Dokacanie dzikusem, KOCIE WALKI, POMOCY!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 06, 2011 20:09 Re: Dokacanie dzikusem, KOCIE WALKI, POMOCY!

gupismurf pisze:A taką walerianę to gdzie kupię?

w aptece np :kotek:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon cze 06, 2011 21:04 Re: Dokacanie dzikusem, KOCIE WALKI, POMOCY!

Dzięki :D

gupismurf

 
Posty: 91
Od: Nie kwi 10, 2011 19:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 07, 2011 22:38 Re: Dokacanie dzikusem, KOCIE WALKI, POMOCY!

Nie mam już siły. Zamówiłam dziś krople Bacha dla obydwu kotów, przy okazji pani napisała mi kilka wskazówek. M.in., że jeśli kot zaczyna dokuczać kotce i nie reaguje na głosowe komendy to mam go wynieść do innego pokoju i na chwile zamknąć. Wyniosłam go raz. Pogryzł mnie tak, że mam dziury w rękach. Już o śladach po pazurach nie wspomnę. Boję się go wypuścić z pokoju :( Boję się własnego kota. To jakiś koszmar :|

gupismurf

 
Posty: 91
Od: Nie kwi 10, 2011 19:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 07, 2011 22:44 Re: Dokacanie dzikusem, KOCIE WALKI, POMOCY!

To bardzo dobry pomysł.

A ten Twój Chłopak to zdrowotnie zdrowy? Bo może to w jego kierunku diagnozowanie powinno pójść?

Nie poddawaj się. Ciężkie jest u Ciebie to dokacanie chociaż właściwie bardziej dziwne niż ciężkie. Z jednej strony koło siebie leżą.. Tak jakby coś Twojemu Kotu CZASAMI (albo często) przeszkadzało w Kotce..

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 08, 2011 1:04 Re: Dokacanie dzikusem, KOCIE WALKI, POMOCY!

Ale w jakim kierunku go badać? Ja się boję, że jemu z tej zazdrości, urażonej dumy i innych takich, powoli odbija. Nie mogę sobie pozwolić na to, żeby kot nas atakował bo mam w domu dwuletnie dziecko. I w starciu z kotem, który waży prawie tyle, co moja córka, to ona nie ma szans. A dziecka się nie upilnuje, wystarczy moment. Mała jest bardzo troskliwa i któregoś dnia może spróbować ratować Fionę przed Tośkiem. Boję się nawet myśleć... :roll:
Usiłowałam trzymać kota w naszej sypialni razem z kuwetą i żarciem. Po 2 godzinach drapania i walenia w drzwi mój mąż miał dość. Ja zresztą też. Nie słyszę czy dziecko w swoim pokoju nie płacze, nie słyszę niczego tylko piski i drapanie. Kolejna noc w plecy.

gupismurf

 
Posty: 91
Od: Nie kwi 10, 2011 19:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 08, 2011 13:58 Re: Dokacanie dzikusem, KOCIE WALKI, POMOCY!

Jeśli nie dajesz już rady, to poszukaj kici domu bo się wykończysz.

Niebieska_Chmurka

 
Posty: 361
Od: Wto mar 24, 2009 13:47

Post » Śro cze 08, 2011 14:40 Re: Dokacanie dzikusem, KOCIE WALKI, POMOCY!

.
Ostatnio edytowano Wto mar 31, 2015 2:46 przez neskachu, łącznie edytowano 1 raz
neskachu
 

Post » Śro cze 08, 2011 16:48 Re: Dokacanie dzikusem, KOCIE WALKI, POMOCY!

No ja nie wiem czy to dobre rady biorąc pod uwagę, że Rezydent atakuje przede wszystkim Kicię a nie ludzi........
Ja bym się odezwała do behawiorysty bo tak, to kombinujemy w ciemno.
Sensowniej jednak będzie zainwestować w niego niż w te badania, o których sama wspominałam.
Na zachętę jeszcze powiem, że Manolo (Kić od Pani Basi) po ponad miesiącu załapał temat kuwety. Po radach behawiorysty właśnie.

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 08, 2011 17:53 Re: Dokacanie dzikusem, KOCIE WALKI, POMOCY!

.
Ostatnio edytowano Wto mar 31, 2015 2:46 przez neskachu, łącznie edytowano 1 raz
neskachu
 

Post » Śro cze 08, 2011 23:11 Re: Dokacanie dzikusem, KOCIE WALKI, POMOCY!

neskachu pisze:Może to zabrzmi brutalnie i niektórzy mnie zjedzą ale ja z agresywnym kotem poradziłam sobie regularnie się z nim bijąc :P
Jednym ze sposobów na przywołanie go do porządku była przymusowa kąpiel.
.

A wystarczy być tylko asertywnym, a nie brutalnym. Ludzie idą przeważnie na łatwiznę, bo są leniwi umysłowo.
Obrazek

mirmilka

 
Posty: 380
Od: Śro maja 17, 2006 11:55
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro cze 08, 2011 23:17 Re: Dokacanie dzikusem, KOCIE WALKI, POMOCY!

mirmilka pisze:
neskachu pisze:Może to zabrzmi brutalnie i niektórzy mnie zjedzą ale ja z agresywnym kotem poradziłam sobie regularnie się z nim bijąc :P
Jednym ze sposobów na przywołanie go do porządku była przymusowa kąpiel.
.

A wystarczy być tylko asertywnym, a nie brutalnym. Ludzie idą przeważnie na łatwiznę, bo są leniwi umysłowo.


Oczywiście. Daj adres, podrzucę Ci kota i chętnie zobaczę jak będziesz asertywna ;)
neskachu
 

Post » Śro cze 08, 2011 23:18 Re: Dokacanie dzikusem, KOCIE WALKI, POMOCY!

Gdzieś tu wyżej jest link do strony o oswajaniu kompletnego Dzikusa.
Nic tam nie ma o kąpielach.
A za to są efekty.

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 08, 2011 23:39 Re: Dokacanie dzikusem, KOCIE WALKI, POMOCY!

,
Ostatnio edytowano Wto mar 31, 2015 2:47 przez neskachu, łącznie edytowano 1 raz
neskachu
 

Post » Śro cze 08, 2011 23:43 Re: Dokacanie dzikusem, KOCIE WALKI, POMOCY!

Dlatego behawiorystę polecam.

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 08, 2011 23:51 Re: Dokacanie dzikusem, KOCIE WALKI, POMOCY!

.
Ostatnio edytowano Wto mar 31, 2015 2:47 przez neskachu, łącznie edytowano 1 raz
neskachu
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 97 gości