Zaginął kot! Co robić?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 17, 2008 21:35

szukaj jej cały czas
wołaj,świec latarką (odbija kocie oczy)
szukaj tek w okolicach domu mamy
nie czekaj biernie

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Nie maja 18, 2008 0:08

szukam szukam! nie mam latarki niestety ale wabie ja dzwiekiem kociej karmy
przychodzi masa kotków, tylko nie ona!

jestem dobrej myśli, jeszcze długa noc przede mna...
dziekuje za wsparcie ! :)

chloe

 
Posty: 3
Od: Sob maja 17, 2008 20:59

Post » Nie maja 18, 2008 14:56

oj chyba mam szczescie! Niunia znalazla sie ok 1 w nocy cała podrapana i przestraszona. Nie chciala dać się złapać ale whiskas ją skusił :)
obawiam sie ze moz byc w ciazy bo dosc dlugo jej nie bylo, a caly dzien lezy i spi, jest bardzo markotna
bardzo sie ciesze ze moj kochany kotek sie odnalazl!!
i życze tego samego wszystkim i trzymam kciuki za wasze zguby!

najwazniejsza jest wytrwalosć!
ja chodzilam 4 godziny i tracilam juz nadzieje, całe buty przemoczone od trawy po ulewie, a dzisiaj katar
ale jednak ja znalazlam :)

wszystkiego najlepszego dla was i waszych kotków!
gosia

chloe

 
Posty: 3
Od: Sob maja 17, 2008 20:59

Post » Nie maja 18, 2008 15:16

To wspaniale, że udało Ci się ją znaleźć. :D Następne zadanie: sterylizacja i to jak najszybciej, skoro obawiasz się, że może być w ciąży.

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14545
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pt maja 23, 2008 15:20

:D :D :D
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie cze 29, 2008 20:41 Zaginął kot

Witam,
Wczoraj w nocy zaginął mój kot Tofik. Wyskoczył przez balkon. Ile kot może wytrzymać bez jedzenia?, bo boję się, że nie zdążę go znaleźć. AAaa mam w domu kotkę, ona zachowuje się tak jakby miała depresję, miauczy pod oknem a jak je otwieram to "szuka" Toficjusza wzorkiem. Boję się o nią, bo ona wogóle nie jest samodzielna, nawet się sama nie myje tylko on ją zawsze mył.
P.S-Tofik to kastrat, czy sam ma jakieś szanse " na zewnątrz"

windstruck

 
Posty: 4
Od: Nie cze 29, 2008 20:16
Lokalizacja: prawie niebo

Post » Nie cze 29, 2008 22:28

Własnie mi przed 2 godzinami wypadła z balkonu kotak wysterylizowana na szczescie. niegdzie jej nie widze bede jeszcze w nocy wychodzic i szukac jak pisaliscie koło 3 rano najlepiej. Ale mam pytanie czy ktos wie jak daleko moze odejsc taki wystraszony kotek. podobno pogonił ją pies. jestem przerazona boje sie ze jej nie odzyskam.

Myszki

 
Posty: 1
Od: Nie cze 29, 2008 22:25

Post » Pon lut 09, 2009 14:58

witam jestem tu nowa nie zabardzo wiem jak to wszystko dziala jesli cos nie tak robie to przepraszam :)
Ostatnio edytowano Pon lut 09, 2009 15:20 przez sylwia93, łącznie edytowano 4 razy

sylwia93

 
Posty: 3
Od: Pon lut 09, 2009 14:49

Post » Pon lut 09, 2009 15:08 Re: Zaginął kot

nie martw sie jak zglodnieje to wroci :) ostatnio bylam na targowicy i zobaczylam tam starszego mezczyzne z kotem na reku i podeszlam i sie pytam co to za kotek i wogole dlaczego chce go pan sprzedac ? przeciez on jest dorosly i przywiazany do pana ...... szkoda mi sie go zrobilo (tego kotka ) wiec posanowilam go kupic nie ukrywam ze jest slodki syjamki :D no i nie wiedzialam ze az tak jest przywiozzany do wlasciciele bylego nic nie chcial jesc zachowywal sie jak dzikus trzymamalam go w domu i sie troszeczke oswoil ale niestety ktos nie domknal drzwi i mi uciekl a byl o glodzie bo nie chcial jak juz wspominalam nic jesc po 1 dniu przyszedl do mnie :) i znowu go trzymalam i juz jadla lasil sie o wogole byl wesoly wiec postanowilam go wsiac na pole troszeczke bo mieszkam na wsi i nie zabardzo bym chciala zeby kot caly cas byl uwieziony w domu ale on mi uciekl ;/ i nie mam go juz 3 dni codziennie go szukam i wolam wczoraj nawet go widzialam, ale on sie gdzies ukryl i dziwne bo w domu sie lasi a na polu jak dzikus ale mam nadzieje ze wroci :)

sylwia93

 
Posty: 3
Od: Pon lut 09, 2009 14:49

Post » Pon lut 09, 2009 15:08 Re: Zaginął kot

nie martw sie jak zglodnieje to wroci :) ostatnio bylam na targowicy i zobaczylam tam starszego mezczyzne z kotem na reku i podeszlam i sie pytam co to za kotek i wogole dlaczego chce go pan sprzedac ? przeciez on jest dorosly i przywiazany do pana ...... szkoda mi sie go zrobilo (tego kotka ) wiec posanowilam go kupic nie ukrywam ze jest slodki syjamki :D no i nie wiedzialam ze az tak jest przywiozzany do wlasciciele bylego nic nie chcial jesc zachowywal sie jak dzikus trzymamalam go w domu i sie troszeczke oswoil ale niestety ktos nie domknal drzwi i mi uciekl a byl o glodzie bo nie chcial jak juz wspominalam nic jesc po 1 dniu przyszedl do mnie :) i znowu go trzymalam i juz jadla lasil sie o wogole byl wesoly wiec postanowilam go wsiac na pole troszeczke bo mieszkam na wsi i nie zabardzo bym chciala zeby kot caly cas byl uwieziony w domu ale on mi uciekl ;/ i nie mam go juz 3 dni codziennie go szukam i wolam wczoraj nawet go widzialam, ale on sie gdzies ukryl i dziwne bo w domu sie lasi a na polu jak dzikus ale mam nadzieje ze wroci :)

sylwia93

 
Posty: 3
Od: Pon lut 09, 2009 14:49

Post » Pon lut 09, 2009 15:21

Mi w zeszłym tygodniu zgineła kotka. Wychodziła od 2 lat na trawnik pod oknem, wyprowadzała ze mna psa. Po spacerze została cs wachac w krzakach i tyle ja widziała. Osiedle spokojne, parę kotów wychodzących w bloku jest , zadnemu nic sie dotychczas nie stało. A moją wcięło. Zła jestem że nie wziełam wtedy "siła" do domu.
Mam tez druga kotke niewychodząca i nigdy juz żaden kot nie wyjdzie inaczej niz na smyczy. Nawet spokojne osiedle nie gwarantuje że kotu nic sie nie stanie.

elzak3

 
Posty: 2531
Od: Pon lis 19, 2007 11:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 20, 2009 12:16

17 maja br. w Zabrzu zaginął nasz domowy pupil :(
Kotek jest bury pręgowany, kocur po kastracji, z bardzo charakterystycznymi czarnymi oczami. Oczy są chore pokryte lekką błoną.
Przez to trochę niedowidzi :(
Kot mieszka od 7 lat w bloku na 3 piętrze, ale pozwalaliśmy mu wychodzić na balkon, wyglądał przez okna. Ponieważ ok 15 min od mieszkania mamy ogródek działkowy od czasu do czasu był tam zabierany.
W tym roku był tam po raz drugi i niestety nie upilnowałam go :( Mało tego, gdy chował się w altance wyciągałam go na dwór. Nie wiem czy sam sobie wywędrował, czy pogonił go miejscowy kocur który zwykł pozbywać się konkurencji. :( Mniej więcej w czasie gdy zginął Oskar ktoś widział jak podobny kot wybiega z ogródków, przebiega przez ulicę i biegnie w stronę domków jednorodzinnych za którymi są chaszcze i inne osiedle.
Jest to bardzo prawdopodobna wersja wydarzeń, bo szukaliśmy i wołaliśmy głośno na ogródkach i nie ma śladu. W pobliskim osiedlu również :(
Wywiesiłam ogłoszenia, i wciąż o niego rozpytuję ludzi ale oprócz tej jednej osoby nikt takiego kota nie widział :(
Sporo osób pociesza nas że kot wróci ale czy kot który jest ślepawą ciamajdą na pewno będzie miał taki instynkt? Poza tym gdzie bardziej go szukać na ogródku czy pod blokiem?
Staramy się jak najczęściej przebywać na ogródku i cały czas zostawiamy uchylone drzwi altanki. Zostawiam w środku swoją bluzę aby miał jakiś dodatkowy rodzinny slad. Dzisiaj rano podobno było widać jak ktoś na niej spał i czuć było kotem. Pytanie czy obcym czy naszym? :(

Vesna77

 
Posty: 2
Od: Śro maja 20, 2009 11:53

Post » Śro maja 20, 2009 15:59

Wyobraźcie sobie kot jest już w domu!!! Właśnie robiłam objazd z plakatami po weterynarzach dy dostałam telefon :D Schował się kilka działek dalej i pani go zauważyłam jak wychylał się z innej altanki :)
Każdy zazwyczaj mnie pocieszał że po 3 dniach kot wróci i dziś właśnie minęły te 3 dni :D

Vesna77

 
Posty: 2
Od: Śro maja 20, 2009 11:53

Post » Śro cze 03, 2009 22:51

No własnie - a 3 dni mija dziś jak nie ma mojego kocura a dziecko już płacze i jest dramat w domu ...
Ja to bym jeszcze przezył ale siedmiolatkowi ciężko wytłumaczyć :cry:

Zastosowałem sie do rad ktore były opisane w tym temacie ale nic :(

Napiszcie czy to ma znaczenie że kocur jest wychodzącym kastratem ?
Czy jesli kastrat to inne koty mogły go przegonić czy coś podobnego ?

Spokojna okolica , mało ruchliwe ulice ( osiedle domków jednorodzinnych ) żadnych wałęsających się psów , kilka kotów w sąsiedztwie z którymi zył w zgodzie i takie coś ...

Aha może to wazne ale w tym dniu co zaginął była burza.Może się przestraszył , schował się i boi się wyjsc ?
Sam już nie wiem co myśleć :roll:

gutek1

 
Posty: 1
Od: Śro cze 03, 2009 22:18

Post » Pt lip 17, 2009 18:25 zaginął kot KRAKÓW BRONOWICE

Witam, jestem z Krakowa

Moj kotek, Lexi, zaginął tydzień temu w piątek - wyjechałam na wakacje, zostawiłam kotkę u dziadków, 2 dni spokojnie łaziła po domu, a później przepadła - prawdopodobnie uciekła oknem. Wróciłam wczoraj do kraju, rodzina mi nic nie mówiła - nie wiem czy nie jest juz z apóźno jej szukać. Rozłożyłam ogłoszenia, włożyłam do skrzynek pocztowych też informację, że kotek zaginął, rozkładam jedzenie na ogródku babcinym, chodziłam po sąsiadach, całą noc wczoraj nawoływalam ją, ale zero odzewu.
W schronisku też jej nie ma
Jestem śmiertelnie przerażona - jeśli ktoś jest z Krakowa, mieszka na Bronowicach i widział ją, proszę o informację!!!!! Charakterystyczne jest to, że jedno uszka ma z blizną, z odrastającym białym futerkiem

Obrazek

Nsq

 
Posty: 11
Od: Wto lip 01, 2008 21:46

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości

cron