Kacperek przywital nas dzisiaj glosnym miaukiem...
poocieral sie o nogi...
Dreptal a to za mna a to za Monika...
co prawda lapki mu sie rozjezdzaly na lewo i prawo i pare razy zaliczyl glebe, ale..
to nie ten sam kot co tydzien temu !!!
ocieral sie... mruczal...lazil po calej kociarni....usilowial nawiac..
rozgladal sie i ciagle ciagle gadal !
czyli leki pomagaja !!!
Bardzo baaaaaaaaardzo dziekujemy lecznicy Auxilium a w szczegolnosci doktorowi Stachurskiemu, ktory ma tak ogromne serce dla naszych zwierzat, ze az brak slow !
Zapakowalysmy Kacperka do kontenerka i pojechalysmy do Auxilium... Pan doktor obejrzal kota.. i jego wielka lysa plame na nodze.. okazalo sie znowu , ze kot ma wszy !
nawet jedna ogladalysmy pod mikroskopem... bleee... potem zwiala
niestety drugi test rowniez pokazal bialaczke....
no ale szczescie w nieszczesciu na prawde widac, ze kociowi sie poprawilo i ze humorek mu dopisuje i ze kreci sie i wierci i w ogole w koncu wyglada na kota , ktory chce i stara sie zyc
