K-ów, Jerry odszedł :-(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 29, 2009 13:44 Re: K-ów, nowe koty na horyzoncie ....

Tweety,no niestety nie mam jak wydrukować.. :(
Obrazek

maja215

 
Posty: 362
Od: Nie lip 19, 2009 19:29
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 29, 2009 13:59 Re: K-ów, nowe koty na horyzoncie ....

maja215 pisze:Tweety,no niestety nie mam jak wydrukować.. :(

ok, już załatwione.
Obrazek

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 29, 2009 15:06 Re: K-ów, nowe koty na horyzoncie ....

Kasia, Gacuś wróciłby do siebie już dzisiaj wieczorem, pani dzwoniła do mnie, dałam Twój nr telefonu

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 29, 2009 18:01 Re: K-ów, nowe koty na horyzoncie ....

yyyyy......może któreś z dzieci by się nadało.kuwetkowe i mogą być wychodzące :ryk:

aania

 
Posty: 3236
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Wto gru 29, 2009 18:24 Re: K-ów, nowe koty na horyzoncie ....

Szybki meldunek bo za chwile wypadam dalej w swiat:

Neska wymacana i wybadana przez doktora R. Brzuszek ok, uspokoil mnie ze gdyby to byly nerki lub watroba, wyszoby to znacznie wczesniej. Mamy ja obserwowac- byc moze panna zaczyna pierwsza rujke i stad te objawy.

Generalnie wszystko u niej w porzadku, temperatura w normie.

Bardzo dziekuje Edit_f za mile towarzystwo w poczekalni, Boniakowi i Portasiowi za rozrywke (na zywo liga boksu kociego ;)) i za transport do domu :1luvu:
Co ostatnio przychodze do KV to kogos z AFNu spotykam :) Jak w tym kawale o Leninie - niedlugo sie bede bala otworzyc konserwe :ryk:

Ok lece dalej w swiat bo kolejne sprawy do zalatwienia mnie wzywaja. Dobrego dnia!
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto gru 29, 2009 20:12 Re: K-ów, wyszycie cewki - kto ma doświadczenia w tym temacie?

czy ktoś ma doświadczenie z kotami z wyszytą cewką? ponoć dla Rufina to może być jakaś szansa. Robert był już dzisiaj z nim nawet u znajomej bioenergoterapeutki i pani zajmującej się homeopatią. Zewnętrznie to jest super zdrowy kot jeszcze, rozrabiający, żebrzący przy posiłkach (sam już Renala nie chce więc od wczoraj zjadł tylko kilka chrupek :( ), wtulający się, z łobuzerka w oczach. Ale z sikaniem znowu problem, znowu jest to po parę kropli, pewnie go te cholery znowu przytkały i na okres noworoczny wyląduje z cewnikiem

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 29, 2009 20:46 Re: K-ów, wyszycie cewki - kto ma doświadczenia w tym temacie?

Tweety pisze:czy ktoś ma doświadczenie z kotami z wyszytą cewką? ponoć dla Rufina to może być jakaś szansa. Robert był już dzisiaj z nim nawet u znajomej bioenergoterapeutki i pani zajmującej się homeopatią. Zewnętrznie to jest super zdrowy kot jeszcze, rozrabiający, żebrzący przy posiłkach (sam już Renala nie chce więc od wczoraj zjadł tylko kilka chrupek :( ), wtulający się, z łobuzerka w oczach. Ale z sikaniem znowu problem, znowu jest to po parę kropli, pewnie go te cholery znowu przytkały i na okres noworoczny wyląduje z cewnikiem


Rennatta - Antypatyczna. Skontaktuj się z nią. Jej Bebok był wyszywany. Wyszywał Orzeł. Bebok żył z tą wyszytą cewką chyba z rok, dopóki nie zaginął.
Ostatnio edytowano Wto gru 29, 2009 20:56 przez miszelina, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto gru 29, 2009 20:51 Re: K-ów, wyszycie cewki - kto ma doświadczenia w tym temacie?

Tweety pisze:czy ktoś ma doświadczenie z kotami z wyszytą cewką? ponoć dla Rufina to może być jakaś szansa. Robert był już dzisiaj z nim nawet u znajomej bioenergoterapeutki i pani zajmującej się homeopatią. Zewnętrznie to jest super zdrowy kot jeszcze, rozrabiający, żebrzący przy posiłkach (sam już Renala nie chce więc od wczoraj zjadł tylko kilka chrupek :( ), wtulający się, z łobuzerka w oczach. Ale z sikaniem znowu problem, znowu jest to po parę kropli, pewnie go te cholery znowu przytkały i na okres noworoczny wyląduje z cewnikiem


Tweety tak na szybko wyszukałam te osoby z miau miały/mają koty wyszyte :

agusiaw

Ais

ariel

Bierka viewtopic.php?t=64834&highlight=

Blue http://kocia_stronka.republika.pl/wyszycie_cewki.html

Kasia D

Kasi_S

Katy

Kulfon

patka-p3 viewtopic.php?t=59354&highlight=wyszycie

wydra

Preparaty homeopatyczne pomocne przy kamicy :
(Nie można zmieniać kolejności podawania) Powinny być do zdobycia :
ul. Studencka 7 tel. 0-12 421 31 24
Apteka Pod Globusem w Podgórzu, przy ulicy Rejtana 2 tel (012) 656-39-96

1. Sulfur D12
2. Calcium carbonicum D12
3. Lycopodium D12

podawać w kolejności
sulfur 14 dni
Calcium 14 dni
Lycopodium 14 dni


RUBIA COMPLEXE LEHNING Nr 3 - Kamica nerkowa i pęcherzowa. Profilaktyka i leczenie kamicy moczowej oraz towarzyszących stanów zapalnych układu moczowego. Kolka nerkowa.

RV 18 MIKTIOLITH -KAMICA PĘCHERZA MOCZOWEGO SCHORZENIA NEREK- preparat weterynaryjny
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Wto gru 29, 2009 21:20 Re: K-ów, wyszycie cewki - kto ma doświadczenia w tym temacie?

Tweety pisze:czy ktoś ma doświadczenie z kotami z wyszytą cewką? ponoć dla Rufina to może być jakaś szansa. Robert był już dzisiaj z nim nawet u znajomej bioenergoterapeutki i pani zajmującej się homeopatią. Zewnętrznie to jest super zdrowy kot jeszcze, rozrabiający, żebrzący przy posiłkach (sam już Renala nie chce więc od wczoraj zjadł tylko kilka chrupek :( ), wtulający się, z łobuzerka w oczach. Ale z sikaniem znowu problem, znowu jest to po parę kropli, pewnie go te cholery znowu przytkały i na okres noworoczny wyląduje z cewnikiem


Wyszyta cewka - co to znaczy? Ze tam bedzie jakas wszywka przez ktora Rufin bedzie sikal? Jak to rozumiec?
Brzmi drastycznie,ale skoro to ma pomoc Rufinowi...
Przy homeopatii wazne jest bardzo to co pisze Etiopia - zeby leki zazywac i podawac w okreslonej kolejnosci.
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto gru 29, 2009 21:29 Re: K-ów, wyszycie cewki - kto ma doświadczenia w tym temacie?

Mój Pędzelek ['] miał wyszytą cewkę. To ratuje życie(Pędzliś umarł na coś zupełnie z tym nie zwiazanego).
Nie zatykał się od tego czasu wcale, a wyszty został jak trzeba go bylo cewnikować prawie co tydzień. Miał cewkę prawie nieprzepuszczalną w momencie wyszywania. Niestety miał skłonność do zapaleń pęcherza która wcale nie zmniejszyła się po wyszyciu, ale nawet przy zapaleniach nie zatykał się, tylko po prostu sikał co chwila po trochu - i podobno bardzo na to trzeba uważać bo dostęp bakterii jest lepszy, wiec mogą się zdarzać nawet u kotów bez tej skłonności. Ale wystarczaly antybiotyki albo furaginum, a wcale nie jest powiedziane że i Rufin będzie miał zapalenia, Pędzliś po prostu miał skłonność do nich.
Według mnie komfort jego życia po wyszyciu poprawił się niebotycznie. Przez ok 3 tygodnie po zabiegu nosił kołnierz, goiło się ładnie, ale to jak to określił dr Czerwiecki z W-wy który go operował - "koronkowa robota" i trzeba dobrego lekarza. Aha, i on sam nie zauważył nic ;) a wreszcie po raz pierwszy sikał normalnym strumieniem.
Jak pierwszy raz przeczytałam o problemach Rufina to nawet miałam napisać w wątku i polecić wyszycie. To nie zabieg zamiast cewnikowania, ale są przypadki gdy jest niezbędny - to ocena naszego weta, naprawdę świetnego specjalisty.

Edit-drobiazgi
Ostatnio edytowano Wto gru 29, 2009 21:32 przez Ais, łącznie edytowano 2 razy

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto gru 29, 2009 21:30 Re: K-ów, wyszycie cewki - kto ma doświadczenia w tym temacie?

solangelica pisze:
Tweety pisze:czy ktoś ma doświadczenie z kotami z wyszytą cewką? ponoć dla Rufina to może być jakaś szansa. Robert był już dzisiaj z nim nawet u znajomej bioenergoterapeutki i pani zajmującej się homeopatią. Zewnętrznie to jest super zdrowy kot jeszcze, rozrabiający, żebrzący przy posiłkach (sam już Renala nie chce więc od wczoraj zjadł tylko kilka chrupek :( ), wtulający się, z łobuzerka w oczach. Ale z sikaniem znowu problem, znowu jest to po parę kropli, pewnie go te cholery znowu przytkały i na okres noworoczny wyląduje z cewnikiem


Wyszyta cewka - co to znaczy? Ze tam bedzie jakas wszywka przez ktora Rufin bedzie sikal? Jak to rozumiec?
Brzmi drastycznie,ale skoro to ma pomoc Rufinowi...
Przy homeopatii wazne jest bardzo to co pisze Etiopia - zeby leki zazywac i podawac w okreslonej kolejnosci.


Chodzi o rozszerzenie światła cewki moczowej - co umożliwi lepsze wypływanie kamieni i piasku.
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Wto gru 29, 2009 21:42 Re: K-ów, wyszycie cewki - kto ma doświadczenia w tym temacie?

Dzieki, Etiopia za informacje. Jesli jest taka mozliwosc, czemu nie?

Dla osob zainteresowanych- jutro w KV rano jest Roman, popoludniu - dr Orzel.
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto gru 29, 2009 21:55 Re: K-ów, wyszycie cewki - kto ma doświadczenia w tym temacie?

Jeszcze doszperałam w swoim wątku - cytat z Dr Czerwieckiego: traktuje wyszycie jako ostateczność, ale w takiej sytuacji, gdyby chodziło o jego kota, ani chwili by się nie wahał
Pędzel najpierw na kontrole co dwa dni, potem rzadziej. Po operacji zacząął dostawać enrobioflox przez tydzien codziennie. Szwy miał zdjęte po ok 2 tygodniach, bo się ładnie goiło.


Żył ok 1,5 roku po wyszyciu, ale tak jak wspomniałam, nie umarł od wyszycia (obrzek płuc, śmierć sercowa).
W chwili wyszycia miał ok 5 lat.

Wg mnie -warto, jeśli Rufin się tak zatyka jak piszesz. :ok:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto gru 29, 2009 22:41 Re: K-ów, wyszycie cewki - kto ma doświadczenia w tym temacie?

Kłaczek ma wyszytą cewkę moczową i nie wygląda na to żeby mu było z tym źle. Fakt, on miał całość leczenia niewąsko spapraną, ale od kiedy opanował sikanie po zasklepieniu pęcherza i wyszyci cewki, nie mamy żadnych problemów ze strony sikalniczej. Tyle że facet nawet fałdki do lizania w miejscu jajek nie ma. :wink:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto gru 29, 2009 23:32 Re: K-ów, wyszycie cewki - kto ma doświadczenia w tym temacie?

Tweety nasz persik u nas na śląsku miał wyszywaną cewkę bo to też była jedyna nadzieja.Kot zatykał się nawet kilka razy dziennie,o potwornym bólu przy poranionej cewce nie wspominając.
Kotek po wyszyciu doszedł bardzo szybko do siebie,już go nie bolało,nie zatykał się,był wesołym,radosnym kotem.Kot żył jeszcze potem 2 lata zanim go jakieś paskudztwo z sercem nie zabiło..
Ja mówię tak-jeśli masz taką możliwość,to nie wachała bym się ani minuty,to ogromna ulga dla kota.
Obrazek

maja215

 
Posty: 362
Od: Nie lip 19, 2009 19:29
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Williamvow i 33 gości