Anioł stróż 
Na kociarni zimno jak cholera, znaczy na wybiegu... więc co żywe, siedzi w środku. Sporo tego... ale grzeczne raczej. Z rzadka jakiś syk, czy burczenie. Na pierwszej kociarni burczy strasznie Krówka - przepiękny cielaczek
Zaskoczeniem niejako było dla mnie to, że stosunkowo mało miziaków... nikt się nie bije o kolana. Największe przytulasy już w domach (Lucek, Fercie, Fedora...) i mało kto chętnie daje łebek do głaskania. Podchodzi Szkapka, ale jakoś dziwnie. Zawsze właziła na kolana, a teraz daje się głaskać, ale nic więcej. Bardzo chętny do głaskania jest jeden buras... nie wiem... Matula? Niania? Baśka?... patrzy spode łba, ale to mylące spojrzenie, bo głaskaj mnie i głaskaj 
I jeszcze jeden do głaskania czarno biały, brzuch wywalający, ale nie wiem... Nie Petra i nie Nutka... może Dago? Balbina też udaje, że jest miziakiem, ale nie dałam się nabrać Nie widziałam Szanti, ale na pewno Bożenka jutro zrobi odliczankę Aurora zakichana i nie ma siły na żadne pretensje, poddaje się wszelkim pieszczotom, ale ona chyba zawsze lubiła. No a Skowronek charczy i świszczy okrutnie 
Na pierwszej kociarni czeka na Lolę wielgachny Ringo - ale naprawdę jest ogromny tak samo z resztą jak Zulus w klatce - wielka czarna kula sierści! Są też Kiciuś i Kajtuś z kartką "zarezerwowane" 
ale się ucieszyliśmy. Na drugiej kociarni wylądował Haker i Mecenas. Radzą sobie chyba chłopaki, zwłaszcza Haker, choć z początku był wystrachany na maksa 
A Majkel poszedł do domu chyba, bo jak wychodziliśmy, to go nie było już w klatce 
Dzisiejszy największy chwyt za serce - Tetris i Flavia... dwa robaczki mocno przytulone w jednej klatce 
, nawet miała ja na rekach 
) 1 kociarnie
) oby jej się udało no i pozostałym kociakom też 
