No to teraz ja. Wszystkich kalendarzy mam 10, w tym jeden dla mnie.
Pierwszy kalendarz otrzymał dr. Przemek Zięba z Azorka. Juz na pierwszy rzut oka bardzo mu się spodobał a przeglądając kocie imieniny był zachwycony pomysłem (brawo Anja!) Za zastrzyk dla Kici nie wział ani grosza...
Na drugi dzień przyszłam do lecznicy a tam... kalendarz na scianie na honorowym miejscu!
Drugi egzemplarz powędruje do p. Iwonki , wetki azorkowej, która tak wspaniale opiekowała się moim Kajtkiem po operacji.
Trzeci kalendarz podarowałam p. Irenie, mojej lektorce. To wspaniała, ciepła osoba kochająca zwierzęta równie mocno jak ja. Ma w domu dwa psy -foksteriery ale z pasją walczy o niezamykanie jedynego piwnicznego okienka w swoim bloku.
Czwarty poszedł do Gosi, dziewczyny, kóra poznałam w tytm roku. Pracuje w sklepie zoologicznym na osiedlu. Po krótkiej rozmowie okazało sie , ze ma ode mnie kota! Mamy wspólną znajomą, która kiedys pomagała mi w adopcji maleńkiej czarnej kulki. Kulka, obecnie, 7-kilowy kocur, trafiła do Gosi. Od momentu poznania w lipcu tego roku Gosia wzięła ode mnie jeszcze dwa kotki...
Piaty kalendarz podarowałam Basi, mojej sasiadce z bloku. Basia to osoba mocno po 50-tce ale pełna werwy i animuszu. Ma dwie kotki . Codziennie jeździmy na ogródki działkowe i zawozimy jedzenie kotom, które mieszkaja u Basi w altance ( z wyjściem na zewnątrz, ofkors

)
Szósty - trafił do p. Joli, kobiety po 60-tce, która dokarmia całą wielką gromadę kotów w śródmieściu Lublina. Sama ma swoich 8. Jest wspaniałym , ciepłym, człowiekiem a ponadto błyskotliwą , kulturalną i bardzo elegancką osobą. Bardzo się zaprzyjaźniłysmy a p. Jola w rozłozonych kartach wyczytała mi olbrzymie pieniadze na wiosnę przyszłego roku(
www.animalia.pl 
)
Siódmy zaraz pojedzie do p.Danusi i p. Adama. To znani w Lublinie działacze na rzecz ochrony zwierzat. Wspaniali, ciepli ludzie. Dla zwierzat poświęcili bardzo wiele. On jest znanym dyrygentem, ona -śpiewaczką operową. Znamy się i przyjaźnimy od dawna. A p. Adam bedzie miał niespotykany prezent imieninowy...
Ósmy otrzymaja dzisiaj Ania i Jacek. Poznalismy sie przez koty. Rodzice Ani to moi sąsiedzi. Gdy do Ani przybłakała sie ciężarna kotka a potem urodziła, zostałam poproszona o zidentyfikowanie płci maluchów. Pojechałam i ..tak zaczeła się przyjaźń ze wspaniała rodziną. Jeden z kocich maluchów pojechał do Gosi ( od kalendarza nr.4) a drugi- do Warszawy! Matka kociąt - szylkretowa Ferdusia ma u nich wspaniały dom.
Dziewiaty kalendarz otrzyma Monika. Lek. wet. Kolezanka Przemka ze studiów. To moja sąsiadka , z osiedla. Wspaniała dziewczyna, która, sama klepiąc przerażająca biedę, dokarmia i leczy dziczki w klubie jeździeckim. To ona znalazła zastępcza matkę dla szczeniaków, o których piszę na KŁ. Jest dla mnie wielkim oparciem i sama świadomość, ze jest blisko i w każdej chwili mogę do niej zadzwonic i znaleźć pomoc pozwala mi przetrwac najgorsze.
Z obliczeń wychodzi mi, ze potrzebuje jeszcze trzech kalendarzy. Nie sądziłam, ze az tylu osobom bede chciała zrobic prezenty.
Kinus, znajdzie sie jeszcze coś dla mnie?