Odpowiada mi stwierdzenie,że talent ma po mamie
W tygodniu miałam zabrać Fibi na szczepienie(pomiędzy kuracją anty świerzbową)w środę nie mogłam jej znaleźć w ciagu dnia,zresztą po poszukiwaniach i tak bym nie zdążyła.Wieczorem już była.W czwartek próbowałam dodzwonić sie do weta,chciałam zapytać czy można kocinę zaszczepić w czasie rujki,nie dodzwoniłam się,ale i tak nie mogłam Fibi znaleźć.Wieczorem znów była.
Wiecie gdzie ona przebywa całe dnie?
Siedzi w krytej kuwecie,w łazience.
Zabrałam ją do pokoju,bo mi serce zal ściska jak na nią patrze,przeleżała całe przedpołudnie na dywanie pod fotelem,jak nie przymierzając podnóżek.
Na prawdę,żal mnie ogarnia jak patrzę na Fibi.Troszkę jej zachowanie przypomina mi zachowanie Saszki.
Chciałabym ją kiedyś zobaczyć,zachowującą się podobnie do Foresta na przykład
A z tym szczepieniem to już raczej zaczekamy,ok.17 powtórka
antyświerzbowca i potem szczepienie.