
Już poprawiłam i podmieniłam - należy odświeżyć stronę klawiszem F5.
Przepraszam, ciągle jeszcze nie całkiem wydobrzałam, i na dodatek nie nauczyłam się pracować na notebooku (i jeszcze w łóżku na dodatek). Chochliki szaleją

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
graszka_gn pisze:Jest baner![]()
Kod banerka do skopiowania w podpis:
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://tnij.org/_ls][img]http://tnij.org/_lsb[/img][/url]
tak czułam, że nasze namawianie do czegoś doprowadzi !!!marija pisze:Opowiedziałam też dziś paniom na czym polega idea domków tymczasowym, jak szukamy kotom nowych opiekunów i panie dojrzały do oddania do dt Szarusi (whiskaski) i buraska Centusia.
Odpowiem tylko za siebie.daggie pisze: Co o tym myślicie?
Panie chodzą do kościoła, zamawiają msze, rozmawiają z księdzem , przyjmują go w czasie corocznych wizyt duszpasterskich – czyli ksiądz i kościelny u nich regularnie bywają. Stanu mieszkania i nieporadności pań nie można nie zauważyć, smrodu nie wyczuć. Myślę, że jeśli do tej pory nie było reakcji, propozycji pomocy, to trudno na nią i teraz liczyć. Jednorazowe dary niczego nie załatwiają – potrzebna jest stała opieka, nadzór, a taką może zapewnić tylko MOPS – bo ma na to środki i pracowników.daggie pisze: 1. Lokalna parafia.
Panie muszą należeć do jakiegoś kościoła w okolicy. Czy wiedzą tam, jak wygląda u nich sytuacja? Odwiedza ktoś panie po kolędzie? U mnie w parafii jest tak, że jak jest jakaś potrzebująca rodzina, to ksiądz mówi o tym w ogłoszeniach parafialnych i np. można przynosić różne dary albo zaoferować się z pomocą... Może warto byłoby uderzyć tam i zapytać o taką pomoc? No i jak ze świętami różnymi - panie spędzają je same, jak podejrzewam? Może chociaż w tym czasie by się ktoś nimi zaopiekował?
Córka ma rentę, z rozmów wynika, że jakiś czas pracowała – więc pewnie to nie renta rodzinna, tylko jej własna. Pani Mirosława jest osobą rozumną, inteligentną (w domu jest sporo książek), przypuszczam, że kiedy parę lat temu funkcjonowała sprawnie, o te wszystkie sprawy zadbała.daggie pisze:2. Renty, zapomogi.
Kiedy zmarł mąż pani Mirosławy? Może był jakimś weteranem, kombatantem, honorowym dawcą krwi? (kimś wiecie, "ważnym"... co mogłoby wpłynąć na wzrost otrzymywanej przez nie kwoty). Córka pani Mirosławy jest, jak rozumiem, niezdolna do pracy - otrzymuje rentę? Może w przypadku osób niepełnosprawnych da się np. zamienić to świadczenie na rentę rodzinną czy jakąś w tym sensie? (normalnie renta rodzinna przysługuje do 25 r.ż., jeśli os. się uczy - no ale tu pani Anna nie pracuje, a i wiek już przekroczyła). Nie wiem, czy dobrze tłumaczę, ale może istnieje jakieś świadczenie, które w przypadku pań bardziej by się "opłacało"?
I tu problem – my też tego nie zrobimy – z banalnego braku czasu.daggie pisze:Tu niestety trzeba swoje "wychodzić"... a panie na pewno tego nie zrobią, są klientem którego bez problemu można zbyć
Robimy to. Z małej szafy w przedpokoju zabrałam dwa potężne śmieciowe wory ubrań – prawdopodobnie z darów dobrych ludzi – popakowanych starannie w reklamówki. Najpierw z Goską_bs przeglądałyśmy te reklamówki, wybierając rzeczy nadające się do użytku, potem 3 wsady i dwukrotne pranie, żeby zapaszek zlikwidować, wieszanie – tłukam się z tym parę godzin. Jeszcze wiszą mi w łazience, w weekend odwożę do pań.daggie pisze:3. Ubrania.Dziewczyny, proponuję siąść z paniami i zrobić generalne porządki w szafie. Starzy ludzie mają tak, że jak się przyzwyczają do kilku ubrań, to w reszcie i tak nie chodzą. Możnaby więc przebrać te ciuchy razem z paniami, żeby wybrały, co jeszcze założą, a czego na pewno nie (bo np. kolor czy fason nie taki - wiecie jak to jest z babciami). To, co wybrały, im zostawić, a to, co odrzuciły - przebrać raz jeszcze pod kątem wystawienia na Koci Bazarek, bo może są tam jakieś ciuchy w dobrym stanie, a np. złe rozmiarowo. Wystawić na Bazarku (może ktoś weźmie dla swojej babci czy cioci) za jakieś nie za duże kwoty, a kasę przeznaczyć na koty pań - najlepiej na coś "widzialnego" dla pań, czyli karmę, żwirek, może też jakieś leki.
marija pisze: Ale z trzema wyszczekanymi babami (to o nas-) już tak łatwo sobie nie poradzi.
Nakazane zostało założenie rękawic, wręczona micha z zajzajerem, szmata, szpachla i szczota ryżowa i pani opiekunka bite dwie godziny (z zegarkiem w ręku) odskrobywała podłogę w przedpokoju. Przejdzie jej ochota do walenia fochów kłamstw, że niby miała być "rano, ale przecież nie na ósmą"![]()
No, wkurzyła mnie.
goska_bs pisze:w mieszkaniu znow smierdzi
Po wyjsciu Mariji ruszyłam wykladzine
goska_bs pisze:Chcialam bardzo bardzo podziekowac Wiedzmie i Andorce za ogromne wsparcie w srodki czystosci i zabranie worow prania- wspolczuje aromatow
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: masseur i 87 gości