

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Agneska pisze:Jak zostałam chwilową obsługą maleństw, to z braku smoczków w domu przeszłam na strzykawkę.
Zofia&Sasza pisze:Agneska pisze:Jak zostałam chwilową obsługą maleństw, to z braku smoczków w domu przeszłam na strzykawkę.
Boję się zalania...
MariaD pisze:Zofia&Sasza pisze:Agneska pisze:Jak zostałam chwilową obsługą maleństw, to z braku smoczków w domu przeszłam na strzykawkę.
Boję się zalania...
Zalać można bardzo łatwo noworodki. Starsze trudniej.
Karmić strzykawką nie wtykając jej do pyszczka a przytykając do przodu ryjka, tuż za przednimi zębami. Jak język zacznie pracować to po kropelce wyciskać na język. Jak się zassie to nie naciskać na tłoczek a pozwolić by sam schodził na dół w rytm ssania. Głowę kociaka trzymać niezbyt uniesioną, trochę ponad podłoże, by imitowało przyssanie się do matki. Lepiej niżej niż za wysoko.
sebow pisze:
sa na starówce... w dość niebezpiecznym miejscu. Aleba i już wiem, gdzie te koty się przeniosły. Małe rozłażą się, teren otwarty, obok blok, krzaki trochę dalej wisłostrada i tłum turystów (fontanny).
dziś kotka i maluchy zostały nakarmione...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Sillka i 126 gości