[WRO] Połamana Kotka - po leczeniu, kicia już w DS :)

Tak jest malutka! Zdrowiej kochana :1luvu:

Dobrej nocki, do jutra :1luvu:

Mam nadzieję, ze noc będzie spokojna :oops:

oby kicia spokojnie spała :oops:

mawin, trzymaj się :ok:

Zapomniałam wstawić zdjęcia :oops:

Tak nasza mała niunia wygląda :cry:

jest bardzo biedniutka....

czyli kotka idzie pod fundacje, a nie pod nas?

nie dość ze miednica, to amputacja moim zdaniem tuż tuż, w końcu to łokieć

Miednica się zrośnie, byleby dużych przemieszczeń nie było. Ten łokieć chyba najgorszy... :roll:

A koteńka przepiękna :1luvu:

Biedna biedna kicia :cry:

Dziewczyny ludzie nie zawsze są źli czasem są po prostu bezmyślni, nie przewidujący. Czasem uczą się na błędach

Ja bym ich zaprowadziła do kotki i obserwowała reakcję. Pewnych rzeczy nie da się udawać. Wtedy będziecie wiedziały czy oddać im kicię czy nie.

Wielkie :ok:

za ciebie maleńka!

Ogromne kciuki za kotusię :ok:

phantasmagori pisze:Biedna biedna kicia
Dziewczyny ludzie nie zawsze są źli czasem są po prostu bezmyślni, nie przewidujący. Czasem uczą się na błędach
Ja bym ich zaprowadziła do kotki i obserwowała reakcję. Pewnych rzeczy nie da się udawać. Wtedy będziecie wiedziały czy oddać im kicię czy nie.

Wielkie za ciebie maleńka!

No cóż - pod każdym z tych zdań mogę się tylko podpisać.

Mnie sie też wydaje, że trzeba postawić ich przed faktem dokonanym. Najpierw zapłać za operacje i rehabilitacje kotki, potem osiatkuj balkon. A potem dopiero TOZ zastanowi sie czy Ci wydac kota. To że kotka mimo wszystko może być z nimi związana uczuciowo nie podla dyskusji ( wg mnie). To że oni nie myśleli wcześniej tez jest oczywista prawdą. Problem w tym zeby teraz zrozumieli i wyciagneli wnioski na przyszłość :ok:

Dzień dobry. Kotunia jest śliczna :1luvu:

A jak minęła jej noc?

jak kotka

Gibutkowa pisze:Miednica się zrośnie, byleby dużych przemieszczeń nie było.

Dokładnie tak. Jeden z moich kotów też miał kiedyś złamaną miednicę i po kilku dniach było ok. To był kocur, był wtedy w podobnym wieku do koteńki. Miednicą jako taką nie ma się co martwić. To nie ona jest tu największym problemem. Oby tylko przemieszczenia nie były duże.

I faktycznie Agness miednicy się nie gipsuje ani nie usztywnia - nie ma jak. Ale mojemu kotu brak usztywnienia zupełnie nie przeszkodził w dojściu do siebie.

Nadal czekamy na decyzję o rozpoczęciu ewentualnych zbiórek - jeśli takowa zapadnie, to proszę o sygnał. Mam już gotowy tekst ogłoszenia, tylko nie wiem czy wystawiać...

Kciuki za małą :ok:

dziewczyny lekarze martwią się właśnie o miednicę, bo ona jest porządnie strzaskana z odłamami i przesunięciami.
pani doktor powiedziała, że może się zrosnąć krzywo, byle tylko się zrosła i kicia mogła się poruszać.

nocka lekka nie była, ale dałyśmy rade :-)

rano mała z apetytem zjdła troszkę mokrego convalescenta, malutko ale coś zjadła.

teraz kicia jest pod dobrą opieką i mam nadzieję, że sobie śpi, pewnie odsypia nockę ;-)

Kciuki za biedactwo bardzo mocne :ok:

Nieustające kciuki za kotunię :ok:

Agness78 pisze:Mam nadzieję, ze noc będzie spokojna oby kicia spokojnie spała
mawin, trzymaj się

Zapomniałam wstawić zdjęcia
Tak nasza mała niunia wygląda jest bardzo biedniutka....

za zdrowko :kotek:

[WRO] Połamana Kotka - po leczeniu, kicia już w DS :)

Kto przegląda forum