Mój KOCINIEC,czyli żłobek u Seji,rezydenci(2),tymczasy(16)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 19, 2010 16:25 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji :)

Szejbal pisze:
KaleidoStar pisze: Brakuje mi palenia w piecu, ale wolę kaloryfery jednak. Bo rano, jak wygasło w kozie, to wyjście z łóżka było porażką.. CO lepiej, tam jeden wielki piec dłużej trzymał i rano jeszcze się tliło.. no i na ogół nie należało do moich obowiązków jego pilnowanie. Ale koza, kominek.. jak mi tego brak...

A to zapraszam do nas - będziemy wdzięczni, że ktoś pali w piecu, a Ty szczęśliwa, że Ci "palenisk" nie brakuje... :twisted: :ryk:


:ryk: to może do mnie, bo bliżej, łatwiej będzie dojeżdżać :ryk:

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Nie wrz 19, 2010 16:29 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji :)

Usiłuję wyobrazić sobie siłe, która skłoniłaby mnie do wstania rano i dojechania..chocby nawet i do Wrzeszcza.. do zimnego domu.. celem rozpalenia tam. Ale w razie jakby Cię, tfu tfu odpukać przez lewe ramię na rozdrożu, jakieś choróbsko powaliło, to może wykazałabym się empatią i podjęła obowiązku :D
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Nie wrz 19, 2010 17:25 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji :)

Obiadek się gotuje...gociska szaleją...Gaga, Hoga i Kala znaczy się...

Hmm...
Mam pytanie.
Jak się pali węglem w piecu?
Bo nie wiem czy dobrze to tobię :mrgreen:
Na początek drewno, rozpalam i jak już tak trochę się zwęgliło i jest żar dorzucam węgla...to w zasadzie miał i gamoń przesypuje mi się przez kratki...

14.09.2010 o ile dobrze pamiętam doszło zamówienie z suchym 2.5kg...
Dziś jest 19.09.2010... i 2.5kg jest wyżarte do połowy...
Głowne amatorki to Gaga, Hoga, Kala i Tina...
Stoję przed wizją zakupu suchego żarcia...bo za góra 7 dni pozostałość z tych 2.5 zniknie...
Mam jeszcze awaryjną karmę...ale tak na góra 2-3 dni...

Najdalej we środę muszę zrobić zamówienie...Saldo Żłobka to aż całe 13zł z hakiem...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Nie wrz 19, 2010 17:42 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji :)

seja pisze:W poniedziałek ją odwiedzę, zrobię trochę fotek..

Porób sporo jeśli możesz, a najlepiej, gdyby dr Łukuć jeszcze robił dokumentację foto.

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 19, 2010 17:56 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji :)

seja pisze:Stoję przed wizją zakupu suchego żarcia...bo za góra 7 dni pozostałość z tych 2.5 zniknie...
Mam jeszcze awaryjną karmę...ale tak na góra 2-3 dni...


Evalla proponowała TOTW...
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie wrz 19, 2010 18:15 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji :)

Nie, nie tak:
- najpierw drewno rozpalić gazetą albo podpałką do grilla białą (ostatni wynalazek TŻta)
- na to małe węgielki, wielkości orzechów włoskich, aż się rozpalą
- potem duże węgielki
- potem ogromne węgle,
- a dopiero jak masz w piecu pełno żaru i jedno wielkie piekło, to wtedy MIAŁ (nie mylić z żadnym MIAU)

Zobaczę, może mi się uda jutro coś z tymi szybami, bo i tak muszę kabel do internetu w Twoim pobliżu zakupić...

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie wrz 19, 2010 18:18 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji :)

Mrata pisze:Nie, nie tak:
- najpierw drewno rozpalić gazetą albo podpałką do grilla białą (ostatni wynalazek TŻta)
- na to małe węgielki, wielkości orzechów włoskich, aż się rozpalą
- potem duże węgielki
- potem ogromne węgle,
- a dopiero jak masz w piecu pełno żaru i jedno wielkie piekło, to wtedy MIAŁ (nie mylić z żadnym MIAU)

Zobaczę, może mi się uda jutro coś z tymi szybami, bo i tak muszę kabel do internetu w Twoim pobliżu zakupić...


A jak się nie ma dużych węgielków :roll: ??
Bo dysponuję tylko drewnem i miałkim węglem...

Do takiego żaru wrzucam ten miał...ale piekło to to nie jest...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Nie wrz 19, 2010 18:34 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji :)

No, to wtedy znaczy, że trzeba węgiel kupić... Masz pewnie same resztki w tej ciemnej piwnicy. Na siekierę nie trzeba zezwolenia. Idziesz do marketu budowlanego i kupujesz. Na bejsbola trzeba. Dziwny jest ten świat, nieprawdaż ? Najbliższy skład z węglem masz za Lidlem. Przywiozą, zwalą obok piwnicznego okienka, wrzucać pewnie trzeba samemu, chyba, że się czasy zmieniły.

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie wrz 19, 2010 18:41 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji :)

Mrata pisze:No, to wtedy znaczy, że trzeba węgiel kupić... Masz pewnie same resztki w tej ciemnej piwnicy. Na siekierę nie trzeba zezwolenia. Idziesz do marketu budowlanego i kupujesz. Na bejsbola trzeba. Dziwny jest ten świat, nieprawdaż ? Najbliższy skład z węglem masz za Lidlem. Przywiozą, zwalą obok piwnicznego okienka, wrzucać pewnie trzeba samemu, chyba, że się czasy zmieniły.


Rodzicielka daaaaalej ze mną nie rozmawia... nie mam za co kupić tego węgla i raczej do czasu egzaminu mieć nie będę.
Wyczyszczę piwnicę do tego czasu ze wszystkiego i będzie miejsce na węgiel ...

Z wieści od brata...mam zmniejszyć poglowie kotów do 6 to zacznie ze mną rozmawiać...

Mam 9 kotów...jeden zarezerowany z domem...jeszcze 2 muszą się wyadoptować...a w zasadzie 3, bo Nadia...

Komuś kota?

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Nie wrz 19, 2010 18:58 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji :)

ano proponowała. Ale dziś właśnie po dwutygodniowym pobycie w Gdańsku zjechałam do Warszawy i do Gdańska zawitam dopiero w przyszłą niedzielę, więc myślę że to jednak będzie za późno na podrzucenie karmy.
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Nie wrz 19, 2010 19:03 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji :)

Eeeeee tam, jakoś nie wyglądasz na zmartwioną, że braciszek się nie odzywa :twisted: Mój do mnie juz kilka lat pary z gęby nie puścił no i dobrze mi z tym :mrgreen: .Lepsze 9 kotów :mrgreen:
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Nie wrz 19, 2010 19:51 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji :)

majencja pisze:Eeeeee tam, jakoś nie wyglądasz na zmartwioną, że braciszek się nie odzywa :twisted: Mój do mnie juz kilka lat pary z gęby nie puścił no i dobrze mi z tym :mrgreen: .Lepsze 9 kotów :mrgreen:


Braciszek się odzywa, to mama się nie odzywa :) On też już ma jej dość...zrobiła mu awanturę o to , że ma tłuste włosy :ryk:
Gdyby nie finanse też by tu biedował ze mną :D do czasu rozejmu...

Nie wyglądam na zmartwioną, bo to nie pierwszy raz i pewnie nie ostatni... do tego typu szantażu emocjonalego przywykłam, jakby na to nie patrzeć to taką tresurę mam od 26 lat.
Dlatego nie robi to na mnie dużego wrażenia.
Przeżyję.

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Nie wrz 19, 2010 20:11 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji :)

Oooooooo, skąd ja to znam :twisted:
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Nie wrz 19, 2010 20:22 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji :)

majencja pisze:Oooooooo, skąd ja to znam :twisted:


Nie mów , że też takie tortury stosujesz?

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Nie wrz 19, 2010 20:26 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji :)

Seja - ja tak czytam czytam o szanownej rodzicielce Twojej i widzę w niej swoją, ale jakbyśmy się tak zgadały, to chyba wyścigi byśmy zrobiły w wymienianiu się przykładami na szantażyki emocjonalne... Moja jeszcze nie wie, że 3 kota mam, bo już bym miała "emocje" :ryk: Rzadko na szczęście "wizytacje" robi :roll: :twisted:

A z tym węglem, to wydaje mi się, że dobrze na rozżarzone drewno wrzucasz, bo sami tak robiliśmy. :kotek:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ania0312, CatnipAnia, Google [Bot], Google Adsense [Bot], puszatek, squid i 390 gości