I znowu zaniedbałam pisanie

ale wybaczcie...
Po pierwszę dziękuję wszystkim za wsparcie materialne i duchowe bardzo bardzo. Jakby nie patrzeć jedzenie i żwirek to podstawa.
W tym czasie zdarzyło się wiele spraw smutnych i dobrych-ale opiszę jeszcze nie dziś.
A chcę jeszcze jak najszybciej:

jakoś pomóc ślepaczkom z balkonu

iść na wizytę przedadopcyjną dla koteczki Joli

skłonić Pana Ryśka aby złapał ryneczkową kotke na sterylkę

"pogonić" Panią Ewę w sprawie sterylek

uprosić niebiosa o pomoc dla Czarnej

znależć coś dla perskiej kotki mieszkającej na podwórku-mieszkańcy chętnie ją oddadzą i to już

zdobyć jakoś pomoc dla Pani Bożenki

uratować siebie przed katastrofą finansową

zacząć szczepienia moich kotków(ciekawe za co

)

itd
Całuję wszystkich
