pomocą " - już budzi wątpliwości, rozpatrywane właśnie w konkretnych przypadkach.

Nie sądzę. Co jest pomocą - zawsze jest łatwo zdefiniować. Np jeden kot wymaga zszycia rany, inny podania antybiotyku. Inny zabrania z miejsca, gdzie aktualnie przebywa. Jasne i proste.

Myślę, że tu problem, albo dylemat jest inny :

1. Pomagamy konkretnemu kotu, który potrzebuje pomocy, nie patrząc na okoliczności
2. Próbujemy uczynić świat kociego ogółu lepszym, skazując jednego na cierpienie, przez nie dokonanie zakupu w pseudohodowli

[Jana]

(Wy)kupienie kota z pseudohodowli to dla osoby (wy)kupującej ratowanie zwierzęcia. Dla pseudhodowcy to po prostu kolejny biznes i zarobek. I dowód na to, że warto produkować kolejne kociaki, bo zarobek będzie, jeśli koty będą "udane", to ktoś je kupi, a jeśli będą słabe i zaniedbane - to ktoś je wykupi. Tak czy owak interes się kręci i rozwija.

Czy to jest moralne?

Moralne!
Ty to widzisz tylko czubek własnego widzimisę/ tak jak reszta/ z takim poglądem na sprawę i w ogóle nie widzisz że piszemy tu o żywych istotach, a nie o worku węgla.Pseudo będą tak długo jak długo prawo będzie na to zezwalać.Nie zamkniesz handlarzowi interesu po przez niewykupienie zwierzaka potrzebującego natychmiastowej pomocy.Interes nakręcają snoby które chcą mieć zwierzaka w typie rasy, ale nie za tysiące których żądają niby nie pseudohodujący.Przyjmij do wiadomości że właśnie Twoja postawa wobec tych zwierząt jest niemoralna, bo świadomie skazujesz je na choroby i śmierć odwracająć się od opcji wykupienia.Ty niewykupisz, bo.... handlarz leczył nie będzie w razie choroby, a jak naślesz na niego policje itp.to zagrożony pozabija te chore za które ewentualnie mógłby być ukarany.
Dodam ze zawsze jak jest taka opcja z wykupem, to dając pieniądze myślę sobie "Obyś za tą kasę kupił/ła/ sobie tyle petów żeby cię po nich nowotwór dopadł itp."

Skąd wiesz co ja zrobię (zrobiłam), widzę itd? Skąd wiesz jaka jest moja postawa?

Yyyy, a ten post powyżej to nie Ty napisałaś? No wiesz, raczej się coś wie o kimś po postach jego.

Ja napisałam. I co z tego? Napisałam jak jest, jakie są fakty. Czy to świadczy o tym, że moja postawa (której nie znasz) jest niemoralna? Że widzę tylko czubek własnego widzimisię? BTW - jaki ciekawy zwrot , to było zamierzone? Czy wydaje Ci się, że wiesz jak ja postępuję?

Warto przyjąć do wiadomości, że nie wszystko jest tylko czarne albo tylko białe. Że coś jest moralne krótkofalowo, ale może być niemoralne w szerszym ujęciu. Że pomagając można krzywdzić.

Oprócz serca przydaje się też rozum.

[Maryla]

Pomagać trzeba .
Nawet jeśli przez przypadek nabije się kabzę jakiemuś złemu człowiekowi

ok
to niech Ci ktorzy pomogli wroca w to miejsce za jakis czas
bo ja tak sobie wyobrazam pomoc, jako ciag dzialan a nie z doskoku, doraznie
i niech stwierdza co sie na dobre zmienilo
ze pieniadze ktore dali posluzyly na poprawe bytu kotow, ze wysterylizowano za to kotke, ze nie ma dalej maluchow

no chyba ze maluchy sa: wtedy niech kolejne wykupia (najlepiej za swoje i wezma je do swojego domu), znajda im domy a zanim znajda niech wezma kolejne i kolejne i caly czas placa za to

wtedy wrocimy do merytorycznej z nimi dyskusji

[ka_towiczanka]

...