MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 31, 2010 13:44 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Powtórzę, co wcześniej napisałam:
-Anula- pisze:Słuchajcie, może należałoby szukać dla nich TDT bez kotów na dogo?
Czy ktoś ma tam konto?

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 14:20 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Czyli wygląda na to, że zrobiłam błąd, dzwoniąc. Ale musiałam się dowiedzieć, w jakim są wieku, czemu ta kwarantanna, itp.

Są na kwarantannie, bo są za młode do wydania.

Zrozumcie, ja się zgłosiłam na ich przewiezienie (powinniśmy mieć z nimi jak najmniejszy kontakt ze względu na pp), ale nie mam absolutnie żadnej wiedzy i żadnych kontaktów na temat tego, jak to się robi, z kim trzeba rozmawiać, itd!

Never, nie złość się, może nie umiem się awanturować, jak sugerowałaś...

Poza tym każdy mówi, co innego :cry:
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 14:40 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

avild pisze:Czyli wygląda na to, że zrobiłam błąd, dzwoniąc. Ale musiałam się dowiedzieć, w jakim są wieku, czemu ta kwarantanna, itp.

Są na kwarantannie, bo są za młode do wydania.

Zrozumcie, ja się zgłosiłam na ich przewiezienie (powinniśmy mieć z nimi jak najmniejszy kontakt ze względu na pp), ale nie mam absolutnie żadnej wiedzy i żadnych kontaktów na temat tego, jak to się robi, z kim trzeba rozmawiać, itd!

Never, nie złość się, może nie umiem się awanturować, jak sugerowałaś...

Poza tym każdy mówi, co innego :cry:


Żadnego błędu Avild nie zrobiłaś! Dzięki temu wszyscy wiemy coś więcej.

Ja tylko piszę, że realną wiedzę na temat tego co się teraz z kociakami dzieje (kto je karmi, czy są z matką itp.) i przede wszystkim czy Paluch je wyda można uzyskać na miejscu. Takie są moje doświadczenia.

Malutka pp też była nie do wydania, "moja" osoba mówiła przez telefon, że kotka jest w bardzo złym stanie i mogą być trudności, ale na miejscu okazałao się, że dyrektorka się zgodziła.

Kotki są za małe na wydanie... tak mówią. Postarajmy się to zrozumieć. Na Paluch przyjeżdżają różne osoby, jest mało czasu na rozmowy z adoptującymi. Nie mogą ryzykować, że ktoś je weźmie i nie wiadomo co będzie dalej. Dla nich to loteria czy adoptujący naprawdę jest doświadczony w odkarmianiu maluchów czy może to jakaś świrnięta pani, która zawsze marzyła o małych kulkach, a za dwa dni je przywiezie ledwo żywe, bo nie chcą jeść... Ale myślę, że Ty Avild po ostatniej rozmowie z dyrektorką masz spore szanse a przekonać - już wie, źe masz doświadczenie z kociakami.

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 14:42 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

avild pisze:Czyli wygląda na to, że zrobiłam błąd, dzwoniąc. Ale musiałam się dowiedzieć, w jakim są wieku, czemu ta kwarantanna, itp.

Avild, chyba nie stało się nic złego z powodu tego, że dzwoniłaś do BA.
Dzieki Tobie znamy wiecej szczegółów.

Kociaki pilnie potrzebują dom. :kotek:
Są w schronie już 48h. :cry:
Ostatnio edytowano Czw kwi 01, 2010 16:04 przez -Anula-, łącznie edytowano 1 raz

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 14:53 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Jak ktoś pojedzie po maluchy do schronu i przekona kogo trzeba (dyrektorke...), ze jest odpowiedzialną osobą i wie jak się takimi brzdącami zajmowac, to na bank koty dostanie. No na 100%. Tylko trzeba tam byc osobicie, sprawiac dobre wrazenie, i nie dac się zmyć. Miejsce, gdzie ten ktos miałby maluchy zawiezc jest - Konstancin albo w ostatecznosci ja, ale błagam nie :roll: tylko trzeba je najpierw wyciagnąć ze schronu. Aż ciężko mi uwierzyć, że poza Avild nie ma zadnych osób mogących pomóc...

jhet

 
Posty: 1491
Od: Wto lip 14, 2009 23:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 15:13 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

:(
Obrazek

gaota

 
Posty: 4483
Od: Pt cze 19, 2009 9:10
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro mar 31, 2010 15:16 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

jhet pisze:Jak ktoś pojedzie po maluchy do schronu i przekona kogo trzeba (dyrektorke...), ze jest odpowiedzialną osobą i wie jak się takimi brzdącami zajmowac, to na bank koty dostanie. No na 100%. Tylko trzeba tam byc osobicie, sprawiac dobre wrazenie, i nie dac się zmyć.


Myślę dokładnie tak samo.

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 15:37 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

jhet pisze:Aż ciężko mi uwierzyć, że poza Avild nie ma zadnych osób mogących pomóc...

Pewnie większość pracuje w godz. pracy BA... :(

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 17:48 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

gdyby nie mój wyjazd, wzięłabym je.. Coś byśmy z moja wetką wykombinowały.

Ania_EN

 
Posty: 2273
Od: Śro kwi 04, 2007 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 19:43 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Błąd w tym, że, zamiast podjechać, dzwoniłam...
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 20:42 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

edit: kto miał przeczytać, przeczytał. już nieaktualne.
Ostatnio edytowano Czw kwi 01, 2010 15:52 przez avild, łącznie edytowano 1 raz
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 01, 2010 8:03 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

tylko jak to zrobić? To juz chyba na samym paluchu musiano ludzi informować- nie przyjmujemy kociąt- proszę jechać do K.

Ania_EN

 
Posty: 2273
Od: Śro kwi 04, 2007 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 01, 2010 8:11 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

i co z kociakami? żyją? wyciągacie je?
Może warto porozmawiać z kierownictwem Palucha aby Paluch odsyłał ludzi z małymi kociakami do K.

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 01, 2010 8:18 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

K. sobie nie poradzi z tyloma kociętami....
Prawda jest taka, ze na P. kocięta umierają masowo - MASOWO. PO adopcji tez umierają, jakieś 50% odchodzi - bo nie było kwarantanny, odrobaczania itp. A nowi opiekunowie nie wiedzą często nic o kociakach + chodzą do wetów konowałów - kończy się śmiercią.

Avlid, ja powiedziałam Wojtkowi wszystko co mogłam i wiedziałam, widzę, ze jhet i alareipan też napisały jak jest. nie wolno dac sie zbyć, trzeba sprawy zalatwiać osobiście, decyzje takie jak te podejmuje dyrektorka.

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw kwi 01, 2010 8:33 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Paluch nie może NIE przyjąć, odesłać, to jest państwowa placówka powołana po to by miała obowiązek przyjmować...
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1407 gości