LESZEK FELV+ z KAN! już w dt w Warszawie! :):)

Kochani , dziękuję bardzo za pomoc i za zainteresowanie zdrowiem Lesia. :1luvu:

Wszystko z łapkami przebiega w jak najlepszym porządku , opuszki powoli ale goją się . To były krwawiące żywą krwią rany , dzisiaj nie są już takie bolesne i w niektórych miejscach pokrywają się delikatnym naskórkiem. Niestety od kilku dni Lesiu kicha pomimo ,że jest od początku na antybiotykach. Dało się mu we znaki przebywanie i w dzień i w nocy na dworze bez możliwości poruszania się i ukrycia w cieplejszym miejscu / wet stwierdził ,że stan łapek wskazywał na to,że stało się to co najmniej 10 dni wcześniej zanim go zabrałam/.

Lesiu ma gołą część klatki piersiowej i wewnętrzne strony przednich łapek . Cała sierść wypadła , bo to ona ochroniła skórę przed działaniem tej żrącej substancji. Na brzegach uszu są jeszcze strupy - smarowane są maścią z antybiotykiem.

Jeszcze raz serdecznie dziękuję darczyńcom Lesia :1luvu:

04.11.10 - P. Agnieszka Z. z Gdańska - 15,00zł :1luvu:

04.11.10 - P. Hanna M. z Warszawy - 50,00zł :1luvu:

04.11.10 - P. Radoslaw L. z Łodzi - 30,00zł :1luvu:

04.11.10 - P. Romana P. z Jaworzna - 30,00zł :1luvu:

05.11.10 - P. Michał M. z Warszawy - 10,00zł :1luvu:

05.11.10 - P. Anna A. z Krakowa - 25,00zł :1luvu:

05.11.10 - ZUZZIK z Lublina - 50,00zł :1luvu:

05.11.10 - JUDYTA z Krakowa - 50,00zł :1luvu:

05.11.10 - P. Katarzyna S. z Piotrkowa Tryb. - 20,00zł :1luvu:

andzelika1952 pisze:(...) wet stwierdził ,że stan łapek wskazywał na to,że stało się to co najmniej 10 dni wcześniej zanim go zabrałam/. (...)

Lesiu, biedaku ile Ty sie musiales wycierpiec Obrazek

Nieustanne kciuki za Twoje zdrowko :ok:

Fiodorek [*]19.11.2014

Caragh pisze:
andzelika1952 pisze:(...) wet stwierdził ,że stan łapek wskazywał na to,że stało się to co najmniej 10 dni wcześniej zanim go zabrałam/. (...)

Lesiu, biedaku ile Ty sie musiales wycierpiec
Nieustanne kciuki za Twoje zdrowko

10 dni

ludzie nie przestaną mnie przerażać.
Lesiu kochanie :1luvu:

Kurde

Co gorsza, ludzie nawet widząc takiego zwierzaka potrafia sie odwrócic i nie szukac dla niego pomocy. Nie mowiąc o jej osobistym udzieleniu. Echh... dobrze że łapki zaczynają się goić :ok:

No zakładam, że ktoś go przez te 10 dni widział.. Chyba nie dało się nie zauważyć bo leżał na otwartej przestrzeni z tego co kojarzę. Myślę, że większość się odwraca, żeby "nie mieć kłopotu" albo (jak pani, która zadzwoniła do Andżeliki) BRZYDZI się kota nawet przykryć :placz:

Nie wiem, ludzie uważają, że to ich nie dotyczy i że na[pewno KTOŚ inny pomoże.. Obrzydliwe.

andzelika1952 pisze:Kochani , dziękuję bardzo za pomoc i za zainteresowanie zdrowiem Lesia. Wszystko z łapkami przebiega w jak najlepszym porządku , opuszki powoli ale goją się . To były krwawiące żywą krwią rany , dzisiaj nie są już takie bolesne i w niektórych miejscach pokrywają się delikatnym naskórkiem. Niestety od kilku dni Lesiu kicha pomimo ,że jest od początku na antybiotykach. Dało się mu we znaki przebywanie i w dzień i w nocy na dworze bez możliwości poruszania się i ukrycia w cieplejszym miejscu / wet stwierdził ,że stan łapek wskazywał na to,że stało się to co najmniej 10 dni wcześniej zanim go zabrałam/. Lesiu ma gołą część klatki piersiowej i wewnętrzne strony przednich łapek . Cała sierść wypadła , bo to ona ochroniła skórę przed działaniem tej żrącej substancji. Na brzegach uszu są jeszcze strupy - smarowane są maścią z antybiotykiem.

Jeszcze raz serdecznie dziękuję darczyńcom Lesia

04.11.10 - P. Agnieszka Z. z Gdańska - 15,00zł
04.11.10 - P. Hanna M. z Warszawy - 50,00zł
04.11.10 - P. Radoslaw L. z Łodzi - 30,00zł
04.11.10 - P. Romana P. z Jaworzna - 30,00zł
05.11.10 - P. Michał M. z Warszawy - 10,00zł
05.11.10 - P. Anna A. z Krakowa - 25,00zł
05.11.10 - ZUZZIK z Lublina - 50,00zł
05.11.10 - JUDYTA z Krakowa - 50,00zł
05.11.10 - P. Katarzyna S. z Piotrkowa Tryb. - 20,00zł

Podpięłam banerek. Także myślę, że na te rany olejek z dziurawca mógłby pomóc. W razie czego mogę się swoim podzielić, podajcie tylko na pw adres do wysyłki. Trzymam mocne kciuki :ok:

Cześć:) Biedny Leszek! Przesłałam parę groszy, oby się przydały na małe co nieco. Lepiej nie myśleć co Leszek myślał i czuł przez te 10 dni i ilu "ludzi" (bo ludźmi nazwać ich nie można) go minęło.... dobrze, że los zesłał Angelikę na drogę Leszka!!! :ryk: