Baby w domku! Kotka nie żyje.

To ja tak króciutko.Baby zdrowa i szczęśliwa.Rozrabia na całego, dogaduje się z Fioną.Obie śpią w jednym łóżku.Baby gubi ząbki.Duża ma zdjęcia,ale martwi się,że na nich Baby taka "drapieżna",a przecież to cudna kotka.Otóż,wyjaśniłam,że z dymniaczkami i szylkretkami tak jest.Ciężko zrobić ładne zdjęcie szczególnie z lampą.Jednym zdaniem-Baby ma cudowny domek :ryk:

Nawet zapomniałam,że ona jeszcze na kociarni.Na koty!

Tak dawno nie pisałam.Baby(teraz Tosia) niestety jest bardzo chora :cry:

Wet podejrzewa białaczkę.Ma mieć testy w poniedziałek.domek zrozpaczony,bo bardzo kochają tę malutką.Ona tak świetnie dogaduje się z Fioną.Fiona z resztą nie odstępuje malutkiej na krok, jakby chciała jej pomóc,ale Tosia słabiutka bardzo.

Dopóki nie ma wyników testów trzeba być dobrej myśli. Trzymam za malutką :ok:

Jestem załamana, to takie urocze stworzenie i takie młodziutkie.Pani pisała do mnie maile,wklejała zdjęcia,naprawdę o nią dbali.Martwili się,że tak szczuplutka,że nie może przytyć.Nie była jeszcze sterylizowana,nie miała dotąd rujki.Dzięki OKI,że jesteś i mnie pocieszasz.Oby to nie była prawda.

Ewo, Deli też szczuplutka i prawie nie rośnie - pewnie już będzie takim mikrokotkiem. Odbija się trudne dzieciństwo, co zrobić

Baby pewnie tak samo - a rujki też kotki w różnym wieku dostają, a inne miewają takie niezauważalne.

Dopóki nie ma testów, to tak naprawdę nic nie wiadomo. Oprócz testów normalne badanie krwi też zrobią? Czy już może było?

dobrze, że ma ludzi, którzy ją kochają, może nie będzie tak źle :ok:

Baby w domku! Kotka nie żyje.

Kto przegląda forum