Mamy wszystko, co potrzebne, dzięki! :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 17, 2011 21:03 Re: Mamy wszystko, co potrzebne, dzięki! :)

Cały czas jest pod łóżkiem.
Zaniosłam jej inne jedzonko, ale to i tak nie ma sensu, bo na razie żadnego nie skubnęła.
Zgasiłam światło. Może jej nie męczyć. Przecież ona nie rozumie co z nią przez cały czas wyprawiali. Już ta klinika musiała być dla niej kompletycznym stresem. Czas na pewno zrobi swoje. A tu takie nagromadzenie stresu. :(
Ale to już jutro - dziś już ostatni przystanek.
Będzie dobrze, musi być. Sama do siebie też mówię, bo wszyscy się denerwują.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt cze 17, 2011 21:17 Re: Mamy wszystko, co potrzebne, dzięki! :)

Nie można się jej dziwić, sama pewnie też bym oszalała. Tyle przeżyć w tak krótkim czasie.
Chrumeńko, jeszcze tylko jutrzejsza podróż i już będziesz w Domku :ok:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt cze 17, 2011 22:28 Re: Mamy wszystko, co potrzebne, dzięki! :)

Mućka niestety co jakiś czas dyżuruje pod drzwiami (ona jedyna z przychówku jest wytrwała). Nie nie warczy, nie syczy... nawet się nie złości, ale wącha... Zabieram ją, za jakiś czas wraca... Nie mogę jej otworzyć - nie wiadomo co by się stało a ten stres nie jest jej potrzebny.
Kocyk uprany.
Dobranoc cioteczkom ratującym Chrumcię
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt cze 17, 2011 22:41 Re: Mamy wszystko, co potrzebne, dzięki! :)

To po prostu kwestia czasu. Ona musi teraz od początku nabrać zaufania, a praktycznie jest nadal w drodze. Nie dziwię się, że tak reaguje. Ale na pewno będzie dobrze. Musi być :wink:
Obrazek

Gochulec

 
Posty: 833
Od: Pon maja 30, 2011 12:49
Lokalizacja: Radom

Post » Pt cze 17, 2011 23:20 Re: Mamy wszystko, co potrzebne, dzięki! :)

Ona niestety czasem tak cichutko popiskuje.
Dwa koty pod drzwiami ale raczej nastawione przyjacielsko. Mucia też kilka razy pisnęła,

Weszłam - ona nadal pod łóżkiem. W pierwszej chwili syknęła na mnie... Nie wyszła do jedzenia, picia ani kuwety. Teraz to naprawdę ją zostawię, bo nic nie mogę pomóc i pewnie przeszkadzam, ale jak nie wchodzę to się denerwuję.
Przecież nie możemy jej na siłę ładować do transporterka.

Najwyżej wyjedziemy troszkę później.
Musi wyjść z tego kącika.

Ja wiem, że ona nie rozumie nic z tego co się z nią dzieję, a ja jej nie potrafię wyjaśnić.
Cierpliwość na pewno jej pomoże.

Zobaczymy co przyniesie dzień jutrzejszy
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Sob cze 18, 2011 4:59 Re: Mamy wszystko, co potrzebne, dzięki! :)

Uuuuf lepiej

Jak widać nie specjalnie śpimy.
O 5.00 zajrzałam do Chrumci. W miskach troszkę pobałaganione :wink: . W misce z wodą chyba też, bo wydaje mi się, że miska była wieczorem pełna. Kotunia pod łóżkiem ale pomiaukiwała do mnie. Wróciła po raz kolejny z innym jedzonkiem...
Chrumcia siedziała na parapecie. Jak mnie zobaczyła zeskoczyła i znowu zapakowała się pod łóżko, ale na jedzonko wyszła, ba nawet mogłam palcem namoczonym w karmie podać jej troszkę do pysia.

Je aż chrumka :1luvu: Bardzo się cieszę. Bo to oznacza, że na jedzonko da się obłaskawić. Tak naprawdę nie wiadomo jak ona ze stresu ostanio jadała czy też niedojadała :?:
Z miękkich karm, które były u mnie pod ręką (niestety nie mogłam kupić surowego mięska, lodówka jeszcze nie działa, nie mogłam spowodowac katastrofy ekologicznej :ryk: ) zasmakowała w Bozicie z kurczakiem i indykiem z dużą ilością sosu, który wylizuje z lubością. Wciągnęła na raz prawie 200 g. Dlatego na razie jej nie dokładam. Niech troszkę odsapnie z tym jedzeniem.

W nocy wciągnęła też trochę suchego RC.

Ale jest lepiej niż było i tak trzymać.
Niestety na pewno nie będzie szczęśliwa przy wkładaniu do transporterka :(
I to ja niestety muszę być tym katem :(

Dlatego na razie się nie wybieramy, nie mam serca.

Chrumcia pozdrawia cioteczki i obiecuje, że będzie się starać. :kotek:
I już będzie tylko lepiej
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Sob cze 18, 2011 6:52 Re: Mamy wszystko, co potrzebne, dzięki! :)

Chrumcia bardzo potrzebuje ludzia, ociera się o fotelik, jak siedziałam to o moje plecy, można ją głaskać po grzbiecie, klepać, boi się tylko dotykania przy kraku i główce... myślę, że to awersja po tej lecznicy, na pewno brali ją za kark do kolejnych zabiegów...

Jest proludzka tak że powinno być dobrze, myślałam, że będzie trudniej.
Wcale nie jest grubiutka. Mam jeszcze koty sąsiedzkie pod opieką, bo sąsiedzi wyjechali na 4 dni (właśnie wróciłam od kotecków) to wiem co mówię, no, to to są dopiero grubiuśkie kotecki - na karmie light, tylko zjadają kilka razy więcej :ryk:

Jeszcze nie wyjeżdżamy. Boję się tego momentu kiedy będę ją musiała wziąć na ręce i wsadzić do transporterka.

Kicia jest fajna i wszystko będzie dobrze, nie martwcie się cioteczki.
Dziękuję Szalonemu Kotowi za założenie wątku, bo ja przez przypadek na niego wpadłam a zawsze nam wszystkim miło, że choć trochę pomogliśmy i oszczędziliśmy kotuńci trochę stresu.

:kotek:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Sob cze 18, 2011 10:06 Re: Mamy wszystko, co potrzebne, dzięki! :)

Meksykanko - no niestety wiem, że pakowanie do transportera to stresu trochę. Ona wtedy chrumka, to fakt. Ale pakuj, bo i tak kiedyś to trzeba zrobić - a lepiej, żeby sszybciej niż później znalazła się w swoim domu.
Przynajmniej ja jestem zdania, że lepiej kotu nie mieszać zaufaniem do zbyt dużej ilości osób ;)
A w ogóle to to jest kochana kotunia i ja to wiem, widziałam :ok:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Sob cze 18, 2011 10:10 Re: Mamy wszystko, co potrzebne, dzięki! :)

My będziemy się zbierać.
Kotka śpi. To dobrze, bo w nocy kwiliła. To na razie daję jej spokój. Aplikuję najtrudniejszym przypadkom moich kociastych krople Bacha.
Jeszcze tylko pan założy nam panel w tej śmierdzącej, przepraszam za wyrażenie, lodówce...

I będziemy się zbierać :ok:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa


Post » Sob cze 18, 2011 11:17 Re: Mamy wszystko, co potrzebne, dzięki! :)

Szerokiej drogi :ok:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob cze 18, 2011 16:51 Re: Mamy wszystko, co potrzebne, dzięki! :)

Maleńka cały czas pod szafą - znalazła sobie cichy kącik i przysypia. Zjadła całą porcję wołowinki, popiła wodą, na zaszetkę już się nie skusiła, ale może później :wink: Na razie nie chcemy jej ruszać, niech ochłonie, sama zdecyduje kiedy wyjść. Już nie płacze, nie skarży się. Zobaczymy co będzie dalej. W mirę możliwości, jak będę łapać zasięg (pogoda dziś mało sprzyjająca dla mojego netu), to skrobnę co u nas słychać. Bąbel obwąchiwał transporterek, aż do niego wszedł :wink: a teraz wszystkie futra śpią - nie wiem, czy to ta pogoda? Towarzystwo się pospało :)
Obrazek

Gochulec

 
Posty: 833
Od: Pon maja 30, 2011 12:49
Lokalizacja: Radom

Post » Sob cze 18, 2011 18:14 Re: Mamy wszystko, co potrzebne, dzięki! :)

Dotarliśmy do domu.
Zadzwoniłam niedawno, bo wiem że u G. trudności z dostępem do netu.
Mięsko zjedzone, ale Chrumcia nie korzystała z kuwety.
Co do koopy to zarówno wczoraj jak i dziś skorzystała z transporterka jako WC.

W domku jeszcze ze żwirk nie korzystała.
Czy któraś z Was może wie z jakiego żwirku korzystała Chrumcia i czy ma coś przeciwko żwirkowi silikonowemu, bo taki na razie na stanie (u mnie też)... a siu jeszcze nie było...?

A ja to trąba jestem, bo marudziła, że Chrumcia ma coś na karku jakiś strupek czy cuś....
a ona po prostu zaczipowana...
No ja niestety z kociej rezydencji wiejskiej :oops:

Muszę też ze wstydem przyznać, że objedliśmy kompletycznie DS Chrumci.
Teraz już wyszło na jaw po co się wozi te koty - żeby się najeść na "krzywy ryj" (przepraszam za wyrażenie).
Najgorsze już za nami - przez caął drogę Chrumcia strasznie rozpaczała, głaskałam ją, usiłowałam zająć jedzeniem....
ona rozpaczała tak z głębi trzewi czy duszy...

Ale teraz na pewno już będzie tylko lepiej
Włożenie Chrumci do transporterka też było dla niej strasznym stresem a ja babski histeryk jestem.

Ale to już za nami.
Dziewczyny, możecie być z siebie dumne.
Uratowałyście kolejną żywą istotę!
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Sob cze 18, 2011 18:17 Re: Mamy wszystko, co potrzebne, dzięki! :)

Najgorsze za Chrumcią. Teraz tylko cierpliwość i czas oraz dawka miłości porządna dziewczynie potrzebna.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56015
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie cze 19, 2011 5:11 Re: Mamy wszystko, co potrzebne, dzięki! :)

Cieszę się, że Chrumcia już na swoim :ok: :ok: :ok:

Silikon może być dla niej za trudny. Próbowałabym z bardziej naturalnymi - bezntonit, drewniany. Wydaje mi się, że u p. Basi miały drewniany - ale chyba Gosiu dostałaś telefon do niej..? W razie czego dzwoń, p. Basia BARDZO się ucieszy z informacji o Chrumci.

Czy książeczka i info od weta też przeszło?

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 108 gości