Robin -dżentelmen z działek szuka domku.NIEAKTUALNE

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 11, 2011 21:24 Re: Kotek z białaczką skreślony przez każdego .

inga.mm pisze:oooo, a jakie to miasto? może tam właśnie trafiłam na tego gada?
Szczytno
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Sob cze 11, 2011 21:29 Re: Kotek z białaczką skreślony przez każdego .

Z tego co za uwarzyłam będąc u kilku wetów nie mają oni oporów żeby zwierzaka uśpić .Miałam kotka z grzybicą i wet powiedział że przy mojej ilości kotów , a choroby skóry się ciężko leczą , to powinnam ...... .A ja kotka izolowałam leczyłam go pięć tygodni tabletkami miał jakieś zastrzyki , wczoraj go wykąpałam i jest już wpuszczony do reszty kotów nie widać choroby sierść odrosła i mam nadzieje że będzie ok. :) A kot cały czas za mną chodzi i się łasi , kotka ta dużo przeszła była u jednej baby trzymana na krótkiej smyczy przywiązana do kaloryfera przez pół roku .Jak się o niej dowiedziałam i poszłam po nią kobita przez cały przed pokój ciągła ją na smyczy do mnie .Oczywiście kotka była chora , i prawie nie umiała chodzić .Jak szła to te tylne łapki cały czas prostowała tak nie pewnie , nie ma ząbków nie miauczy tylko piszczy .Oj dużo by pisać , jeszcze tylko warto się upierać nie raz przy swoim i zwierzaka próbować za wszelką cene leczyć , bo one tylko mają nas , inni nawet nie spojrzą a gdzie tu się nad zwierzęciem pochylić .

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Sob cze 11, 2011 21:34 Re: Kotek z białaczką skreślony przez każdego .

Ja lecze koty w Inowrocławiu jestem z małej miejscowości..

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Sob cze 11, 2011 21:39 Re: Kotek z białaczką skreślony przez każdego .

horacy 7 pisze:
inga.mm pisze:oooo, a jakie to miasto? może tam właśnie trafiłam na tego gada?
Szczytno

to nie było Szczytno, co o tyle martwi, ze oznacza, że w rejonie Olsztyna jest wielu wetów do uśpienia.

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 11, 2011 21:43 Re: Kotek z białaczką skreślony przez każdego .

horacy 7 pisze:Niestety w mojej rodzinie ,pracy byłam postrzegana jako pomylona.Ja oczywiście nie żałuje nawet złotówki więc świetnie rozumiem Ciebie,tylko aby człowieka zawsze było na to stać.

Moja progenitura wyparła się mnie, w pracy jeszcze przymykają oczy, ale gdy wyruszam z krucjata na ratowanie konia, bo to idzie w tysiące na początek czyli wykupienie, to niektórzy "właśnie wychodzą i śpieszą się na spotkanie, zajęcia, kolokwium..."
Na osiedlu niektórzy nazywają mnie kulturalnie dziwaczką, ale niektórzy poszli dalej i mówią "wariatka".
To ja chcę być wariatką, bo jestem więcej warta od tych wszystkich konsumpcjonistów (czy jest taki wyraz czy go wymyśliłam?) razem wziętych.

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 11, 2011 21:46 Re: Kotek z białaczką skreślony przez każdego .

lidka02 pisze:Z tego co za uwarzyłam będąc u kilku wetów nie mają oni oporów żeby zwierzaka uśpić .Miałam kotka z grzybicą i wet powiedział że przy mojej ilości kotów , a choroby skóry się ciężko leczą , to powinnam ...... .A ja kotka izolowałam leczyłam go pięć tygodni tabletkami miał jakieś zastrzyki , wczoraj go wykąpałam i jest już wpuszczony do reszty kotów nie widać choroby sierść odrosła i mam nadzieje że będzie ok. :) A kot cały czas za mną chodzi i się łasi , kotka ta dużo przeszła była u jednej baby trzymana na krótkiej smyczy przywiązana do kaloryfera przez pół roku .Jak się o niej dowiedziałam i poszłam po nią kobita przez cały przed pokój ciągła ją na smyczy do mnie .Oczywiście kotka była chora , i prawie nie umiała chodzić .Jak szła to te tylne łapki cały czas prostowała tak nie pewnie , nie ma ząbków nie miauczy tylko piszczy .Oj dużo by pisać , jeszcze tylko warto się upierać nie raz przy swoim i zwierzaka próbować za wszelką cene leczyć , bo one tylko mają nas , inni nawet nie spojrzą a gdzie tu się nad zwierzęciem pochylić .

łzy cisną się do oczu.
Ucałuj malutką od cioci Ingi

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 11, 2011 21:50 Re: Kotek z białaczką skreślony przez każdego .

Znam to wiem o czym piszesz , ja też jestem brana za dziwadło bo na co komu tyle zwierząt .Jak jeszcze pracowałam przyszedł kotek to nawet mendy nie rzuciły mu kawałka chleba a on tak patrzał był taki głodny , kulawy .Na dworze był jeszcze mróz i go przywiozłam do domu co ten na odprawia :ryk:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Sob cze 11, 2011 21:52 Re: Kotek z białaczką skreślony przez każdego .

Ucałuje dziękuje ona teraz jest szczęśliwa , dziś wylegiwała sie na balkonie uwielbia to . :)

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Sob cze 11, 2011 21:52 Re: Kotek z białaczką skreślony przez każdego .

inga.mm pisze:
horacy 7 pisze:Niestety w mojej rodzinie ,pracy byłam postrzegana jako pomylona.Ja oczywiście nie żałuje nawet złotówki więc świetnie rozumiem Ciebie,tylko aby człowieka zawsze było na to stać.

Moja progenitura wyparła się mnie, w pracy jeszcze przymykają oczy, ale gdy wyruszam z krucjata na ratowanie konia, bo to idzie w tysiące na początek czyli wykupienie, to niektórzy "właśnie wychodzą i śpieszą się na spotkanie, zajęcia, kolokwium..."
Na osiedlu niektórzy nazywają mnie kulturalnie dziwaczką, ale niektórzy poszli dalej i mówią "wariatka".
To ja chcę być wariatką, bo jestem więcej warta od tych wszystkich konsumpcjonistów (czy jest taki wyraz czy go wymyśliłam?) razem wziętych.
Ja też oczywiście nie mam zamiaru się zmieniać i niech mówią co chcą.W pracy jedni się śmieją ale są tacy ,że trochę zmienili swoje poglądy co do zwierząt ,a to mały sukces.Niestety Mazury,Podlasie to pewnie w wetów takiego typu obfituje.U nas do ubiegłego roku nie było weta który zakłuł by kotu venflon.Większe miasto to dużo większe możliwości leczenia ,rozwinięty wolontariat u nas porażka.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Sob cze 11, 2011 21:56 Re: Kotek z białaczką skreślony przez każdego .

Ja mieszkam w małej miejscowości nie ma schroniska a co tu dopiero o kotkach mówić , jak sa jakieś na ulicy to każdy przechodzi obojetnie , nawet gdybym chciała gdzieś go zanieść to nie ma gdzie .A ostatnio usłyszałam że nie mam kotów koło zakładu karmić bo wyłożą trutkę a tam jest też kotka bez oka . :( I co tu robić...

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Sob cze 11, 2011 21:59 Re: Kotek z białaczką skreślony przez każdego .

lidka02 pisze:Ja mieszkam w małej miejscowości nie ma schroniska a co tu dopiero o kotkach mówić , jak sa jakieś na ulicy to każdy przechodzi obojetnie , nawet gdybym chciała gdzieś go zanieść to nie ma gdzie .A ostatnio usłyszałam że nie mam kotów koło zakładu karmić bo wyłożą trutkę a tam jest też kotka bez oka . :( I co tu robić...

zostawiać jedzenie w większej odległości i dyskretnie.
Koty znajda to jedzenie i zmienią miejsce stołowania.

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 11, 2011 22:03 Re: Kotek z białaczką skreślony przez każdego .

Daje im trochę dalej wołałam je i pokazałam jedzą , idę karmić po ciemku a zawsze jakaś menda mnie kiknie .I czego im zazdroszczą tego trochę jedzenia sami powinni im wyłożyć .Nie zrozumie tego nigdy . :(

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Sob cze 11, 2011 22:10 Re: Kotek z białaczką skreślony przez każdego .

debila nawet debil nie rozumie.
Zwyrodnialca tez nikt nie pokuma

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 11, 2011 22:17 Re: Kotek z białaczką skreślony przez każdego .

trzymam kciuki za kociaka
inga.mm, co za historia 8O
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

Post » Sob cze 11, 2011 22:31 Re: Kotek z białaczką skreślony przez każdego .

sama chyba bym nie mogła uwierzyć, ze takie cuda na świecie się zdarzają, ale znam jeszcze jedną z tego tematu.
W mojej weterynarii jest lekarka, która pokochała malutkiego kotka zgniecionego drzwiami. Pęknięte żebra, krwawienia z płuc i innych organow.
Walczyła o kota żyjącego wbrew logice. leczyła, przytulała, on mruczał i przytulał się.
Kotek w miarę pozbierał się, chociaż trwało to dość długo.
Była osoba wielkiego serca chętna zaadoptować go mając w perspektywie praktycznie dożywotnie leczenie, bo obrażenia wewnętrzne były na prawdę rozległe.
Kotek poszedł po południu do nowego domu, a wieczorem pękło mu serduszko.
Ryczałyśmy obie z wetką.
Czy pękło z tęsknoty? czy ze strachu? czy był jednak bardziej poturbowany niż wydawało się?
Nie wiemy.
Pewnie wszystko razem.

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 67 gości