Etka pisze:Powaznie tez mysle o kiciusiu czarnulku strachulcu 75 mam zdjecia jego - jak Krzys go trzymal to cykalam, wkleje poznym wieczorkiem.
To taka Lusia z charakteru w meskim wydaniu...starsznie sie boi

Z ogloszen mozemy sciagac Gerde i chyba Abigail, nie bylo jej w schronie ( bo najpierw chcialam ja wydac zamiast Tonki) a jej numer 52 nosi inny kot. Poszla chyba do domku.
Etka, mówisz o tym czarnym kocurku, wykastrowanym, zagrzebanym w kocyku? to on właśnie ma nr 52, po Abigail... Kocurek był zatkany, CoolCaty z dr Kamilą go cewnikowały, miał zator na samym koniuszku cewki. Ania wzięła siuśki do badania. Negro - tak ma na imię - specjalnej karmy, myślicie, że można by kupić ze schroniskowych pieniędzy? bez specjalnej diety nie wygrzebie się z tego przecież... wypuściłyśmy go z klatki, chętnie zwiedzał.
ogólnie dzień mnie załamał

znów nowe koty się pojawiły, jest jakiś wielki bury w szafie, przed samym naszym wyjściem doszedł czarnuszek do trójki. Omar i Alex...
Czuję się namówiona na Bezimiennego

TŻ baaardzo się ucieszył

argument, że przecież sam nie chciał składać klatki, więc co tak będzie stała bezużytecznie też go nie przekonał. I jeszcze stwierdził, że no tak, kot z lecznicy, bo te ze schronu to już nie są dla mnie wystarczająco dobre

Ale wywlekłam małego z transporterka, podstawiłam TŻ-towi pod nos i było
"a czemu ty dziki jesteś? jesteś? eee tam, pewnie wcale nie... a jakie masz łapki fajne, i głowę dużą, pewnie będziesz ogromnym kotem, puciu puciu" 
Bezimienny siedzi w klatce, a chłopaki procesje robią dookoła. Tylko Sasza pozostaje nieuświadomiony, śpi. Imienia nie wymyślono jeszcze
