Tiffany i Dior

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 16, 2010 19:36 Re: Tiffany i Dior

Co nowego - puk puk :kotek:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Śro lut 17, 2010 9:32 Re: Tiffany i Dior

Halo! Pojechaliście na ferie czy jak?
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro lut 17, 2010 12:46 Re: Tiffany i Dior

Jesteśmy, jesteśmy. No właśnie ktoś miał napisać długiego posta, ale się opiernicza, nie wiesz może Semmitar, kto? Hmm? :wink:

U nas wszystko dobrze, kotki chowają się pięknie i coraz bardziej się przyjaźnią. Nawet je ostatnio nakryłam w nocy, jak się do siebie przytulały u nas w łóżku – jak zobaczyły, że na nie patrzę, to się od razu od siebie odsunęły i udawały, że tu się zupełnie nic nie działo :wink:
Uprawiają ciągłe gonitwy po mieszkaniu, wielka pardubicka. Oczywiście najfajniej jest o pierwszej w nocy – łącznie ze wskakiwaniem na śpiących ludzi, odbijaniem się od nich z dzikim skrzekiem i zapierdzielaniem na oślep przed siebie.
Tiffany odkryła właśnie kładkę na szafę, z której korzystał do tej pory Dior, gdy chciał od niej odpocząć, więc od wczoraj ćwiczy wbieganie i zbieganie. Biedny kocur, nigdzie już nie ma spokoju :|

Najlepsze jest jednak karmienie :ryk: Dostają od nas na śniadanie i kolację albo puszkę, albo wołowinę, indyka etc.
Tysia rzuca się i żre, jakby sto lat nie jadła, skrzecząc przy tym nieprzystojnie.
Książę Dior zasiada do posiłku: najpierw obwąchuje, zastanawia się, czy to jedzenie jest godne jego podniebienia. Po pozytywnej weryfikacji powoli wyciąga sobie łapą kęski, układa na podłodze i przystępuje do konsumpcji. Między każdym gryzem musi pomyśleć, podelektować się. Pomijając to, że świni dookoła w promieniu 10 metrów (łącznie ze ścianami!), wygląda to bardzo elegancko.
Efekt tego jest taki, że Tysia pożera swoją michę w niecałą minutę i rzuca się na michę Diora, który uprzejmie oddaje jej swój posiłek. Jeśli przegapimy ten moment i nie wyniesiemy skrzeczącej pannicy do drugiego pokoju, to Diorkowi pozostają chrupki...

Kocur dostaje codziennie leki na wątrobę, oba futra dostają też interferon – obsługę pielęgniarską wziął na siebie Semmitar, bo o ile Dior wszystko grzecznie i stoicko łyka, to z Tyśką jest walka na noże za każdym razem. Ja się nie nadaję do takich sportów… Wystarczy mi już, że ostatnio Tiffany znudzona moim drapaniem jej w tyłek rzuciła mi się na twarz i drapnęła w oko, słodka istota. Jej szczęście, że nic poważnego nie udało jej się zrobić :?

Dior za to chodzi i wszędzie rozrzuca kłaki. Wagonami.
Kupiliśmy mu szczotkę i grzebień koci do czesania, ale nie lubi tego zabiegu, poza tym to walka z wiatrakami. On ma jakieś niebotyczne ilości kłaczochów! Rozważamy zafoliowanie go, ogolenie na łyso albo ulepienie z wypadającej sierści ze trzy kolejne koty…

A, i dostaliśmy zadanie od weterynarza – przynieść koci mocz. Bardzo śmieszne. Bardzo. Ciekawe niby jak, jak on nie chce oddać po dobroci

Nandini

 
Posty: 27
Od: Pt sty 01, 2010 21:36

Post » Śro lut 17, 2010 12:52 Re: Tiffany i Dior

Ha! Łapanie moczu...
Najlepiej jest zamknąc kota w łazience z duża michą wody i kuwetą ze żwirkiem przykrytym folią spożywczą.
Zagladać co pół godziny, a jak będzie nalane- wciągnąc siuśki do strzykawki i kurcgalopkiem zanieśc do weta.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro lut 17, 2010 13:58 Re: Tiffany i Dior

A co do kłaków polecam Kerabol:

http://allegro.pl/item926219295_kerabol ... rakow.html

mieliśmy ten sam problem z Fufu, gubił tony kłaków, miał łupież. Kerabol je jakoś drugi tydzień i jest genialna poprawa :)
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro lut 17, 2010 14:07 Re: Tiffany i Dior

ja przepraszam że wątek zaśmiecam :oops: ale tu o kochanym Fufku piszą :D

U mnie jak był też tony kłaków gubił, podawałam mu jakieś kapsułki z olejami na sierść(od weta, nie pamiętam nazwy w tej chwili) ale poprawy znacznej nie było. Szkoda ze nie wiedziałam o tym preparacie.

Co u misia czarnego słychać?

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5781
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 17, 2010 14:21 Re: Tiffany i Dior

Karolinko, postaram się dziś wpisać wszystko w Jego wątku.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro lut 17, 2010 23:54 Re: Tiffany i Dior

Jesteśmy, jesteśmy.
Wybaczcie ostatnią absencję ale życie pędziło jak diabli i porwało mnie w swój wir na tyle, ze nie dałem rade sklecić kilku sensownych słów.
Wieczorem jak mam chwilę (czasem) to są tuziny innych rzeczy do "ogarnięcia" lub zrobienia i forum niestety schodzi na drugi plan :(
Ale obiecuję nadrobić.
Oczywiście mam w zanadrzu nowe zdjęcia i w głowie roją mi się do nich ciekawe opisy i komentarze ale...
no własnie jak będę miał chwilę to zdam relację z poczynań naszych kochanych milusińskich.
Jest dobrze -wręcz cudnie i żałuję tylko, ze kotów jak psów nie można zabrać ze sobą do samochodu i nie mogą np towarzyszyć mi w załatwianiu spraw w centrum czy gdzie tam wypadnie.
Jak miałem psiaka to nieraz jeździła ze mną jak wiedziałem, że nie będę musiał jej zostawić na długo w samochodzie.

Tutaj zaś mamy czochraki i drapaki stacjonarne, nie mobilne więc cieszyć się potworkami można tylko w domciu :(

Dziękujemy za miłe słowa i całą naszą ferajną życzymy kocim miłośnikom spokojnej nocy!
Pozdrawiam
Semmitar
http://prawnewsparcie.pl/
W razie problemów pomogę, zapraszam serdecznie "kocią brać"...

Semmitar

 
Posty: 165
Od: Sob sty 23, 2010 23:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 17, 2010 23:57 Re: Tiffany i Dior

Semmitar pisze: żałuję tylko, ze kotów jak psów nie można zabrać ze sobą do samochodu i nie mogą np towarzyszyć mi w załatwianiu spraw w centrum czy gdzie tam wypadnie.


Wiesz... są takie specjalne plecaczki do noszenia kotów...
Wyglądałbys trochę jak murzyńska matka, ale co tam... :mrgreen:
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro lut 17, 2010 23:59 Re: Tiffany i Dior

Kasia D. pisze:Wiesz... są takie specjalne plecaczki do noszenia kotów...
Wyglądałbys trochę jak murzyńska matka, ale co tam... :mrgreen:


I wtedy właśnie zajaśniało pięknie słońce!
Pomysł zacny, muszę tylko podpytać co moi podopieczni na to.
http://prawnewsparcie.pl/
W razie problemów pomogę, zapraszam serdecznie "kocią brać"...

Semmitar

 
Posty: 165
Od: Sob sty 23, 2010 23:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 18, 2010 0:06 Re: Tiffany i Dior

Niestety, jak kot, przycisnięty potrzebą, zrzuci napalm do takiego plecaczka gdy będziesz stał np. w banku do kasy, albo co gorsza w kolejce w sklepie mięsnym to...ojjj..... :|
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw lut 18, 2010 15:08 Re: Tiffany i Dior

Semmitar pisze:Pomysł zacny, muszę tylko podpytać co moi podopieczni na to.


Chyba mogę Ci powiedzieć, co one na to :twisted: Szanujący się kot nie da się targać za sobą w worku :lol: Plecak musiałby być z metalu, inaczej przedrapałyby się na wylot.

Zrobiliśmy wczoraj eksperyment i wrzuciliśmy kotom tyle żarcia, ile się zmieściło w misce. Nie mogły uwierzyć we własne szczęście. Diorek zjadł połowę mniej więcej, za to Tyśka jak się dorwała do swojej michy, to żarła, żarła, żarła i żarła... Kiedy skończyła poturlała się do miski Diora i wykończyła jeszcze jego porcję. Dopiero wtedy odpadła, z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku :mrgreen: Kot składał się z wielkiej kuli, chudych nóżek i łebka, za to jaka szczęśliwa była!
Rano dostały już normalną porcję i wiecie co... Ta pretensja w oczach kota, zupełnie jakby mówiła - zagłodzisz mnieeee... Twarde są :lol:

Nandini

 
Posty: 27
Od: Pt sty 01, 2010 21:36

Post » Wto lut 23, 2010 17:32 Re: Tiffany i Dior

Dzisiaj jak się zbiorę wreszcie to uzupełnię kocie (foto)story
Milusińscy są w każdym bądź razie bardzo leniwi dzisiaj i poza paroma zaczepkami Ptyśki to lenią się i śpią...
Oczywiście ilekroć pójdę do kuchni i się potłukę (lodówka, zmywanie, ogarnięcie) to natychmiast ida na kontrolę czy to nie jedzenie przypadkiem.
Mam jednakże wrażenie iż Interferon wchodzi już trochę lepiej.
Albo zaczęły przyjmować to z większym niż ja spokojem ;)

EDIT:
skoro słowo się rzekło... to poniżej początek opowieści:
A oto i sprawca owego stanu rzeczy!

Obrazek

Kot o nadanym mu pięknym i dźwięcznym imieniu - Pasztetówa II

Od niego się to zaczęło i gdyby nie zdrowy rozsądek Nandini i jej logiczne podejście to katowałbym kota podróżą do Polski (ok 20h jazdy!) że nie wspomnę iż nie był to koniec urlopu więc jeszcze parę dni byłby w "rozjazdach"...
Kot bez oczka i w ogóle bida taka...
Ale tylko dzięki Nandini nie zaaplikowałem kotu cierpienia podróży i trudnej aklimatyzacji!
Kot nie ucierpiał przez błędne ludzkie próby zbawiania świata.
Poza tym na południu będzie mu jednak lepiej niż na niezbyt przyjaznej pogodowo północy :)
http://prawnewsparcie.pl/
W razie problemów pomogę, zapraszam serdecznie "kocią brać"...

Semmitar

 
Posty: 165
Od: Sob sty 23, 2010 23:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 24, 2010 12:41 Re: Tiffany i Dior

Kotozagadka:
1. na ile części rozpada się wazon "pod storczyka" wykonany z "pękającego szkła", przy założeniu, że kot "wstąpił" niego niego z góry.
2. ile czasu zajmuje wybieranie kory i drobnych szkiełek z pościeli (czas na korę + 5 min) [w nawiazaniu do 1 kwestii] -dopuszczalna pomyłka o 3 dni? :P
3. gdzie jest kot, którego nigdzie nie można znaleźć (jestem wysoki) -odpowiedź, że będzie przy wieczornym karmieniu jest tylko dostateczna ;)
http://prawnewsparcie.pl/
W razie problemów pomogę, zapraszam serdecznie "kocią brać"...

Semmitar

 
Posty: 165
Od: Sob sty 23, 2010 23:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 24, 2010 12:46 Re: Tiffany i Dior

A jaka jest nagroda za prawidłowe odpowiedzi? :P
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], puszatek i 82 gości