grazyna mizera pisze:Ach , jakaś skleroza mnie ostatnio dopada przy nazwach leków.Za dużo tego!

Asiu , "zapodaj" jakieś foty.
Grażynko, w weekend zrobimy jakieś fotki - będą goście to ich niecnie wykorzystam (samej trudno mi "złapać" Bąbla w obiektyw, za szybki jest

).
Niestety pogorszył się stan obu oczek Bąbelka

Może to tak musi być, nie mam doświadczenia

W poniedziałek wizyta u weta i wtedy się okaże co naprawdę się dzieje. Najważniejsze, że Bąbelek nic sobie nie robi ze ślepoty!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Właściwie można nie zauważyć, że On jest niewidomy - bawi się, zasuwa, wszędzie trafia i tylko czasami puknie główką w ścianę (ale to się przecież zdarza nawet widzącym kociakom). Za moim głosem podąża jak piesio, jest naprawdę cudowny i zapowiada się na wielkiego pieszczocha
Braciszek Bąbla - Felek vel Harley miał pobraną zeskrobinę, podobno to jakiś strasznie zjadliwy grzyb

Wetka stwierdziła, że leczenie może potrwać nawet pół roku

, mam nadzieję, że lekko przesadziła! Dzisiaj Pani Bożena będzie w lecznicy i dowie się dokładnie co to za grzyb, będę Was wówczas prosiła o rady.