FFA Łódź 812+542 - nowy wątek, zapraszamy

[kalewala]

Kolejny kocurek z tego samego miejsca - młodziutki, śliczny i zdanem opiekunów - bardzo inteligentny, omijał klatkę, złapał się prawie jako ostatni - jest tem jeszze wrześniowy czarnuszek, może braciszek naszego Pana Kotka?

[kalewala]

Kolejne zgłoszenia - koty po nocach śpiewają, opiekunowie zaczynają bać się kociaków

8-9 kotów z Radogoszcza -Zachód, wszystko to potomstwo jednej kotki, która zamieszkala tam ponad rok temu
5-6 kotów w osiedlu domków jednorodzinnych - jw
podwórko mojej mamy odwiedza coś niewielkiego burego


Ciągle powtarzająca się historia - zamiast złapać tego pierwszego kota karmiciele czekają, aż ilość kotów przerośnie możliwości ich wyżywienia.

Byłaby jedna lapanka, koszt jednej sterylki.... a teraz trzeba to pomnożyć przez 5, 10, 15....
Ech

[kalewala]

Nasza Ola zmieniła pracę.

I pierwsze, co zrobiła w nowym miejscu - to wykastrowała tamtejszego kocurka, do tej pory nie przeszkadzał, ale właśnie dorósł i zaczął znaczyć, więc chciano sie go pozbyć, Na szczęście Ola itd

A druga czynność w nowej pracy - dziś rano do lecznicy trafi chory kot z tamtej okolicy, na razie tyle wiem, że zauważyli go pracownicy, zaalarmowali Olę - no i dziś kota dowiozą.
Zdjęcia i więcej wiadomości będzie.

I na pewno będzie potrzebny dom dla niego..

[Aleksandra 73]

Fakt kocur odjajczony , piękny i wieelki , na szczęscie nie ufny (pisze o pracowym kocurku) głaski kwituje ugryzieniem w nogę ,a potem jak mu sie uda upolować, przynosi mysz chyba w ramach przeprosin , wsuwa sanabelle i puchy animody ,lub amory ;;d jest zakaz (mój osobisty ) podawania kotu mleka , wędlin itp ;/ nie wiem czy wygram na tym polu ,ale sie postaram bo skutki takiego karmienia ludzkim żarciem są zapachowo wyczuwalne ;/ . Chore kocisko w drodze do weta , na pewno KK , na moje oko i cos więcej ;/ pożyjemy zobaczymy , w razie potrzeby kocisko trafi do mnie na tymczas ;/


PS. stara załoga utworzyła "fundusz " na kota hahaha .Pomysł super , każdy co miesiąc będzie wpłacał złotówkę , więc kot karmę i weta ma zapewnionego jestem w szoku ;d nawet Prezes zaakceptował taki stan rzeczy , czyli są jeszcze normalni ludzie poza MIAU

[pisiokot]

PS. stara załoga utworzyła "fundusz " na kota hahaha .Pomysł super , każdy co miesiąc będzie wpłacał złotówkę , więc kot karmę i weta ma zapewnionego jestem w szoku ;d nawet Prezes zaakceptował taki stan rzeczy , czyli są jeszcze normalni ludzie poza MIAU

super

[kalewala]

Fakt kocur odjajczony , piękny i wieelki , na szczęscie nie ufny (pisze o pracowym kocurku) głaski kwituje ugryzieniem w nogę ,a potem jak mu sie uda upolować, przynosi mysz chyba w ramach przeprosin , wsuwa sanabelle i puchy animody ,lub amory ;;d jest zakaz (mój osobisty ) podawania kotu mleka , wędlin itp ;/ nie wiem czy wygram na tym polu ,ale sie postaram bo skutki takiego karmienia ludzkim żarciem są zapachowo wyczuwalne ;/ . Chore kocisko w drodze do weta , na pewno KK , na moje oko i cos więcej ;/ pożyjemy zobaczymy , w razie potrzeby kocisko trafi do mnie na tymczas ;/


PS. stara załoga utworzyła "fundusz " na kota hahaha .Pomysł super , każdy co miesiąc będzie wpłacał złotówkę , więc kot karmę i weta ma zapewnionego jestem w szoku ;d nawet Prezes zaakceptował taki stan rzeczy , czyli są jeszcze normalni ludzie poza MIAU

Akleksandra jak coś robi, to już robi

[montes]

Uprzejmie informuje, iż Willy - psiaczek już w swoim nowym domu
Poprzedni opiekunowie bardzo rozpaczają, ale przy aktualnym stanie Kasi to słuszna decyzja...
Zadzwoniła do mnie Pani, która opowiedziała ciut o sobie i dzieciach i podkreśliła, że jest dorosłą, odpowiedzialną osobą, jej decyzja i dzieci jest świadoma i przemyślana... i dalej samo się potoczyło.
A to info o domku od poprzednich właścicieli:
"Teraz ma 2 dzieciaków 14 i 17 lat, które oszalały na jego punkcie i to chyba jest jego miejsce..."

[kalewala]

Uprzejmie informuje, iż Willy - psiaczek już w swoim nowym domu
Poprzedni opiekunowie bardzo rozpaczają, ale przy aktualnym stanie Kasi to słuszna decyzja...
Zadzwoniła do mnie Pani, która opowiedziała ciut o sobie i dzieciach i podkreśliła, że jest dorosłą, odpowiedzialną osobą, jej decyzja i dzieci jest świadoma i przemyślana... i dalej samo się potoczyło.
A to info o domku od poprzednich właścicieli:
"Teraz ma 2 dzieciaków 14 i 17 lat, które oszalały na jego punkcie i to chyba jest jego miejsce..."

Tradycyje sterylkowo

Wiklinowa - w połowie listopoda alam - kociaki pod balkonem. Pojechałayśmy z Mariją, cztery tłuściochy 4mce, matka + ciocia, tłusta i wysterylizowana, zabudowana przestrzeń pod balkonem, miniogródek, starsi państwo karmiący te koty - ta lubi puszeczki, ta mokre, te wolą suche - w sumie całkiem nieźle. Przywitane byłyśmy dość chłodno, ale pewnie daliby nam kociaki, gdyby był jakiś wolny tymczas - nie było...
No i niecaly miesiąc temu koty zostały wytrute - ocalała kocia ciocia, jedno z podrostków zniknęło, kocia mama i trójka dzieci leżały w ogródku.... Tydzień temu "zniknęty" kot wrócił. Pani, która poprzednio alarmowala, dzwoniła ostatnio do opiekunów, proponując sterylkę, ale skończyło się na ostrej wymianie zdań.
Spróbowalyśmy - i w sobotę pan opiekun dał dam kotkę na sterylkę, co prawda z wielkim żalem i komentarzem, że przez ten halas koty wytruto, że ta jedne trucie przetrwałam a nas nie przetrwa... Przykro był bardzo, ale mam nadzieję na przyjemniejszą rozmowę przy powrocie kotki.

Ciąg dalszy soboty to Borówowa - 5-6 kotów na strychu, podobno tam byłam i obiecalam pomoc . Na wszelki wypadek pojechalam sprawdzić, czy już tak opanowala mnie skleroza .
Kotka z kocurkiem trafily do lecznicy w sobotę, dwa kolejne (jeszcze nie wiem co) w niedzielę, zdjęcia będą, cdn

Zaczynają się telefony z prośbami o sterylki - wiosna idzie, karmiciele zaczynają myśleć.


A sterylki urzędowe?
Jeszcze nie ogłoszono przetargu.
Ma być ogłoszony w pierwszych dniach marca .
Czyli znów po wysypie kociąt

[kalewala]

Borówkowa - 26 i 27.02.2011
czarna koteczka i trzy czarno-białe kocurki - są tam podobno jeszcze koty dochodące z okolicy, prosilam opiekunów i wyszukanie karmicieli i kontakt z nami, warto namówć na sterylki

[kalewala]

Kilka dni temu na pracowym parkingu pojawił się kot z dziwną łapką - nie widziałam go, wśród kolegów z pracy są dwie wersje - bez łapki, albo łapka jest, ale niesprawna, w każdym razie kot kuleje.
Dziś od rana czekają na niego dwie łapki.

Proszę o kciuki.

[pisiokot]

Proszę o kciuki.

Pewnie, że są

[kalewala]

Proszę o kciuki.

Pewnie, że są

Pomogły
Dzięki , będę Cię częściej prosić

Kot już w lecznicy - tak szybko uciekalam z nim z pracy i pędziłam z powrotem, że nawet zdjęcia nie pstryknęłam.
Zostawiłam w lecznicy - tłok był, nic jeszcze nie wiem - oprócz tego, że lecznica miala sygnał o bezłapku z tego rejonu. Mam nadzieję, że to ten - a nie że gdzieś tu są sidła albo rodzą się trzynogie koty

[kalewala]

Kotka, jakieś 1,5roku, przednia łapka po urazie barku - skurcz spastyczny, zanik mięśni i nerwów - tyle zapamiętałam z telefonu lekarki.

Będzie wysterylizowana, lapka na razie zostaje, ponieważ nie boli i kot jej nie kaleczy.
I potrzebny będzie za kilka dni dt albo ds...

Nawet nie wiem, na ile kotka dzika - podobno w lecznicy zachowywała się dość spokojnie....

Najgorzej, że koledzy z pracy twierdzą, że kot, którego widywali, na uszkodzoną t y l n ą nóżkę - czyli trzeba łapać dalej...

[kalewala]

Ludzie nie przestają mnie zadziwiać

Sms - mam problem z kotem, nie mam nic na karcie, proszę zadzwonić.

Dzwonię - kotka rodzi drugi dzień, nie może urodzić, na razie jedno martwe...
Czemu nie dzwonili miesiąc wcześniej? Ano, byla w ciąży.
Dobra, a dwa miesiące wcześniej - miala rujkę?! Cisza....
A co chcieliście zrobić z kociakami, jak na telefon nie macie? Jak wykarmić, odrobaczyć? Cisza...

Pojadą z kotką do Ań, kochane dziewczyny zgodziły się im rozłożyć płatność na raty.
Mam nadzieję, że pojadą zaraz. Kotka cierpi...

[montes]

Masakra - biedna koteczka.