
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
tarara pisze:jej
Czarus cudowny, ja bym go wziela na (awaryjny) dt jak szczepiony i odrobaczony, ale chyba daleko..
Hanulka pisze:wiem od andzeliki, że Gabrysia nie ma już w schronie..zajmował pokój...więc trafił z powrotem na działki..
szczegóły napisze andzelika... to już 2 przypadek braku kompletnej współpracy schronu z KAN..
Hanulka pisze:panikota pisze:bozzzz, jak schronisko może wyrzucić zwierzę???![]()
![]()
![]()
Może dałoby się to wykorzystać, żeby pokazać, że schronisko NIE jest żadną alternatywą dla KAN w przypadku kotów, jak wskazywali radni pozbywając się problemu lokalu ...
mam nadzieję, że TAK się stanie!!!![]()
![]()
andzelika1952 pisze:Jestem załamana brakiem lokalu dla KAN, także brakiem nadziei na jego uzyskanie. Z dnia na dzień wręcz wegetuję nie mogąc zabrać tych, które potrzebują pomocy. Na dzień dzisiejszy na szybką adopcję czekają:
Śnieżka, Mańka, Kasia , Wiki, Donia, Aleks, Misio, czwórka działkowiczów: Marko, Hektor, Moris, Samir , 2-mieś. śliczny Olek , jego mama i wiele, wiele innych na razie bezimiennych, bo nie mam ich gdzie zabrać. I to jest najgorsze kiedy chorują, umierają zanim zdąży im się pomóc.
Śnieżka / w piwnicy/ , Mańka / pod sklepem , / Kasia / w DT/ to cudowne kotki, przytulaśne, zdrowe, nadające się od zaraz do adopcji. Nikt się nie pyta o nie.
Wiki, Donia , Aleksik już prawie 3 miesiące czekają na swoją szansę mieszkając w piwnicy , którą udostępniła mi jedna z sąsiadek. Przeżyły zapalenie płuc, kaliciwirozę, koci katar i najwyższa pora aby poznały jak wygląda życie w domu. Kociaki są jednak bojaźliwe ale głaskane przytulają się do ręki, mruczą.
Niestety Aleksik ma inny problem zdrowotny. Kiedy go przyniesiono do mnie upadał na tylne łapki a przednie dziwnie stawiał, tak nieporadnie. Wygląda to na zmiany neurologiczne spowodowane być może uderzeniem. Pomimo leczenia / antybiotyki, sterydy, witaminy / nie widać poprawy. Aleks potrafi się fajnie bawić wędką, piłeczką . Jednak nie ma mowy o życiu na wolności ani o domku wychodzącym. Po prostu nie da sobie rady , nie ucieknie przed niebezpieczeństwem.
Misio - jego życie to blokowa piwnica i ogródki wokół bloku. Niesie to za sobą niebezpieczeństwo, że coś mu się stanie. Trzy dni temu Misio stracił część ogona / ok. 7 cm/. Opiekunka myślała, że może odgryzł mu go pies ale wet wykluczył to ponieważ jest przycięty bardzo równo/ nie ma poszarpanych brzegów, śladów pogryzienia/ . Wychodzi na to, że mógł to zrobić człowiek. Koniec ogonka został zabezpieczony. Misiowi pomimo leczenia nawraca zapalenie ucha. Wykluczony świerzb, grzyb.
Czwórka kotów z działek - Marko, Moris , Samir, Hektor - również nie mają szansy na domy. Powoli rozchodzą się coraz dalej , przychodzą tylko na jedzenie i to nie codziennie. Wczoraj ktoś otruł 3-letnią kotkę , którą opiekowała się inna kobieta kilka działek dalej. Boję się, że chłopaków spotka to samo.
Do szybkiej adopcji jest śliczny, kochany 2-mieś. Olek. Odrobaczony, odpchlony i zaszczepiony. Kuwetkowy. Pochodzi razem ze swoją mamą / siostra Muszki / z tego samego miejsca co Wiki, Donia i Aleks.
Codziennie dowiaduję się o okropnościach jakie spotykają bezdomne koty , psy. Chce mi się wyć z bezsilności, że nie mam ich gdzie umieścić , gdzie leczyć i szukać w spokoju z Waszą pomocą domów.![]()
kociamysza pisze:Ponawiam wniosek o prasowe ogloszenia poszukujace lokalu
Użytkownicy przeglądający ten dział: Williamlaria i 41 gości