Biały, 3l pers i czarnulek - Czarnulek potrzebuje DOMU!

Kciuki są, pewnie, oby się ułożyło... :ok:

Mam nadzieję, MAr9, że jednak poradzisz sobie lepiej niż ja... nie wyrabiam ze sprzątaneim...

Czarnulek Bobuś jest słodziutki, kocha głaski i przytulanki. Na koty syczy więc go omijają łukiem. Jest to dość trudne, bo za schronienie wybrał sobie budkę pod drapakiem w przedpokoju. Wiadomo, że przedpokoje z reguyły są wąskie, więc koty chodzą "po ścianie" . Wczoraj wieczorem zabawiałam kotuty laserkiem, chciałam i jego wyciągnąć z budki ale nie dało się, za wcześnie chyba. Pozwala sie głaskać w tej budce. Jedzonko też mu przed budke przynoszę.
Kupki ani sio w niedozwolonych miejscach nie było (rano sprawdzałam) więc albo jeszcze nie robił albo był w kuwecie (drapak stoi naprzeci łazienki). Rano przyszedł do kuchni ale nie chciał jeść, schował sie w jednej z otwarych półek dolnej szafki (są dwie półeczki a w nich kocyki). To tyle póki co.

Kurczę, syczy?

W poprzednim domu był ponoć drugi kot, z którym się świetnie dogadywał, może jest przerażony po prostu...
Jesteś wielka, mar, że mu pomogłaś... Oby wszystko było dobrze.
Czy ktoś zdecydowałby się wesprzeć czarnulka? Mar ma już tyle bid...

Ja postaram się jakoś pomóc, może nie będzie to wielka kwota,ale coś prześlę w razie potrzeby, ok 30-40 zł ... ? Wiem, że to mało, ale zdeklarowałam się już, że po pierwszym wesprę też ponownie białego persika. Cieszę się, że czarnulek znalazł dom tymczasowy. Mogę zrobić przelew na czarnulka na początku października, a potem w miarę możliwości uszczknąć coś jeszcze trochę później

Dziewczyny tutaj - jesteście niesamowite. Ja sama chciałabym przygarnąć jakąś kocią bidę potrzebującą miłości, do siebie, ale mój mąż jest strasznie anty, mamy już jednego kota i On nie chce słyszeć o kolejnym.

Przekonywałabym go bardziej, że damy radę ale w tej chwili nie mam argumentów w tej walce. Mam pracę która wymaga częstych wyjazdów (3-4 dni tygodnia spędzam w trasie)....i wiem, że wszystko byłoby na jego głowie... I on też to wie...dlatego się nie zgadza... Wkurzam się na niego czasami za to....

Może jeszcze zmieni zdanie kiedy nasza sytuacja się ustabilizuje... Chętnie przygarnęłabym drugiego kociaka...

Persik marnie. Wygląda na to że dopadł go koci katar. Kicha, kaszle, krew mu czasem z nosa poleci, łzawi, chowa się po kątach. Nie ma węchu, ma problem z przełykaniem bo pewnie boli go gardło-dlatego nie chce jeść. Nie je już nawet pasztecika. Dostaje jedzenie w proszku Conavalescence support- robi się taka papkę i albo zlizuje albo strzykawką do pyska. Dostaje antybiotyk.
wizyta w sobotę - 8zł saszetka convalescence support Royal canin
wizyta dzisiaj 16zł (antybiotyk + tabletki immunodol wspomagające odporność)
jutro znów antybiotyk

w sumie do tej pory wychodzi 54zł

Biedny persik

Trzymam kciuki za niego :ok:

Persiku, walcz! Aniu, wspieram mentalnie i wzajemnie proszę o takie ciepłe myśli...

Też posyłam ciepłe myśli za zdrówko persika :1luvu:

Czarny Bobi robi postępy: mniej się chowa, bawi się z innymi kotkami, lubi głaski i mizianki.
Apetyt dopisuje, wpadek nie zauważyłam, może chodzi do kuwetki (jakoś marnie mi wychodzi śledzenie go, muszę się bardziej przyłożyć). Macałam brzuszek, ma miękki, niebolesny więc chyba się wypróżnia ale to dziwnie, żeby tak od razu? a tam przez trzy miesiące robił poza kuwetą. Dziwne... :roll:

Alfa11 pisze:Persik marnie. Wygląda na to że dopadł go koci katar. Kicha, kaszle, krew mu czasem z nosa poleci, łzawi, chowa się po kątach. Nie ma węchu, ma problem z przełykaniem bo pewnie boli go gardło-dlatego nie chce jeść. Nie je już nawet pasztecika. Dostaje jedzenie w proszku Conavalescence support- robi się taka papkę i albo zlizuje albo strzykawką do pyska. Dostaje antybiotyk.
wizyta w sobotę - 8zł saszetka convalescence support Royal canin
wizyta dzisiaj 16zł (antybiotyk + tabletki immunodol wspomagające odporność)
jutro znów antybiotyk

w sumie do tej pory wychodzi 54zł

Biedny persik

mocno trzymam za niego kciuki... Kurcze, miałam nadzieję, że najgorsze już za nim...

lea83 - dziękuję bardzo za deklarację wsparcia i dla Czarnulka, na pewno się przyda...

Alfa - mam nadzieję, że u Was ciut lepiej...? Oby. Trzymam kciuki, myślałam, że najgorsze już za nim, mam nadzieję, że się pozbiera szybko - w spokoju, w cieple, w domu...

mar9- cieszę się bardzo, że Bobi robi postępy, świetnie, że nie ma wpadek kuwetowych, oby tylko tak dalej - może jemu jakoś po prostu nie leżał tamten dom...?

Nie wygląda to dobrze. Dziś dostał antybiotyk, jutro też. Dopóki antybiotyk działa jest w miarę ok, ale jak minie te 24h to zaczyna się ślinić, oddycha pyskiem, łzawi, katar mu się leje, pojawia się krew w nosie. Karmię go strzykawką.
Złapał kk w schronisku.. To się przenosi nawet na ubraniach obsługi, więc nie miał szans.
Kotek ma wolę walki, myślę że da radę.
Dziękuję za wsparcie. Trzymam kciuki za inne kociaki. Pozdrawiam.

nie puszczam :ok:

Od początku śledzę wątek. Nie odzywam się, bo pomóc nic nie mogę, sama właśnie biorę jutro lub pojutrze kaleką Tenię ze schronu.
Trzymam kciuki i za persika, i za czarnulka :ok:

Bardzo mocno trzymam za persa... Antybiotyk działa, on sam na pewno ma wolę życia, też myślę, że powinno być dobrze...
W schronie jeszcze widać jakoś się trzymał w stresie, w domu wszystko puściło i rozłożył się całkiem

Biały, 3l pers i czarnulek - Czarnulek potrzebuje DOMU!

Kto przegląda forum