Gremlinka-Już w wymarzonym Domku u ironside,kciuki za łapkę!

Super by było jakby mała znalazła domek...
Pobyt w lecznicy to przecież nie to samo, co dom...
Ona tam siedzi w ciasnej klateczce i pewnie lekarze nie mają czasu poświęcić jej zbyt wiele uwagi...

Dobrze, że ma profesjonalną opiekę i jest leczona. ale dom jest przecież nie do zastąpienia...

a czy ja mogę zadać czysto hipotetycznie kilka głupich pytań? może ktoś bardziej doświadczony będzie miał cierpliwość odpowiedzieć, bo czytam forum od dosyć dawna, ale ciągle jestem zielona jak widać:/

mieszka z nami 14-miesięczny kocur, w żadnym razie nie agresywny, ale energiczny i bardzo towarzyski, i bałabym się czy nie będzie zbyt nachalny i takiej małej pchełki niechcący nie skrzywdzi... no i z drugiej strony, Darti jest oczywiście zdrowy, zaszczepiony i tak dalej, ale mamy też staruszkę szczurzycę, a tyle się nasłuchałam o różnych chorobach które można przywlec ze schroniska, że no... po prostu nie wiem co powinno się zrobić żeby nie ryzykować zdrowiem zwierząt... uch, siedzi mi ta mała w głowie i nie mogę tego przeżyć że nie ma się gdzie podziać:/

na butach też możesz do domu coś przynieść, nie oszukujmy się. Stoisz obok kogoś w autobusie i nie masz gwarancji, że nie zetknął się z pp, czy innym świństwem...

ironside pisze:a czy ja mogę zadać czysto hipotetycznie kilka głupich pytań? może ktoś bardziej doświadczony będzie miał cierpliwość odpowiedzieć, bo czytam forum od dosyć dawna, ale ciągle jestem zielona jak widać:/

mieszka z nami 14-miesięczny kocur, w żadnym razie nie agresywny, ale energiczny i bardzo towarzyski, i bałabym się czy nie będzie zbyt nachalny i takiej małej pchełki niechcący nie skrzywdzi... no i z drugiej strony, Darti jest oczywiście zdrowy, zaszczepiony i tak dalej, ale mamy też staruszkę szczurzycę, a tyle się nasłuchałam o różnych chorobach które można przywlec ze schroniska, że no... po prostu nie wiem co powinno się zrobić żeby nie ryzykować zdrowiem zwierząt... uch, siedzi mi ta mała w głowie i nie mogę tego przeżyć że nie ma się gdzie podziać:/

szczurzyca nie zarazi się kocią wirusówką. Jednak na pewno wzbudzi zainteresowanie kociaka, pewnie Twój kocurek też chętnie obserwuje ją w klatce

mam w domu oprócz kotów jeszcze świnki morskie i one stanowią atrakcję co niemiara dla wszystkich moich tymczasów

Jednak klatka jest duża i świnki już przyzwyczajone i nic sobie z tego nie robią

co do Twojego kocurka, to myślę, że on będzie zachwycony towarzystwem

fakt, że początkowo trzeba by było uważać, żeby jej zanadto nie poturbował i tej łapki, zresztą wiadomo, że kot jako zwierzę terytorialne na początku może fukać i syczeć na innego kociaka, ale że to kotek młodziutki to po kilku dniach będzie chciał się bawić a na tym i Gremlinia by skorzystała

ja bym na początek zaproponowała Ci dużą, króliczą klatkę, w której w okresie leczenia łapuni mogłaby przebywać kicia. Oczywiście wypuszczana na spacerki kontrolowane.
To też dobrze by zrobiło na zapoznanie pomiędzy kotami.
Myśl ironside......serce samo Ci podpowie :ok:

oki, od dziś zero komunikacji publicznej;) wybaczcie, co prawda w liceum często bywałam w schronisku, ale nigdy nie zabierałam zwierząt stamtąd do domu, a poza tym panikara jestem i wolę dmuchać na zimne.

ale dzięki wielkie za rady. (klatkę mam, szczurzą ale sporą...) ciekawa jestem co na taki pomysł powie mój niemąż:/ a może znajdzie się dla kotki jakiś dom lepszy i bliżej...

ja tam nadal trzymam sobie kciuki

w razie czego pytaj, radź się, przecież po to tu jesteśmy

ironside
to czy Twój kot jest szczepiony?

ironside pisze:a czy ja mogę zadać czysto hipotetycznie kilka głupich pytań? może ktoś bardziej doświadczony będzie miał cierpliwość odpowiedzieć, bo czytam forum od dosyć dawna, ale ciągle jestem zielona jak widać:/

mieszka z nami 14-miesięczny kocur, w żadnym razie nie agresywny, ale energiczny i bardzo towarzyski, i bałabym się czy nie będzie zbyt nachalny i takiej małej pchełki niechcący nie skrzywdzi... no i z drugiej strony, Darti jest oczywiście zdrowy, zaszczepiony i tak dalej, ale mamy też staruszkę szczurzycę, a tyle się nasłuchałam o różnych chorobach które można przywlec ze schroniska, że no... po prostu nie wiem co powinno się zrobić żeby nie ryzykować zdrowiem zwierząt... uch, siedzi mi ta mała w głowie i nie mogę tego przeżyć że nie ma się gdzie podziać:/

no właśnie;) szczepienia aktualne, po wakacjach mamy go znowu odrobaczyć i to tyle.

dobry domek :twisted:

ironside pisze:no właśnie;) szczepienia aktualne, po wakacjach mamy go znowu odrobaczyć i to tyle.

Darti jest wykastrowany?

myślę, że to wielka szansa dla Gremlinki. Ogromna! Myśl myśl a my tu kciuki pościskamy.

wykastrowany. i jednooki (po kocim katarze), żeby tak już dokumentacja medyczna była kompletna. i wiem że chciałby mieć towarzystwo... ale ciągle jest jakieś 'ale', prawda? inaczej najchętniej zabrałabym małą już teraz zaraz, i nie tylko ją, i miałabym chałupę pełną zwierząt i no... wyrzuciliby mnie z nimi pod most, o;/

Gremlinko, kciuki za domeczek :ok:

Dzwoniła do mnie Pani Dyrektor z informacją, że Gremlinka wróciła dziś do schroniska. Ma łapkę w gipsie i ciezko sobie radzi na ten moment. Potrzebuje całodobowej opieki. Jutro ją zabiorę ze schroniska.
Duszek686 rano ze schroniska małą odbierze i przywiezie do mnie do lecznicy.
Potrzebny DT na już!

Gremlinka-Już w wymarzonym Domku u ironside,kciuki za łapkę!

Kto przegląda forum