Dostaje wiecej telefonów i maili z prośbą o pomoc niż w sprawie adopcji. Mam 2 chętnych na koteczki, maja sie odezwać dopiero za 3 tygodnie. Kociaki sie ostro zadomowiły u mojej siostry, uwielbiają ją i najchętniej by ich nikomu nie oddawała, chcemy znaleźć im jak najlepsze domy. Oprócz tej 4 mamy jeszcze 2 stoczniowe maluchy i 2 rudzielce, ktore chcemy oddać razem. W ogóle chętnie bym oddawała po 2

Byłabym wtedy spokojniejsza że w nowym domu chociaż siebie będą mieć, Koreczka-tego niewidomego to moja siostra boi sie komuś oddawać, on drapie ściany i jest obawa przed tym że bedzie za to karcony albo i tak wroci z adopcji. Czarny kocurek ma rozwolnienie po zastrzyku na tasiemca i ruda koteczka, były wczoraj u weta na koplowce, dzis tez z nimi jade. Ogólnie wszystkie koty są strasznie miziaste, lgną do nas, miauczą jak ma sie innego na kolanach że też chcą!
