Kot ma dobre wyniki, a głaściciel histeryzuje

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 07, 2010 21:14 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Mało tego. Zjadła i chciała więcej, więc otworzyłem następną puszkę. Oczywiście zjadła tylko połowę z tego, co jej nałożyłem. Koty to dranie.

Ale coś za coś. Zanim dostała dokładkę, zaaplikowałem tabletkę. Chudynia nie robi przy tym na złość, ale jakoś nie wpadła na to, że tego się nie gryzie, tylko łyka, toteż nie zawsze podawanie idzie gładko. Dzisiaj było całkiem nieźle. Łyknęła, zamiast gryźć. Uczy się.

Napiszę jeszcze część tego, co mi przepadło przy wysyłaniu.

Nie jestem dobrej myśli. Chyba to się nie skończy dobrze. Dlatego trzeba działać tam, gdzie jeszcze można coś zrobić. Te jej trudności w poruszaniu się, to pewnie nie słabość, jak mi się zdawało, tylko coś ją boli. Trzeba znaleźć i usunąć przyczynę bolesności. Nawet jeśli Chudyni nie zostało wiele dni, mogą to być dobre dni, jeśli będzie mogła się poruszać tak, jakby chciała. Ona ma w sobie jeszcze mnóstwo energii i radości.

chudynia

 
Posty: 53
Od: Śro lip 28, 2010 21:35

Post » Sob sie 07, 2010 21:32 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Kciuki i najcieplejsze...

Tyle moge dzis.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie sie 08, 2010 13:56 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

To może skonsultuj się jeszcze z dr Justyną Janiec lub z drem Markiem Włodarczykiem, oni są naprawdę dobrzy...
Szkoda, że akurat teraz nie ma Smutkiewicza, on jest super diagnostą

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 08, 2010 21:14 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

To może skonsultuj się jeszcze z dr Justyną Janiec lub z drem Markiem Włodarczykiem, oni są naprawdę dobrzy...


W takim razie spróbuję jeszcze. Włodarczyk przyjmuje na Głogowkiej, czy tylko tam mieszka? Blisko miałbym, gdyby przyszło kociulę zabierać. Nie musiałaby znów przeżywać transportu przez całe miasto.

Kiedy wraca Smutkiewicz, wiesz może?

Na środę mamy zaplanowane pobranie krwi. Zobaczymy wtedy, czy te leki coś dają. Nawet jeśli, to leczymy tylko objawy. Spróbujemy też podać środek przeciwbólowy i zobaczymy, czy będzie to miało wpływ na jej sposób poruszania się.

Dopisałem kilka brakujących wyników i uporządkowałem wszystko. Dodałem też informacje o lekach, jakie dostaje:

http://leksykot.top.hell.pl/chudynia_wyniki

To jest komplet, za wyjątkiem histogramów z automatu; tych nie mam jak umieścić.

Chudynia nadal gadatliwa. przy apetycie i chęciach do zabawy. Nie może tak brykać, jak kiedyś, ale i tak miło popatrzeć. Niech się trzyma, a może jeszcze uda nam się zwalczyć to tajemnicze coś...

chudynia

 
Posty: 53
Od: Śro lip 28, 2010 21:35

Post » Pon sie 09, 2010 7:01 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Z zwalczenie tego czegoś. :ok: :ok: :ok:

Wawe

 
Posty: 9489
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon sie 09, 2010 10:42 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Chudynia, jeśli patrzeć od strony chęci do życia, jakiejś takiej wewnętrznej energii, to ma jej mnóstwo. To się teraz poprawia w szybkim tempie. Do tego obżera się nieprzytomnie. Mogę jej wybaczyć wczorajsze zbudzenie o szóstej, ale dzisiejsze o piątej, to już lekka przesada. Pocałunki w czoło, czy policzki mogą być, ale, tego... te z języczkiem, to już zatrąca o lubieżność. Piłeczka i sznurki wróciły do łask. Nie ma biegania, ale też nie pokłada się po chwili. Pojedyncze krótkie skoki z ukrycia... i długo nie miała dość.

To jest jedna strona medalu. Druga jest taka, że nie wiadomo, czy coś naprawdę leczymy, czy tylko chwilowo poprawiliśmy. Jaśniejsza sierść, rąbek trzeciej powieki - cały czas to widzę. O tyle jestem spokojniejszy, że mamy trochę czasu. Przedtem wszystko leciało w dół, teraz poprawia się.

chudynia

 
Posty: 53
Od: Śro lip 28, 2010 21:35

Post » Pon sie 09, 2010 13:08 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

chudynia pisze:
To może skonsultuj się jeszcze z dr Justyną Janiec lub z drem Markiem Włodarczykiem, oni są naprawdę dobrzy...


W takim razie spróbuję jeszcze. Włodarczyk przyjmuje na Głogowkiej, czy tylko tam mieszka? Blisko miałbym, gdyby przyszło kociulę zabierać. Nie musiałaby znów przeżywać transportu przez całe miasto.

Kiedy wraca Smutkiewicz, wiesz może?

Na środę mamy zaplanowane pobranie krwi. Zobaczymy wtedy, czy te leki coś dają. Nawet jeśli, to leczymy tylko objawy. Spróbujemy też podać środek przeciwbólowy i zobaczymy, czy będzie to miało wpływ na jej sposób poruszania się.

Dopisałem kilka brakujących wyników i uporządkowałem wszystko. Dodałem też informacje o lekach, jakie dostaje:

http://leksykot.top.hell.pl/chudynia_wyniki

To jest komplet, za wyjątkiem histogramów z automatu; tych nie mam jak umieścić.

Chudynia nadal gadatliwa. przy apetycie i chęciach do zabawy. Nie może tak brykać, jak kiedyś, ale i tak miło popatrzeć. Niech się trzyma, a może jeszcze uda nam się zwalczyć to tajemnicze coś...

Włodarczyk pracuje na zmianę w 2 lecznicach: Kumak i Legwan - jedna z nich jest na Głogowskiej (chyba Kumak), sprawdź w necie godziny, kiedy jest w tej lecznicy. Smutkiewicz będzie 21.08 dopiero

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 09, 2010 16:59 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Czasem leczenie zachowawcze, objawowe, wzmacnia na tyle organizm, że sam sobie daje radę z nierozpoznaną chorobą.
Tu wygląda, że idzie ku lepszemu. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15227
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon sie 09, 2010 17:31 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Czasem leczenie zachowawcze, objawowe, wzmacnia na tyle organizm, że sam sobie daje radę z nierozpoznaną chorobą.
Tu wygląda, że idzie ku lepszemu.


Ja po prostu boję się robić sobie nadzieję. Czy ją mam, czy nie, i tak zrobię, co będę mógł. Wolę takie ostrożne myślenie, bo chwile, kiedy już się myślało, że będzie dobrze, a okazuje się coś innego, są bardzo trudne.

Włodarczyk pracuje na zmianę w 2 lecznicach: Kumak i Legwan - jedna z nich jest na Głogowskiej (chyba Kumak)


O, widzisz! Kumak. Jak już miałem nazwę, znalazłem bez trudu. Rozmawialiśmy przed chwilą, być może wieczorem dostanę jakąś odpowiedź.

chudynia

 
Posty: 53
Od: Śro lip 28, 2010 21:35

Post » Pon sie 09, 2010 18:11 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Kciuki cały czas mocno zaciśnięte :ok:
Wierzę, że będzie dobrze :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto sie 10, 2010 13:25 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Przed chwilą otrzymałem odpowiedź od dra Włodarczyka:

Przeczytałem wszystkie wyniki Pana kotki. Jest ich bardzo dużo.
Wydaję mi się, że diagnoza została już pośrednio postawiona.
Doszło do uszkodzenia szpiku kostnego, a dokładnie uszkodzenia części komórek szpiku.

Moim zdaniem jest to uszkodzenie odwracalne, a przyczyną może być
toczeń. Odwracalność tego uszkodzenia jest trudna do przewidzenia.
Jeśli wykonano tyle badań, trzeba byłoby wykonać badanie szpiku
kostnego. Po tym badaniu należy wykonać jeszcze raz badanie ANA oraz
test Coombsa oraz czynnik reumatoidalny. Badania te nie muszą nam ani potwierdzić, ani wykluczyć tej choroby, ponieważ toczeń jest trudny do zdiagnozowania u ludzi, a tym bardziej u kota, gdzie mamy dość ograniczone możliwości badania.

Z leczenia wysuwa się tylko niezaprzeczalny fakt, że podnosząc odporność pogarszamy stan kota.

Mamy już takie przypadki i niektóre z sukcesem udaje się opanować.

Mogę również zaproponować terapię diagnostyczną, ale lepiej byłoby zrobić badanie szpiku najpierw.


Jeśli są wśród czytających osoby, które rozumieją te badania albo chociaż robiły już podobne... Czym są zaproponowane testy? Jaki jest spodziewany koszt (Wrocław)?

I jeszcze to zdanie mocno mnie niepokoi: "Z leczenia wysuwa się tylko niezaprzeczalny fakt, że podnosząc odporność pogarszamy stan kota."
Co w obecnym leczeniu podnosi odporność? Chudynia dostaje Catosal w zastrzykach, podaję jej w tabletkach Immunodol, Cavinton i Enrobioflox.

Jutro rano wizyta w lecznicy, planowaliśmy pobrać krew (o badaniu szpiku też się mówiło, ale to miało być w dalszej kolejności). Chciałbym choć ogólnie orientować się w temacie, znim pójdziemy.

chudynia

 
Posty: 53
Od: Śro lip 28, 2010 21:35

Post » Wto sie 10, 2010 13:45 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Hmmm, nie bardzo rozumiem - uszkodzenie odwracalne czy toczeń (tfu, oby nie toczeń!)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 10, 2010 13:50 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

wspolczuje tej niepewnosci, strachu o koteczke.... tyle juz zrobiliscie, a ciagle niewiele wiadomo....

co do podnoszenia odpornosci, to na pewno Immunodol Cat

kciuki, zeby udalo sie kicie uratowac :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto sie 10, 2010 14:31 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

I jeszcze to zdanie mocno mnie niepokoi: "Z leczenia wysuwa się tylko niezaprzeczalny fakt, że podnosząc odporność pogarszamy stan kota."


Chodzi pewnie o to, ze toczen (z tego co pamietam) to choroba ukladu odpornosciowego, gdzie komorki zwracaja sie przeciw swojemu gospodarzowi. W takim przypadku leczenie zmierza ku zmniejszeniu reakcji-czyli chyba leczenie sterydami... Trzymam kciuki za kochana koteczke, aby szybko wrocila do zdrowia i by to "cos", szybko dalo sie opanowac. :ok: :ok: :ok:

margo22

 
Posty: 1210
Od: Pt wrz 08, 2006 16:37
Lokalizacja: Wrocław/Amsterdam


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 78 gości