Kotka Szansa - nerki...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 14, 2012 16:05 Re: Szansa - nerki i nawroty pseudomonasa. Równo idziemy :).

Niestety kicia nie ma się dobrze - ostatnio schudła, męczy ją katar, podejrzewamy jakieś problemy z pęcherzem - ma ogólny spadek odporności. Dzisiaj byłyśmy u weterynarza, za parę dni będziemy mieć wyniki posiewu z noska i z moczu.

Schudła nam panienka do 2,8 kg - jak na nią to strasznie mało, bo to ogólnie rzecz biorąc duży kot i przy 4 kg ciągle nie było jej za dużo, a 3,5 kg zawsze traktowałam jako niezłe minimum, ale minimum...

Jesteśmy już po jednej kuracji antybiotykowej, która jednak przyniosła bardzo krótką poprawę - a bardzo, bardzo bym chciała, żeby Szansa była jeszcze z nami.

Nie opuszcza nas o krok, jest upierdliwa, jak potrafi być tylko potrzebujący uwagi, przyjacielski kot. I tylko mniej jej i mniej... I prosić ją trzeba ładnie nawet o zjedzenie Zupełnie Niedietetycznych Dań...

No to tyle powiedziałam :-(. W poniedziałek wystartujemy jeszcze z jakimiś witaminami, może nam Kocia Dziewczynka jeszcze zaskoczy, że wiosna idzie i nie ma co się poddawać :1luvu: .
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 15, 2012 15:38 Re: Szansa - nerki i nawroty pseudomonasa. Równo idziemy :).

Wstępne wyniki moczu bardzo złe - wygląda na to, że nerki przestają praktycznie działać.

Tak bardzo mi żal tej mojej kociej Przyjaciółki...
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 15, 2012 15:44 Re: Szansa - nerki i nawroty pseudomonasa. Równo idziemy :).

:( Fanfuś, nie daj się! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Są jeszcze jakieś możliwości leczenia?
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 15, 2012 16:35 Re: Szansa - nerki... Niewiele nam czasu zostało :-(.

Kicia dostaje steryd, żeby w ogóle doczekała wyników, a gdy przyjdą wyniki z posiewu i okaże się, że jest tam jakaś infekcja, która spowodowała to pogorszenie, będziemy próbowali podać antybiotyk.

No i kroplówki codziennie, obowiązkowo.

Od jutra będę chodziła na 4 h do pracy i resztę czasu pracowała z domu - boję się ją zostawiać samą na dłużej, nie chcę, żeby umierała sama...

Dobrze, że pracuję z naprawdę wyjątkowymi Ludźmi, którzy rozumieją, że to jest naprawdę WAŻNE.
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 17, 2012 10:16 Re: Szansa - nerki... Niewiele nam czasu zostało :-(.

Obudziłam się dzisiaj w nocy i kici nie było obok - a zawsze, zawsze z nami śpi. Pobiegłam do pokoju, pewna, że Szansa nie żyje. Leżała, zwinięta w kłębek, nieruchoma... Koszmarny moment. Ale żyła, była tylko osłabiona. Zaniosłam ją do nas do łóżka, pogłaskałam.

Rano Mała nagrodziła mnie tym, że po raz pierwszy od dwóch dni zjadła śniadanie takie bardziej "z prawdziwego zdarzenia".

Czekamy więc dalej na wyniki...
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 28, 2012 18:22 Re: Szansa - nerki... Niewiele nam czasu zostało :-(.

Wyniki posiewu były dla nas ciągiem ciosów - w moczu wyszła rozwinięta infekcja E. coli, w nosku niewybijalny pseudomonas. To dość mocno zawęziło możliwe antybiotyki, akurat do takich, które uderzają w nerki.

Kota po antybiotyku i sterydzie poczuła się jednak zaskakująco lepiej. Dwa razy dziennie dostaje kroplówki podskórne, witaminy, plus zwykły pakiet nerkowy...

Niestety dzisiejsze wyniki badań krwi dokładnie pokazują, jak bardzo, bardzo jest źle - kreatynina 9,5, mocznik 350. Anemia, leukocytoza. Badania moczu sprzed tygodnia pokazują, że nerki już prawie w ogóle nie trzymają.

Zmniejszamy dawki antybiotyku. I trochę żegnamy się z nadzieją - jesteśmy już wystarczająco duzi, żeby wiedzieć, że tak często nic się nie da zrobić. Biedna nasza czarna kocia Księżniczka.
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 29, 2012 0:33 Re: Szansa - nerki... Niewiele nam czasu zostało :-(.

Przytulam ciepło Was obie. :(
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro lut 29, 2012 21:30 Re: Szansa - nerki... Niewiele nam czasu zostało :-(.

Ankacom, dziękuję za ciepłe słowa. Bardzo nam są teraz potrzebne :| .
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 29, 2012 21:56 Re: Szansa - nerki... Niewiele nam czasu zostało :-(.

ściskam mocno. Niech Wam czas płynie powoli i spokojnie....

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Czw mar 01, 2012 11:00 Re: Szansa - nerki... Niewiele nam czasu zostało :-(.

Musimy przemyśleć, czy jest sens kontynuować leczenie - trudne decyzje przed nami...
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 01, 2012 22:28 Re: Szansa - nerki... Niewiele nam czasu zostało :-(.

Już dzisiaj miałam dzwonić do naszej Pani Weterynarz, żeby skonsultować zaprzestanie leczenia... Ale jeszcze to chyba nie ten moment. Tak myślę. Jeszcze kota sprawdza, co ma w miseczce, mimo że już trudno jej się chodzi, jeszcze czasem wskakuje poprosić o wodę z kranu (choć już sama na blat nie wskoczy, musi stopniowo: na krzesełko, stół i blat).

Głownie śpi, niewiele się rusza, oczy ma takie chore i zmęczone. Futerko niemyte i zmierzwione. I każdego dnia, mimo że je i dostaje kroplówki z glukozą, znika nam coraz bardziej...
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 01, 2012 22:47 Re: Szansa - nerki... Niewiele nam czasu zostało :-(.

Jestem z Wami.
Wiem jakie to trudne.
28 marca minie rok jak zmuszeni byliśmy podjąć taką decyzję.
Nasza kochana Kitka odeszła. Była malutką kotką jak zamieszkała z nami.
Do tej pory nie mogę się z tym pogodzić, Miała tylko 9 lat.
Co dzień mówię jej dzień dobry i dobranoc.
Tęsknota i ból nie mija.
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw mar 01, 2012 22:52 Re: Szansa - nerki... Niewiele nam czasu zostało :-(.

Strasznie przykro... Przytulam.
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 02, 2012 23:06 Re: Szansa - nerki... Niewiele nam czasu zostało :-(.

Jak koteńka.
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto mar 06, 2012 19:14 Re: Szansa - nerki... Niewiele nam czasu zostało :-(.

Jestem z Wami myślami ....

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 70 gości