[Białystok4]kociaki w hurcie i w detalu...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 05, 2009 21:33

Basica no coś Ty nawet o tym nie pomyślałam :roll:

MałgorzataJ oczywiście, że tak nawet nie musisz pytać :P

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lip 05, 2009 22:16

Dziś po południu wypuściliśmy kocią mamę, już gotową po sterylizacji. Została wypuszczona na spokojne podwórko, żeby nie poleciała spłoszona na Piłsudskiego.

Wieczorkową porą wyruszyłyśmy na obchód. Kociaków w okienku nie widać. Ale poszłyśmy poszukać kociej mamy. I znalazłyśmy koteczkę. A przy niej :cat3: :cat3: kociaki. Tak się cieszę, że są, bo już byłam pełna jak najgorszych myśli. Cała rodzinka została nakarmiona. Przez parę dni będziemy podkarmiać pysznościami i dalej bierzemy się za łapanie.

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Nie lip 05, 2009 22:52

To małe kotostwo jest znakomite....takie cfaniaki-kociaki 8)
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lip 05, 2009 22:54

Kassja, czyżby to rodzeństwo maleńkiej, którą od Ciebie dziś wzięłam?
Oby się złapało... kicia płacze mocno, a w grupie/kupie :roll: będzie raźniej...
:)

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Pon lip 06, 2009 6:48

Tak, to dwaj bracia (tak nam się wydaje) malutkiej kiciuni. Ale to chłopaki zaprawione w bojach, łowimy je już ponad dwa tygodnie i cienko to widzę. Kociaki biegają już za mamą wszędzie. Będziemy próbować, ale nie wiem czy uda się je złapać.

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Pon lip 06, 2009 8:43

Szałwia pisze:Kassja, czyżby to rodzeństwo maleńkiej, którą od Ciebie dziś wzięłam?
Oby się złapało... kicia płacze mocno, a w grupie/kupie :roll: będzie raźniej...
:)


Zaproponowałbym Ci mojego wyjca ale niestety on będzie miałkał w klateczce i wcale nie będzie raźniej dla Twojego kiciusia :wink: Pojawił się wczoraj na kotkowie więc mam nadzieję, że w miare szybko się odda.

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lip 06, 2009 11:03

Nie wiadomo nic o maluchu z Waszyngtona 24?
Od pewnego czasu mam zmartwienie, u mojej siostry pod blokiem mieszka Kić. To młody kocurek, nie wiem ile może mieć ale dorosły (niestety) kić. dorosły, więc pewnie z małymi szansami na domek. Na początku kić był dziki, jak tam zachodziłam, nie dawał się dotknąć. Teraz to taki tulak, na dokłądkę z dużym kocim serduszkiem. Moja siostra go karmi, a pewnego razu na jedzonko przyprowadził małego kiciusia. Teraz od swojej córki wiem, że mały kić ma właścicieli, tyle, że po prostu często biega po podwórku. Fajne jest to, że kocurek przygarnął małego pozwalając pierwszemu jeść i w ogóle... Strasznie miły jest. Właśnie byłam u siostry, pokochałam go, potuliłam... Niestety nie mogę go wziąć, mam przygarniętego kota, wywalczonego u mojego męża który nie lubi kotów. Myślałam, że czas go zmieni (mego męża znaczy) ale nic z tego, jakoś nie może polubić kociastych, z moim Dżasprem tylko się tolerują (wzajemnie zresztą) a na dokładkę moją miłość do braci mniejszych traktuje jakoś tak dziwnie, denerwuje go to. Ileż to razy się o to kłóciliśmy, nie daj Boże buziak dla kota czy psa, kłótnia gotowa. W sumie kompletnie w tej kwestii się nie rozumiemy. A najgorsze jest to, że w związku z tym, nie mogę pomóc zwierzakom tak jakbym chciała....
Wracając do tematu, rozpytałam siostrę czy może ktoś z bloku przygarnąłby tego futrzastego Pana, ale jak powiedziała siostra wszyscy się nim zachwycają, jaki słoki, miły do dzieci ale... nikt go nie chce. Jedna Pani mówiła, że chętnie by go wzięła ale dziecko ma alergię... Cóż, rozumiem. Tylko tego fajnego stworka ktoś musiał kiedyś wyrzucić, a teraz biedulka stoi patrząc w okna siostry, żeby ktoś mu dał jeść. Baaardzo, baardzo mi go szkoda, to śliczny, przytulasko-głaskaczek czekający na kogoś kto go pokocha. Gdyby u mojej mamy nie rezydowały trzy kociaste które mamie "sprezentowałam" na przygarnięcie, zawiozłabym go do mamy. Nie wiem, czy można mu pomóc? Jest teraz taki ufny, że boję się, że ktoś mu coś zrobi.
Pozdrawiam
Jola

lara70

 
Posty: 32
Od: Śro cze 10, 2009 20:59
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lip 06, 2009 13:41

lara70 - świetnie Cię rozumiem co do sytuacji w domu. :( No cóż, jakoś trzeba sobie radzić.
Czy potrzebna jest jeszcze pomoc przy Mruczeniu?

tove

 
Posty: 149
Od: Pt mar 20, 2009 15:21
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lip 06, 2009 14:37

Plakaty dotarły dzisiaj do:

1 mały do lecznicy na Zielonogórską
1 duży do Arki
1 mały do biblioteki na Pułaskiego, bo akurat zachodziłam a w zoologiczym w Kerfurze nie pozwolili powiesić, konkurencja 8)

Bakteria

 
Posty: 205
Od: Sob mar 07, 2009 16:24

Post » Pon lip 06, 2009 18:48

lara70-obecnie duże kicie idą strasznie marnie.Podhoducie kicia do jesieni...Kiedy jest mniej maluchów duże idą łatwiej. Kić Karolek wisiał ponad 2 mce, kicia Basia podobnie. Gdyby DT było mnóstwo to nie ma sprawy, ale tak jak duży kić siedzi(który jakoś sobie radzi na podwórku)a widzi się stado ledwie ciepłych zagluconych maluchów i nie można ich upchnąc bo miejsce zajęte jest ciężko. Po prostu duży kić ma większe szanse, że przetrwa... Niedobrze tylko, że taki miły jest, debili nie brakuje.

Bakteria - dzięki w imieniu służby :)

Tove-każda para rączek do kangurowania się przyda:) Tak serio to pod koniec tyg będziemy wiedziały ile tego będzie i zobaczymy.
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lip 06, 2009 20:27 Wrrrr

Kotków w potrzebie całe masy, mnóstwo tych małych i dużych. Miejsca niewiele lub mało. A nie każdy człowiek karmiciel nadaje się do współpracy.
Dobre chęci to zdecydowanie za mało.
Dobrze, że jesteście Wy wszyscy. Tu i w realnym świecie.

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lip 06, 2009 20:42

Byłam z Mysią u lekarza. Mysia to kicia z serii głupolków (mam ją od wczoraj od Kassji) a reszta głupolkowego rodzeństwa ciągle się ukrywa.
Mysia dostała zastrzyki i mamy się pokazać za dwa dni. Mam nadzieję, że to rozwolnienie przejdzie...
Jest przemiła, przytulaśna i w lecznicy na rękach ciągle przybierała takie słodkie pozy... wszystkim chciała pokazać jaka ona ładna :).

Chciałam jeszcze zapytać o kicię z problemami z zębami... tylko nie pamiętam z kim o tym rozmawiałam jakieś 1,5 miesiąca temu. Z Dorotą? dobrze pamiętam? Ciekawa jestem jak kicia i czy odebrałaś ten preparat z TOZ i czy coś pomaga... Mam trochę luki w czytaniu miau :oops: , nadrabiam.

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Pon lip 06, 2009 20:44

Szałwia pisze:Byłam z Mysią u lekarza. Mysia to kicia z serii głupolków


Nie ma co "Mysia z serii głupolków" brzmi dumnie. Normalnie mistrzostwo w dziedzinie marketingu 8)
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lip 06, 2009 20:55

Ludzie lubią małe głupiutkie stworzonka, które przeobrażają sie w piękne i mądre duże stwory :lol: więc rozejdą się jak przysłowiowe świeże bułeczki :lol:

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lip 06, 2009 21:12

Szałwia pisze:Chciałam jeszcze zapytać o kicię z problemami z zębami... tylko nie pamiętam z kim o tym rozmawiałam jakieś 1,5 miesiąca temu. Z Dorotą? dobrze pamiętam? Ciekawa jestem jak kicia i czy odebrałaś ten preparat z TOZ i czy coś pomaga... Mam trochę luki w czytaniu miau :oops: , nadrabiam.


Rozmawiałaś o tym z MalgorzatąJ
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Magda_lena, natka123 i 101 gości