Shy stracił dom przez aktualnych opiekunów z fundacji AFN...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 07, 2010 23:15 Re: Kciuki za zdrowie i podróż Shy'a do domu!piatek-niedziela :)

vega29 pisze:Rakeo, Shy na pewno przyjedzie w piątek. W niedzielę musisz go tylko jakoś wydać osobie wiozącej do Poznania - tu już więcej pewnie powie/napisze Marzenia11.



rakea - napisałam pw. Bedę dzwonić do MartaK i precyzować godzinę odjazdu. na pewno wiem, ze woli jechać z warszawy wschodniej, gdyż ten pociąg na centralna przyjezdża już niezwykle zapakowany. Natomiast jako osoba rzadziej bywająca w warszawie niż w poznaniu woli, aby ktoś jej pomógł dostac się z Wawy Centralnej na Wschodnią. To w skrocie. Pozostaje już doprecyzowywać przejazd i oczywiscie nieustannie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro cze 09, 2010 10:31 Re: Kciuki za zdrowie i podróż Shy'a do domu!piatek-niedziela :)

Co u Shy'a? Pakuje się już? :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro cze 09, 2010 14:09 Re: Kciuki za zdrowie i podróż Shy'a do domu!piatek-niedziela :)

obecne DT Shy`a najchętniej by go nie oddawało :) Jest grzeczny, miziasty i przekochany. Ustawił sobie dwa "nie-lubiące-kotów" psy, kocha wszystkich domowników. Cudo nie kot ;)

Ale pakuje się, pakuje. Domek czeka, a DT już zarezerwowane dla kolejnej biedy...
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Śro cze 09, 2010 14:11 Re: Kciuki za zdrowie i podróż Shy'a do domu!piatek-niedziela :)

Marzenia11, a nie masz ty tam w okolicy jakiegoś fajnego domku niewychodzącego dla kumpla Shy`a, Macho http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=98943&start=0? To też przekochany megamiziak... i nie ma szczęścia z adopcjami... już 2 razy był o krok od swojego domu i zawsze coś...
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Śro cze 09, 2010 22:57 Re: Kciuki za zdrowie i podróż Shy'a do domu!piatek-niedziela :)

vega29 pisze:Marzenia11, a nie masz ty tam w okolicy jakiegoś fajnego domku niewychodzącego dla kumpla Shy`a, Macho http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=98943&start=0? To też przekochany megamiziak... i nie ma szczęścia z adopcjami... już 2 razy był o krok od swojego domu i zawsze coś...



Jak na razie nie mam. Prześlij zdjęcia i jakieś info o kocie to zrobię ogłoszenia :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw cze 10, 2010 16:45 Re: Kciuki za zdrowie i podróż Shy'a do domu!piatek-niedziela :)

Chyba mamy poważny problem.... Ola zadzwoniła dzisiaj do DS Shy`a ostatecznie ustalić, jak robimy z transporterkiem i ... Pani poinformowała ją, że się rozmyśliła i woli wziąć małego kotka... :| Nie wiem, co o tym myśleć... :roll: Lidka ma jeszcze zadzwonić (ona spokojniejsza, niż ja) i upewnić się, czy na 100% rezygnują z adopcji :( :( :(
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Czw cze 10, 2010 21:06 Re: Kciuki za zdrowie i podróż Shy'a do domu!piatek-niedziela :)

Qrczę... DS chciał się rozmyślić, bo koleżanka w umowie adopcyjnej wpisała, że Shy ma 5 lat... Zgodnie z dokumentacją schroniska i zaświadczeniem o szczepieniu na wściekliznę Shy ma 3 lata.
Sprawa została wyjaśniona przez Marzenia11, ale Fundacja podjęła decyzję, że Shy nie pojedzie...

Koleżanki argumentują, że schronisko mogło nierzetelnie podać wiek kota...

Szkoda pracy kilku osób... poszła na marne...
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Czw cze 10, 2010 21:43 Re: Kciuki za zdrowie i podróż Shy'a do domu!piatek-niedziela :)

vega29 pisze:Qrczę... DS chciał się rozmyślić, bo koleżanka w umowie adopcyjnej wpisała, że Shy ma 5 lat... Zgodnie z dokumentacją schroniska i zaświadczeniem o szczepieniu na wściekliznę Shy ma 3 lata.
Sprawa została wyjaśniona przez Marzenia11, ale Fundacja podjęła decyzję, że Shy nie pojedzie...

Koleżanki argumentują, że schronisko mogło nierzetelnie podać wiek kota...

Szkoda pracy kilku osób... poszła na marne...



Potem dokładnie opiszę rozmowę z ex-ds, z aktualnie odpowiedzialną za dopcję Shy'a osobą.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw cze 10, 2010 23:30 Re: Shy stracił dom przez aktualnych opiekunów..................

Przedstawię tylko fakty:
po przeczytaniu dzisiaj około godz. 18 informacji napisanej przez vega29 że ds zrezygnował z adopcji zadzwoniłam do ds.
1. rozmowa z ds - pani otrzymała umowę adopcyjną, w ktorej był określony wiek kota na 5 lat. Pani była zaniepokojona, czy taki stary kot odnajdzie się w nowym domu, czy nie będzie agresywny, nie będzie wszystkich drapał, wszystkiego gryzł i załatwiał się poza kuwetą. Stwierdziła, ze chcą młodszego kota bo ten latwiej sie odnajdzie w obcym miejscu. Gdy powiedziałam jak Shy sie zachowuje w tdt oraz że to czego się obawia nie zalezy od wieku kota to pani odetchnęła z ulgą i powiedziała że oddzwoni do mnie tylko musi się tymi informacjami podzielić z dziećmi i razempodejmą decyzję.
Innym aspektem był lekki wyrzut skierowany do mnie, ze mowiłam im że kot ma około 3 lat, a okazało się że 5.
2. około godz. 18.20 rozmowa z osobą odpowiedzialną za adopcję Shy'a - twierdziła, ze ds zrezygnował, bo chce młodszego kota. Ola powiedziała mi tez że zastanawiała się co ma wpisać w rubrykę w umowie adopcyjnej "wiek kota" - nie wiedziała, więc postanowila tak wpisać z 5 lat, tak z grubsza i zaokrąglając.
3. przed godz. 18.30 rozmowa z ds - chcą Shy'a i czekają na niego, bo nie ważne dla nich ile ma lat tylko żeby byl łagodny i załatwiał się do kuwety. Domek po rozmowie ze mną jest zdecydowany na adopcję Shy'a.
4. po godz. 20 - info od vega 29 że przekazała moje informacje Oli, ale że dziewczyny zrezygnowały z ds. Jednocześnie że Shy ma wpisane w papierach od weta że ma około 3 lat.
Wniosek taki, ze w umowie adopcyjnej zostala przekazana nieprawdziwa informacja.
5. wymiana smsowa moja z Olą - "nie wiem jaki wet stwierdził że shy ma 3 lata. Poza tym to nie jest duża róznica". Kolejny, na moją odpowiedź , ze te informacje mam od vega29: "Vega twierdzi, ze koty w schronisku są odrobaczone i odpchlone. a nie są więc proponuję takie informacje weryfikować".
Wniosek - vega kłamie, bądź niewiele wie.
6. po godz. 22 - pw od aktualnego tdt Shy'a lidia_park: "obecnie takich maluszków nie mamy, chyba że przez tydzień trafiły do schroniska a bedę tam w tą sobote
Będe miała na uwadze ten kontakt, dziekuje za informacje". Wniosek: opiekunki Shy'a są przekonane że ds chciał młodego kotka, wręcz kociaka, czyli - nie słuchały ds? nie pytały ds o przyczyny rezygnacji? No comments.

Wnioski ogolne: w wątku na kociarni każdy mozę zobaczyć na ilu portalach umieściłam ogłoszenia Shy'a. To ja, z warszawy, przeprowadzałam wymianę emailową z kandydatami na domek oraz rozmawiałam przez telefon kilka razy. To ja, z warszawy zorganizowałam wizyte przedadopcyjną w Poznaniu zakładając osobny watek - czyli, jak wiadomo, podrzucając wątek, ktory na Kotach szybko spada. AniaNSP poswięciła swoj czas w niedzielę i pojechała na wizytę przedadopcyjną.Tego samego dnia zadzwoniłam do Oli z informacją: mam ds dla Shy'a, jest już po wizycie przedadopcyjnej. Pytam: ile schroniks dostaje takiego gotowca? Dom ilu dzwoni osoba, że ma dom, juz sprawdzony, dla ich kota? Potem kwestia transportu - ktora tak naprawde ruszyła się skutecznie dopiero gdy się nią zajęłam i zaczęlam organizowac transport łączony przez Warszawę. To ja rozmawiałam z MartaK o przewozie kocurka z Warszawy do Poznania. wiecie, że nikt sie do niej nie odezwał? To ja założyłam osobny wątek o pilnym poszukiwaniu TDT w warszawie na kilka dni, do momentu przejazdu do Poznania - Rakea się zglosiła i też zainwestowała swoj czas, gotowść, kasę na telefony, aby tylko Shy mógł trafić do domu.

I jeszcze jedno - znacie dom, ktory czeka na kota miesiąc od wizyty przedadopcyjnej? To źle o nim świadczy?

W kazdym razie - zniecheciłam sie do pomocy Shy'owi skutecznie. Na przeszkodzie znow stanęli ludzie, piekunowie kota. Zniechęciłam sie tez do wspierania finansowego Fundacji AFN - ze zdziwieniem i radością się zorientowałam, ze Shy jest pod opieką tej fundacji, ktorą wspieram od 3 lat finansowo. Teraz Już przestanę.

I naprawdę mam dosyć. I wiecie co - tylko vega 29 mi podziekowała za pomoc. Od Oli dostałam sms: "zegnam, ta dyskusja nie ma sensu.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt cze 11, 2010 8:30 Re: Shy stracił dom przez aktualnych opiekunów..................

Marzenia11 pisze:Przedstawię tylko fakty:
po przeczytaniu dzisiaj około godz. 18 informacji napisanej przez vega29 że ds zrezygnował z adopcji zadzwoniłam do ds.
1. rozmowa z ds - pani otrzymała umowę adopcyjną, w ktorej był określony wiek kota na 5 lat. Pani była zaniepokojona, czy taki stary kot odnajdzie się w nowym domu, czy nie będzie agresywny, nie będzie wszystkich drapał, wszystkiego gryzł i załatwiał się poza kuwetą. Stwierdziła, ze chcą młodszego kota bo ten latwiej sie odnajdzie w obcym miejscu. Gdy powiedziałam jak Shy sie zachowuje w tdt oraz że to czego się obawia nie zalezy od wieku kota to pani odetchnęła z ulgą i powiedziała że oddzwoni do mnie tylko musi się tymi informacjami podzielić z dziećmi i razempodejmą decyzję.
Innym aspektem był lekki wyrzut skierowany do mnie, ze mowiłam im że kot ma około 3 lat, a okazało się że 5.
2. około godz. 18.20 rozmowa z osobą odpowiedzialną za adopcję Shy'a - twierdziła, ze ds zrezygnował, bo chce młodszego kota. Ola powiedziała mi tez że zastanawiała się co ma wpisać w rubrykę w umowie adopcyjnej "wiek kota" - nie wiedziała, więc postanowila tak wpisać z 5 lat, tak z grubsza i zaokrąglając.
3. przed godz. 18.30 rozmowa z ds - chcą Shy'a i czekają na niego, bo nie ważne dla nich ile ma lat tylko żeby byl łagodny i załatwiał się do kuwety. Domek po rozmowie ze mną jest zdecydowany na adopcję Shy'a.
4. po godz. 20 - info od vega 29 że przekazała moje informacje Oli, ale że dziewczyny zrezygnowały z ds. Jednocześnie że Shy ma wpisane w papierach od weta że ma około 3 lat.
Wniosek taki, ze w umowie adopcyjnej zostala przekazana nieprawdziwa informacja.
5. wymiana smsowa moja z Olą - "nie wiem jaki wet stwierdził że shy ma 3 lata. Poza tym to nie jest duża róznica". Kolejny, na moją odpowiedź , ze te informacje mam od vega29: "Vega twierdzi, ze koty w schronisku są odrobaczone i odpchlone. a nie są więc proponuję takie informacje weryfikować".
Wniosek - vega kłamie, bądź niewiele wie.

6. po godz. 22 - pw od aktualnego tdt Shy'a lidia_park: "obecnie takich maluszków nie mamy, chyba że przez tydzień trafiły do schroniska a bedę tam w tą sobote
Będe miała na uwadze ten kontakt, dziekuje za informacje". Wniosek: opiekunki Shy'a są przekonane że ds chciał młodego kotka, wręcz kociaka, czyli - nie słuchały ds? nie pytały ds o przyczyny rezygnacji? No comments.

Wnioski ogolne: w wątku na kociarni każdy mozę zobaczyć na ilu portalach umieściłam ogłoszenia Shy'a. To ja, z warszawy, przeprowadzałam wymianę emailową z kandydatami na domek oraz rozmawiałam przez telefon kilka razy. To ja, z warszawy zorganizowałam wizyte przedadopcyjną w Poznaniu zakładając osobny watek - czyli, jak wiadomo, podrzucając wątek, ktory na Kotach szybko spada. AniaNSP poswięciła swoj czas w niedzielę i pojechała na wizytę przedadopcyjną.Tego samego dnia zadzwoniłam do Oli z informacją: mam ds dla Shy'a, jest już po wizycie przedadopcyjnej. Pytam: ile schroniks dostaje takiego gotowca? Dom ilu dzwoni osoba, że ma dom, juz sprawdzony, dla ich kota? Potem kwestia transportu - ktora tak naprawde ruszyła się skutecznie dopiero gdy się nią zajęłam i zaczęlam organizowac transport łączony przez Warszawę. To ja rozmawiałam z MartaK o przewozie kocurka z Warszawy do Poznania. wiecie, że nikt sie do niej nie odezwał? To ja założyłam osobny wątek o pilnym poszukiwaniu TDT w warszawie na kilka dni, do momentu przejazdu do Poznania - Rakea się zglosiła i też zainwestowała swoj czas, gotowść, kasę na telefony, aby tylko Shy mógł trafić do domu.

I jeszcze jedno - znacie dom, ktory czeka na kota miesiąc od wizyty przedadopcyjnej? To źle o nim świadczy?

W kazdym razie - zniecheciłam sie do pomocy Shy'owi skutecznie. Na przeszkodzie znow stanęli ludzie, piekunowie kota. Zniechęciłam sie tez do wspierania finansowego Fundacji AFN - ze zdziwieniem i radością się zorientowałam, ze Shy jest pod opieką tej fundacji, ktorą wspieram od 3 lat finansowo. Teraz Już przestanę.

I naprawdę mam dosyć. I wiecie co - tylko vega 29 mi podziekowała za pomoc. Od Oli dostałam sms: "zegnam, ta dyskusja nie ma sensu.

Takiej laurki się nie spodziewałam... :roll: :( :evil:
Bardzo dziękuję moim koleżankom z fundacji za miłe podziękowania za czas, energię i kasę poświęconą na działalność adopcyjną na rzecz AFN...
Cóż ja też nie widzę dalszego sensu współpracy skoro mojej pracy nie traktuje się poważnie...
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Pt cze 11, 2010 8:46 Re: Shy stracił dom przez aktualnych opiekunów z fundacji AFN...

o kurna. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy.
nie długo będzie tak, że kot nie pójdzie do DS bo ktoś w DS ma katar i dziewczynom z AFN to się nie spodoba bo kot może się zarazić.

Ludzie się kłócą, są przepychanki a cierpią na tym tylko koty.
Teraz Shy po kilkudniowym pobycie w domu będzie musiał wrócić do tego syfu.
Zajeb....
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Pt cze 11, 2010 8:59 Re: Shy stracił dom przez aktualnych opiekunów z fundacji AFN...

powariowali w tej funadcji.osobiste animozje do kieszeni powinnos ie schować a dobro kota sie liczy.Szkoda,ze wcześniejszy wyjadz nie wypalił.Kot byłby juz w domu!
Moze fundacja by sie zastanowiła, co jest lepsze dla kota. DS czeka tyle tygodni, chce go, a oni sie wypinaja na kocurka.
Biedny, biedny kicio!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55993
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt cze 11, 2010 9:05 Re: Shy stracił dom przez aktualnych opiekunów z fundacji AFN...

Shy zostaje w obecnym DT... Dorota nie odda go do schronu... Ale obawiam się, że spędzi tam baaardzo dużo czasu...
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Pt cze 11, 2010 9:07 Re: Shy stracił dom przez aktualnych opiekunów z fundacji AFN...

vega29 pisze:Shy zostaje w obecnym DT... Dorota nie odda go do schronu... Ale obawiam się, że spędzi tam baaardzo dużo czasu...

powrót do schronu to własciwie pewna śmierć, chora w najlepepszym wypadku.
Chyba pracownicy fundacji wiedzą to lepiej niż my zwykli kociarze!!!!
A może mam tylko takie złudzenie!?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55993
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt cze 11, 2010 9:08 Re: Shy stracił dom przez aktualnych opiekunów z fundacji AFN...

vega29 pisze:Shy zostaje w obecnym DT... Dorota nie odda go do schronu... Ale obawiam się, że spędzi tam baaardzo dużo czasu...

No to uff...
Ale dlaczego ma tam tak długo siedzieć?
Wydaje się kotem "adopcyjnym". Nic Mu nie brakuje.

Ania_NSP

 
Posty: 524
Od: Śro kwi 29, 2009 7:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Dark Lord, Robertogem i 97 gości